Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 9785 osób, w tym 1592 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik robertoK
Mamusia (teściowa) prowadzi mały sklepik, w którym również czasem sprzedaje. Wczoraj wchodzi do sklepu znajomy i pyta, czy jest kolejna część serialu, bo on już poprzednio kupił dwie płyty i teraz chciałby nowe, szósta chyba i siódma. Mamusia nurkuje w prasę, wyciąga jakieś "Kino Konesera" czy inną "Cinemę", za której folią widać poszukiwaną DVD i pokazując na numerek obok wyrazu "Alternatywy" mówi:
- Niestety tylko czwóreczkę mam...
by Marcjaninek
* * * * *
Jestem pracownikiem ARiMR (Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa) gdzie m.in. rolnicy zgłaszają wszelkie zdarzenia związane ze zwierzętami np. urodzenie, sprzedaż itp.
Zanim poznasz co jest nagrodą - zasady konkursu.
Konkurs jest banalny.
1. W komentarzach (nie wysyłaj do nas maili, nie będą brane pod uwagę) wpisz jak najzabawniejsze opowiadanie, w którym bohaterami są dzieci. To jest dziecinnie proste - zobacz:
Moja siostrzenica w szkole miała spotkanie z policjantem, przyszła do domu i mówi:
- Dziś był u nas policjant w szkole.
Na to mama:
- i co?
Siostrzenica:
30 styczeń 2006 r:
Jak ja nienawidzę tych JEJ polakierowanych, długich paznokci. Znowu mnie drasnęła! Wszystko mnie boli...
3 luty:
ONA oglądała dzisiaj lesbijskie porno. Widziałam dużo naszych. Im to jest tam dobrze... Kończyłam dwa razy. Drugi raz z zawiści...
5 luty:
Dzisiaj ONA sobie popiła. Jakiś nietrzeźwy mężczyzna z dwudniowym zarostem chuchał mi prosto w twarz tanim alkoholem, potem podrapał mnie nieogoloną brodą a na koniec usnął, przydusił mnie nieogoloną głową. Do języka było za daleko. ONA rozpłakała się. Także chciałam, ale nie umiem.
6 luty:
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o nie wypaczonej psychice stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
KARUZELA
Pewnego słonecznego dnia, kiedy byłam 5-letnim brzdącem przyjechała do mnie 10-letnia kuzynka. Strasznie nudziło nam się w domu, więc postanowiłyśmy udać się na pobliski plac zabaw, na którym była duża karuzela. Ja, jako małe i dość chuderlawe dziecko (którym już nie jestem) nie umiałam rozpędzić maszyny. Moja kuzynka zaproponowała, że rozpędzi karuzelę. Ja zadowolona usiadłam, żelastwo zaczęło się rozpędzać, coraz szybciej i szybciej. Nagle zwolniło.
Socjologia Dr X.:
Robiąc przerwę opowiadał o swoim koledze który kazał mu robić częste przerwy na kawę, zwłaszcza na zajęciach popołudniowych i mówi:
- Kiedyś śniło mi się, że prowadzę wykłady, budzę się - i rzeczywiście prowadzę wykłady...
Prawo, Prof. Kool.:
- Wprowadzane w ustawie przez "Kaczorów" zmiany, są tak samo robione jak sex z młodą dziewoją - szybko i beznadziejnie...
Sztuczna inteligencja:
Uczeń SZ. pół lekcji ogląda przez okno jak na boisku szkolnym grupa dziewczyn na W-F skacze w dal, obserwuje jak skacze dziewczyna (mająca czym oddychać) napięcie rośnie, oddała skok po czym wychyla się i krzyczy: "Cycki ją przeciążyły do przodu".
* * * * *
Na lekcji religii uczeń K. oszukuje grając w karty.
* * * * *
Palenie na lekcji szmat i papierów ,świadczy o bezrozumnej postawie ucznia.
* * * * *
Krzyczy na koleżankę, że usiadła na jej niewidzialnego przyjaciele poprzez siadanie na nim.
Caterva carissima mea est...
Mój ulubiony zespół to...
- Cimictus
The Beatles
- Inlecebrae
The Temptations
- Lapides Provolventes
The Rolling Stones
- Ille Quis
The Who
- Mortui Grati
The Grateful Dead
- Simitatores
"MOŻE TO JAKAŚ WOLA BOSKA, ŻE TAK ZWARIOWAŁEM NA PUNKCIE PIŁKI..."
- Podchodzi zakapior z mordem wymalowanym na twarzy, cały w tatuażach. I w te słowa:
- Panie trenerze, chciałbym uścisnąć szanowną rękę. Jak pana zespół odnosił sukcesy na olimpiadach i mistrzostwach świata, ja 15-letni wyrok we Wronkach kiwałem.
Górski pyta:
- A jak pan się nazywasz?
- We Wronkach wołali na mnie Cycek.
- No to, panie Cycku, bardzo proszę. Niech pan już więcej nie kiwa, niech pan lepiej na mecze chodzi.
Jerzy Piekarzewski, Polonia Warszawa:
- Ja i moje koleżanki, będziemy broniły RM i O.Rydzyka swoją piersiom.
- Ci pom proponuję bronić.
- A swojom pierś moherowym biushalterem.
- Dziecinko jak już ci wyrosną te piersi, to inny użytek będziesz robić, na razie idź do szkoły i się poucz troszkę.
- O.Rydzyk nie chce twoich piersi daj mu kasy na nowy samochód i wczasy.
- A duże chociaż masz?
- Do kolan - wyżymaczka we Frani jej wciągnęła.
Poseł Lucjan Karasiewicz:
Jestem młodym małżonkiem, jesteśmy z żoną 24 miesiące po ślubie, z czego moja żona jest 16 miesięcy w ciąży.
Wicemarszałek Bronisław Komorowski:
Dziękuję, panie pośle. Jeśli można, ja zadam pytanie, jako ojciec pięciorga dzieci, bo moja żona zawsze była dziewięć miesięcy w ciąży, jak to, skąd te szesnaście?
Poseł Lucjan Karasiewicz:
Z jakich działów budżetu zostaną te pieniądze zdjęte bądź przesunięte, bądź z jakich innych źródeł będą pochodzić te pieniądze?
Poseł Izabela Jaruga-Nowacka: Z becikowego dla posłów.
Kochany pamiętniczku!
Dziś widziałem z okna kolejną demonstrację przeciwko mnie. Doszło już nawet do tego, że nie mogę wyjść do piwnicy po ziemniaki, żeby się nie potknąć o jakiegoś leżącego, "zmęczonego upałem" demonstranta, czy porzucony transparent. Smutno mi się zrobiło na sercu, bo człowiek się stara, wysila te kilka zwojów, a oni mu bez przerwy kołodki pod nogi rzucają… W każdym razie zadzwoniłem do Andrzeja, żeby spytać, czy oni tak długo jeszcze mogą (w końcu, kto wie więcej o demonstracjach, niż on), ale jego sekretarka powiedziała mi, że „pan wicepremier” (he, he, dla kogo wicepremier, dla tego wicepremier – dla mnie Jędrek) nie może ze mną rozmawiać, bo ma ręce w manikurze, czy jakoś tak. Swoją drogą jak on zdobył kurę w centrum Warszawy? Dziwne…
Otrzymaliśmy maila od pewnej osoby, byśmy wymyślili konkurs, bowiem mają do rozdania bardzo atrakcyjne nagrody. Co to za osoba - co to za nagrody, o tym później. Zaczęła się burza mózgów w redakcji jak najszybciej zrobić konkurs błyskawiczny. I oto masz ten konkurs przed sobą. Jego zasady są niesamowicie proste.
1. Przypomnij sobie jakąś historyjkę z mamą w roli głównej. Poniżej kilka historyjek, by zachęcić Cię - to nie jest trudne!
Wybieram się na występ mojego ukochanego artysty i żartuję sobie, że rzucę w niego stanikiem. Na co odzywa się moja mama:
-Tylko nie rzucaj tym z push-up’em bo mu możesz oko wybić.
"Miszczostfo" świata
Ten "skok" bez dwóch zdań powinien zostać zapisany w Księdze Rekordów Guinnessa. Kwestią dyskusyjną pozostaje tylko wybór kategorii... Jedno jest pewne rabusie nie przemyśleli wszystkiego do końca!
Do kuriozalnej kradzieży doszło 7 kwietnia, o 15.45 w zakładzie fotograficznym przy ulicy Niepodległości w Czechowicach-Dziedzicach. Do punktu weszło dwóch młodych mężczyzn. Jeden z nich zamówił wykonanie zdjęć paszportowych. W czasie, gdy klientowi wykonywano zdjęcia, drugi ze sprawców "sprytnie" wykorzystał fakt, że obsługa punktu była zajęta i włamał się do gabloty skąd skradł aparat fotograficzny Praktica DC-44 o wartości... 490 złotych. Następnie "po udanym włamie i kradzieży" obaj wybiegli ze sklepu..."Na samym początku muszę przyznać, że dałem się omamić specom od marketingu i szukałem ideału roweru zupełnie nie tam gdzie powinienem. Łamałem sobie głowę skąd wziąć straszną ilość gotówki na wymarzonego GT XCRa 1000. Ogłupiony technikami manipulacji świadomością, imałem się różnych upadlających zajęć. Moje życie spełzłoby na bezustannym poszukiwaniu źródeł finansowania mojej chorej pasji, gdyby nie pewne wydarzenie, które wyrwało mnie z tego zaklętego kręgu. Właśnie wracałem przygnębiony do domu, mijając znajomy hipermarket. Moją uwagę przykuła gigantyczna plansza reklamująca promocyjna sprzedaż rowerów górskich.
Postanowiłem wyciszyć swój żal, dokonując pierwszego rowerowego zakupu tej wiosny. Wtedy coś we mnie pękło. Stwierdziłem, że pójdę na całość. Wysupłałem oszałamiającą kwotę 454 zł i nabyłem nowiutki lśniący rower rodem z zaprzyjaźnionego kraju azjatyckiego. Nawet nie przypuszczałem, że to początek wielkiej przygody, a może nawet przyjaźni. A było to tak...
Każdy człowiek, w odpowiedniej sytuacji, jest zdolny do morderstwa. Ale nie każdy człowiek jest zdolny rozbić porządny obóz. Dlatego morderstwo i obozowanie nie są tak podobne, jak myślicie.
* * *
Oto dobry dowcip podczas trzęsienia ziemi. Stań w rozkroku nad rozpadliną, a gdy się rozszerzy, krzycz: „Łoł! Łoł!” i machaj rękami, jak gdybyś miał tam wpaść.
* * *
Nie lubię małych ptaszków. Skaczą sobie wesoło na parapecie, wyglądając niewinnie. Ale ja wiem, że tak naprawdę śledzą każdy mój ruch i spiskują, żeby mnie walnąć w głowę dużą żelazną rurą i zabrać mi but.
Na początek propozycje haseł dla Polski:
Mamy Rasiaka i nie zawahamy się go użyć!
POLSKA GOLA!!! Chociaż jednego...
Jedno drewno, Jeden Rasiak, Jedna szansa.
Grzesiu - nie do tej bramki!
Wyprawa marzeń, porażka życia.
Tako Żuraw i Smolarek wsadzą w d*pę wam lewarek
Polacy ku chwale prezydenta
Z archiwów JM |
|