https://vader.joemonster.org/upload/rjd/18598048c9455421603471250286_215332.jpg

Lublin


https://vader.joemonster.org/upload/rjd/18598071abebe5a22.mp4

Z jednej strony to w ch*j popieram... Z drugiej mam wrazenie ze wiekszosc uczestnikow, za tydzien bedzie rzucac obelgami że wzrosła ilosc zakażeń i nikt z ttm noc nie robi. Taki troche rozdarty jestem.

:vishi na 100% reżimowe media będą to robić.

Będzie szedł przekaz tak gęsty, że aż się paski poupalają na pompie :/

:pies_kaflowy Pedet jeszcze stoi ?
Swoją drogą zamiast bezpłciowo maszerować po deptaku powinni skręcić w tą uliczkę w lewo; na końcu jest duży kościół do zburzenia. Takie działanie miałoby w końcu jakiś sens; no chociaż jakiś komisariat podpalić na początek

Warszawa

https://www.youtube.com/watch?v=rCC3MHhP1FA

U mnie dopiero się rozkręca

https://gs24.pl/pogrzeb-praw-kobiet-w-szczecinie-kolejka-przed-biurem-pis-i-protest-na-pl-solidarnosci-relacja-na-zywo-23102020/ar/c1-15252800

Najciekawsze jest to, że zapewne żaden z tych gnoi policyjnych nie urodził się za komuny. Oj gdyby w tamtych czasach dostał szturmówką po plecach za ideały, to inaczej by dzisiaj śpiewał.

W Poznaniu poszli pod kurię na Ostrowie Tumskim. Zapukali do drzwi, ktoś im otworzył, to się wpierdzielili do środka.
Policja działa.

A Bosak z dumą ogłosił, że jego ugrupowanie jest jedynym, które w całości popiera całkowity zakaz aborcji. Nazwał to "prawem do życia. ".
I znowu wracamy do punktu wyjścia, kiedy to życie się zaczyna.
Świat raczej wybrał opcję, że od narodzin.
Konserwatyści, ze od ktoregoś tam tygodnia, ultrazjeby, że od poczęcia choć trudno im ten moment wskazać.
Poza tym termin "życie" nie jest dobrze zdefiniowany i to jest przyczyna braku porozumienia.
No bo jeśli życiem jest wegetacja jak rośliny, to chyba Aztekowie mieli rację zrzucając takie przypadki ze skał.
Człowiek współczesny jest w stanie zbadać czy płód ma szanse na względnie normalną egzystencję. Jeśli nie rodzice czy matka ma wybór czy chce urodzić czy raczej nie.
Nie wolno nikomu tego prawa zabierać. Terrorysci spod różnych znaków co jakiś czas wyciągają łapy po te prawo.
Ja bym ucinał. Tylko tak mozna zniechęcić następców.

A na grupie FB już wyłażą robale

Ja rozwieszam plakaty. Co prawda jak wieszałam na płocie kościoła to mnie pogonili, ale pozostałe wiszą

A tak patrząc zupełnie trzeźwo.

Nie ma szans na zmianę tego wyroku.
Decyzje Trybunału Kkonstytucyjnego są ostateczne i nie podlegają zaskarżeniu.
Załóżmy, że za chwilę zmienia się władza na bardziej rozsądkową.
I nie ma moż,iwości tego zmienić.
Jest jedyna cienka możliwość: Jakiś unio-europejski sąd stwierdzi, że niektórzy sędziowie trybunału zostali wybrani niezgodnie z prawem. Wtedy być może wszystkie wyroki trybunału z tymi sędziami będą podlegać kasacji. Ale nawet wtedy potrwa to latami.
Jesteśmy w czarnej dupie i trzeba to sobie uświadomić niestety.

- sposób jest. Nowa władza uchwali nową ustawę i po upływie kadencji tej wolfgangowej bandy powoła nowych sędziów, a następnie wyśle wniosek o zbadanie tej nowej ustawy do nowego składu TK. Nową ustawę można zbadać i wydać zupełnie inny wyrok.
W USA też są huśtawki z prawem do aborcji, zależnie, jak się akurat wahnie w tamtejszym Sądzie Najwyższym (który też pełni funkcje TK).

Zgodnie z prawem wymiana członków trybunału odbywa się co 5 czy nawet 6 lat. Nie wiem. Więc cały proces potrwa co najmniej dwie kadencje.
Czarna dupa jeszcze hohoho

Lekka cykoria już? I co ma znaczyć ten drugi paragraf?

"Wcale się aż tak mocno nie cieszę". Poseł PiS o wyroku TK ws. aborcji

– Ja wcale się aż tak mocno nie cieszę i nie triumfuję, że akurat ta przesłanka eugeniczna została totalnie zniesiona. Jest wiele ciąż, gdzie płód się rozwija ze względów genetycznych, wrodzonych w ten sposób, że na pewno obumrze. Jest wiele ciąż, gdzie urodzą się dzieci bezmózgowe, z bardzo poważnymi powikłaniami, jak brakiem nerek chociażby. Dzisiaj jesteśmy w stanie to zdefiniować i zdiagnozować. Nie za bardzo się cieszę z tego wyroku, ale podzielam, że przesłanki konstytucyjne nie dają się zakwestionować. Taką mamy konstytucję – wskazał w TVN24 Bolesław Piecha.
– Będę dążył z całych sił, żeby taki zespół ds. Prawa aborcyjnego powstał i żebyśmy byli w stanie wypracować pewien konsensus, żeby nie zmuszać matek chorych dzieci, które są jeszcze w łonie matki, do heroizmu. Na pewno tego nie chcemy. Rozmawiałem już z kilkoma kolegami na ten temat – zapewnił poseł PiS

https://dorzeczy.pl/kraj/158362/wcale-sie-az-tak-mocno-nie-ciesze-posel-pis-o-wyroku-tk-ws-aborcji.html

.

"W USA też są huśtawki z prawem do aborcji, zależnie, jak się akurat wahnie w tamtejszym Sądzie Najwyższym (który też pełni funkcje TK)."

, możesz wyjaśnić coś na temat tych "huśtawek" i "wahań" w Sądzie Najwyższym USA, tak powiedzmy w ciągu ostatnich 50 lat ?

Nie znam się na tym, ale wydaje mi się, że pleciesz bzdury, nie pierwszy raz zresztą.
Jeśli się mylę, odszczekam i przeproszę.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Roe_v._Wade

Tak jak już wspomniałem, rozwiązanie jest banalne, wystarczy zmienić konstytucję. Można by to zrobić choćby w najbliższy poniedziałek, wystarczyłaby do tego odrobina dobrej woli i zgoda ponad podziałami. Wtedy problem TK, jaki by ten trybunał nie był, przestaje mieć znaczenie i nie trzeba na nic czekać. Problem w tym, że chyba żadna ze stron tego nie chce, bo wolą grillować swoje pieczenie nad płonącą ulicą.

:nathalie zaglasuję "za" ale nie będę się uśmiechać..
Coś w ten deseń ?

:tomasz35 - masz rację, nie znasz się. Nie chodzi tylko o jeden wyrok.

Przykładowo: https://wyborcza.pl/7,75399,26086565,usa-sad-najwyzszy-zabrania-ograniczania-dostepu-do-aborcji.html - wygrało skrzydło liberalne, bo przyłączył się do niego konserwatysta.

A w kontekście tej kandydatury https://wyborcza.pl/7,75399,26341259,trump-nominuje-katolicka-konserwatystke-do-sadu-najwyzszego.html ocenia się, że mogłaby ona spowodować zmianę stanowiska SN ws. aborcji. Czyli właśnie to, o co mi chodziło w polskim scenariuszu, tj. że zmiana składu może spowodować zmianę stanowiska.

, nadal twierdzę, że pleciesz bzdury.

Chodzi właśnie o ten jeden wyrok - to tzw. precedens prawotwórczy. Właśnie w wyniku tej roprawy, prawie 50 lat temu, Sąd Najwyższy USA uznał za legalną aborcję w pierwszym trymestrze ciąży. I stanowiska nie zmienił do dzisiaj. Nie ma żadnych prawnych "wachań" i "huśtawek".

Wspomina o tym nawet ten artykuł który wrzuciłeś ( drugi jest platny, nie otwiera mi się).
O, tutaj.



Przeczytaj jeszcze raz artykuł, ten w wiki też, tym razem może uważnie. I nie pleć bzdur.
Twoje domysły i przypuszczenia typu "ocenia się" czy "mogłaby" to jeszcze nie są "wachania i huśtawki" z prawem do aborcji w Sądzie Najwyższym USA.

:tomasz35 - doskonale wiem, co miałem na myśli, mówiąc o wahaniach (a nie "wachaniach") i huśtawkach, a że masz inne rozumienie tych słów - to nie mój problem.
Nie mówiąc już o tym, że sam narzuciłeś jakąś 50-letnią cezurę, o której w ogóle nie mówiłem, byle by móc udawać, że masz rację.

Jeeeerajt.