Informacja od Słońca dociera do nas w ok. 8 min. Czyli gdyby Słońce wybuchło dowiedzielibyśmy się o tym po czasie potrzebnym na szybką kąpiel (kto wie może właśnie wybuchło?). Przekaż z Księżyca z kolei dociera do Ziemi w 1s. Ze względu na zjawisko skończonej prędkości światła (czyli fali radiowej) relatywistyka jest brana pod uwagę przy planowaniu ruchu lotniczego. Bez niej, przy obecnym jego natężeniu, dochodziłoby do katastrof lotniczych (znacznie częściej).
Ale do brzeegu. Komunikacja z Marsem, w zależności od aktualnego położenia na orbitach obu ciał niebieskich trwa od 3 do 22 minut w jedną stronę. Czyli zanim ziemskie "dzień dobry" dotarłoby do Czerwonej planety jej mieszkańcy zdążyliby zrobić poranną toaletę. W takim razie potrzeba wymyślić nowy sposób komunikacji. Żeby to osiągnąć trzeba stać się największym Bandytą i przestepcą jaki kiedykolwiek stąpał po tej planecie i oszukać sam Czas lub pogwałcić jego prawa i przesłać informację z prędkością większą od światła. Ni mniej ni więcej. Imponujące, czyż nie? Romantico. Jedną z opcji jest wykorzystanie powszechnie znanego splątania kwantowego dwóch cząstek objawiającego się wysoką korelacją ich spinów (coś jakby kolorów piłek). Zmiana spinu jednej z piłek powoduje zmianę spinu drugiej z prędkością większą niż ta światła. Czyli już połowa sukcesu. Jest jednak jeden haczyk - sama obserwacja nie narusza równowagi spinów cząstek i ich wzajemnego splątania.
Jednak gdy następuje próba wymuszenia na jednej cząstce przejścia w określony spin, aby druga cząstka również się zmieniła (i utworzenie w ten sposób ultraszybkiego międzyplanetarnego telegrafu) cząstki tracą swoje splątanie i plan się wykrzacza.
Jak oszukać splątanie, Czas, Einsteina i prawa wszechświata? Jak zostać największym przestępcą ever?
Ale do brzeegu. Komunikacja z Marsem, w zależności od aktualnego położenia na orbitach obu ciał niebieskich trwa od 3 do 22 minut w jedną stronę. Czyli zanim ziemskie "dzień dobry" dotarłoby do Czerwonej planety jej mieszkańcy zdążyliby zrobić poranną toaletę. W takim razie potrzeba wymyślić nowy sposób komunikacji. Żeby to osiągnąć trzeba stać się największym Bandytą i przestepcą jaki kiedykolwiek stąpał po tej planecie i oszukać sam Czas lub pogwałcić jego prawa i przesłać informację z prędkością większą od światła. Ni mniej ni więcej. Imponujące, czyż nie? Romantico. Jedną z opcji jest wykorzystanie powszechnie znanego splątania kwantowego dwóch cząstek objawiającego się wysoką korelacją ich spinów (coś jakby kolorów piłek). Zmiana spinu jednej z piłek powoduje zmianę spinu drugiej z prędkością większą niż ta światła. Czyli już połowa sukcesu. Jest jednak jeden haczyk - sama obserwacja nie narusza równowagi spinów cząstek i ich wzajemnego splątania.
Jednak gdy następuje próba wymuszenia na jednej cząstce przejścia w określony spin, aby druga cząstka również się zmieniła (i utworzenie w ten sposób ultraszybkiego międzyplanetarnego telegrafu) cząstki tracą swoje splątanie i plan się wykrzacza.
Jak oszukać splątanie, Czas, Einsteina i prawa wszechświata? Jak zostać największym przestępcą ever?
Ostatnio edytowany:
2021-05-11 19:57:45
--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.