A gdyby komuś brakowało motywacji:



Jak Wam idzie zrzucanie popandemicznej oponki?

A kto powiedział, że mam pandemiczną oponkę? Piwny brzuch hoduje od dawna

A bardziej na poważnie to poniżej 12-13km dziennie pieszo nie schodzę na rower przyjdzie czas jak młodego nauczę jeździć

40km w dwie godzinki całkiem spoko - tempo najlepszych biegaczy

Popandemicznej? Przecież pandemia jeszcze trwa, więc jestem na etapie hodowania

:smiszny85 To dla Ciebie mam inny motywator

Ale po uj się tak męczyć? Pogoda piękna - leżaczek i zimne piwko. Cóż potrzeba więcej?

kokainy.

:djbanan i kolejna koszulka do kupienia!

ja w robocie codziennie robię ok. 10 Km teraz jeszcze doszedł mi ogródek na głowę to dystans mi się podwoi .

phi 10km dziennie to ja chodze na drewnianej drabince szpachlując sufity i ściany.

Nie mam czego zrzucać. W tym roku mało na rowerze jeździłem, bardziej na bieganiu się skupiłem. Przebiegłem kilka półmaratonów (na maraton jeszcze przygotowuję prawe kolano, bo po kontuzji tak nie bardzo chce większy dystans przetrwać). W sumie z dzisiejszym biegiem 550km w tym roku. Nie jest to dużo, ale jakoś mało też nie Z rowerem jakoś strasznego lenia mam odkąd wpiąłem go w turbo trainer. Dodatkowo do ogrodu sobie wstawiłem to do treningu:



Okazuje się, że w porównaniu z początkiem pandemii w 2020 to nawet straciłem kilogram masy (choć w sumie to może być po prostu zwykły maintenance). Nie jest źle

1:46

Krening - brzmi jak niemiecka nazwa czyszczenia okrężnicy flammenwerferem.

:thurgon jakieś doświadczenia? Co wy tam przy tych gumach robicie?

1:45 Wiatr nie pomaga

0.75
Na fotelu.
Wytrawne.

:djbanan a wiesz, że ten koleś w rogu na rowerze po obróceniu wygląda jak twarz zdziwionego okularnika?