Kupiłem sobie kiedyś taką, a raczej podobną, łyżkę/cedzak/szumówkę - chooj wie jak to nazwać, ale miało służyć, i służy, do zbierania szumowin z gara przy gotowaniu rosołu.
Okazało się, że przy okazji jest to takie gęste, że bardzo miło zdejmuje się nadmiar tłuszczu. Bardzo to praktyczne.
Dzisiaj odkryłem nowe zastosowanie. Wjebałem do pomidorowej śmietanę, z lenistwa nie zahartowaną, i niestety się porobiły grudki. Parę ruchów tym czymś z góry na dół i wszytko elegancko i kremowo. Polecam.
Okazało się, że przy okazji jest to takie gęste, że bardzo miło zdejmuje się nadmiar tłuszczu. Bardzo to praktyczne.
Dzisiaj odkryłem nowe zastosowanie. Wjebałem do pomidorowej śmietanę, z lenistwa nie zahartowaną, i niestety się porobiły grudki. Parę ruchów tym czymś z góry na dół i wszytko elegancko i kremowo. Polecam.
--