Dlaczego trzeci polski władca o imieniu Bolesław (1086-1138) nazywany był Krzywoustym?
Przydomek Krzywousty zaczął się pojawiać w kontekście księcia w XIII wieku, a kronikarz Jan Długosz tłumaczył go fizyczną ułomnością twarzy. Próbowano ją później wyjaśniać źle zagojoną raną wojenną lub tikiem nerwowym. Wśród kilkunastu szczątków ludzkich, znalezionych kilkadziesiąt lat temu w płockiej katedrze (gdzie miał być pochowany książę), odkryto nawet jedną czaszkę z deformacją żuchwy. Nie mamy jednak żadnych dowodów, że należała ona do Bolesława.
Tymczasem często pojawia się alternatywne wyjaśnienie, że krzywousty to inne określenie na... krzywoprzysięzcę. Sporą część panowania Bolesław spędził na walkę ze starszym przyrodnim bratem Zbigniewem. W 1111 roku pozwolił mu na powrót z wygnania i zagwarantował (powołując się przy tym na Boga) bezpieczeństwo, po czym Zbigniew został pojmany, uwięziony i oślepiony. Złamanie tak danego słowa było uważane wówczas za grzech o podobnej wadze, jak morderstwo – ciężki i skazujący na męki piekielne. Konsekwencją polityczną mógł być ostracyzm międzynarodowy, a nawet zrzucenie z tronu. Biskupi zarządzili Bolesławowi 40-dniową ostrą pokutę, by mógł powrócić na łono Kościoła. Gdy wkrótce okaleczony Zbigniew zmarł, Bolesław musiał oddać się kolejnej turze ekspiacji. Już wtedy jednak uzyskał dyspensę, by nie musieć pościć... Wkrótce książę rozpoczął działania pr-owe, by pokazać się z jak najlepszej strony. Auto kroniki jego panowania, Gall Anonim, przedstawił Zbigniewa jako prowokatora (bo ze zbytnią radością powracał) i osobę, która sama zamierzała zgładzić Bolesława... Przydomek jednak zdołał już przylgnąć do władcy.
Ciekawostki z dziejów rodów panujących (fb)