Żona większość zeszłego roku pracowała z domu. Jej autko mało co jeździło, zwłaszcza w drugiej połowie roku. Raptem kilkanaście razy się gdzieś przeturlało. Stało na zewnątrz.
Jakieś zwierzaki (myszy, oposy, łasice, inne ?) podgryzły instalację elektryczną i przegryzły przewód paliwowy. Ponoć plastiki coraz atrakcyjniej pachną różnym gryzoniom ze wzglęgu na ekologiczne dodatki przy produkcji jak soja, łupiny orzechów, czy inne takie.
Dawniej jak autko długo stało to się go uruchamiało żeby nie zardzewiało od środka, żeby olej rozbryzgać, hamulce przetrzeć... a teraz żeby zwierzaki odstraszyć
Jakieś zwierzaki (myszy, oposy, łasice, inne ?) podgryzły instalację elektryczną i przegryzły przewód paliwowy. Ponoć plastiki coraz atrakcyjniej pachną różnym gryzoniom ze wzglęgu na ekologiczne dodatki przy produkcji jak soja, łupiny orzechów, czy inne takie.
Dawniej jak autko długo stało to się go uruchamiało żeby nie zardzewiało od środka, żeby olej rozbryzgać, hamulce przetrzeć... a teraz żeby zwierzaki odstraszyć
--
Booo :)