Masz kłopoty ze zwieraczami, zachowaj to dla siebie :-P
O warszawiakach też krąży masę legend, wiele jest zbędnych antypatii.
Nie zmuszam Cię, żebyś pokochał jakiekolwiek miasto. Lekko wpieniam się (jako rodowity poznaniak), gdy przykleja się dziwne etykiety mieszkańcom mojego miasta na podstawie zachowań j.w., mimo że z rzeczywistych wad sam się naśmiewam.
Problem z poznaniakami jest podobny, jak z warszawiakami i hanysami - masa ludności napływowej, która nie zna lokalnego kolorytu i obyczajów, a miesiąc po zameldowaniu się w nowym miejscu chce uchodzić za lokalsa.
Wrocław - ładny, ale na mnie robi smutne wrażenie miasta, które zabito, a na trupie którego buduje się coś w oderwaniu od przeszłości (podobne wrażenie mam w Szczecinie i w Warszawie).