A o co chodzi?

Posłowie w interpelacji zadali pytanie:

2. Czy okręty podwodne Kobben są zdolne do bezpiecznego zanurzenia? Jeśli tak, to kiedy było to ostatnio testowane i na jakiej głębokości?

Dostali odpowiedź:

Okręty podwodne typu KOBBEN są zdolne do bezpiecznego zanurzania i wynurzania. Ostatnie zanurzanie okrętu podwodnego tego typu odbyło się we wrześniu br. na poligonie Marynarki Wojennej podczas planowej współpracy z siłami ratowniczymi Marynarki Wojennej RP.

Kapitan do załogi: "Bierzemy głęboki wdech i się zanurzamy!"

No zajebiście, od 4 miesięcy żaden polski o.p. nie był na poważniejszych ćwiczeniach. Za co tam są pensje płacone, za pierdzenie w peryskopy?

Nie, no zajebiście.
Pewnie śmigłowce mogą bezpiecznie się wznieść i wylądować a czołgi mogą bezpiecznie ruszyć i cofnąć.
Wszystko gra i burcy

:manecki
Śmigłowce marynarki wojennej to jest osobny temat.
Kamany są nominalnie cztery, dostawca nie zapewnia części, więc dwa stoją w Gdyni na części.
Mi-14 są bodajże wszystkie po przekroczeniu resursu.

„[…] Za co tam są pensje płacone, za pierdzenie w peryskopy?”
Pensje są płącone za bycie w gotowości stanięcia pod bronią na wezwanie naczelnego wodza.
Pierdzenie tylko na peryskopowej, bo poniżej mogli by być wykryci bez użycia sonaru.

MON: polscy żołnierze są zdolni do wstawania i siadania.

:lesio5 Ale tylko na trzeźwo...

:manecki jak mają takich kierowców jak rządowe limuzyny to ja bym tych czołgów pewien nie był

Sprzęt w wojsku? A komu to potrzebne, a dlaczego? Taktyczne różańce zaczepno-obronne kupiliśmy i armię szuwarową rozwijamy, jakoś to będzie

Ale częściej sie zanurzają, czy wynurzają?

ORP Kondor (1964)
ORP Sokół (1966)
ORP Sęp (1966)
ORP Bielik (1967)

Posłowie w interpelacji znów zabłysnęli inteligencją, pytają MW zamiast konserwatora zabytków

A tak serio to umowę na budowę okrętów projektu Orka z Thyssen Krupp rozjebał nie kto inny tylko sam Maciarewicz, w myśl zasady - wszystko co podpisała poprzednia ekipa jest chujowe (np. Helikoptery )

To jeszcze pytanie jak długo mogą pozostawać pod wodą, żeby karton nie zamięknął?

Niewidzialni helikopterze wyklęci!

Pytanie posłów Konfederacji niestety zasadne, a zarazem smutne. Już nie pyta się o to, jakie te okręty stanowią zagrożenie dla przeciwnika, ale czy w ogóle są w stanie wypłynąć za falochron.

Niemniej widzę, że w tym wątku pojawiło się kilka mitów, które pozwolę sobie wyprostować (nie będę odwoływał się do nicków, bo nie o to chodzi, żeby wytknąć komuś błąd):
1) W tej chwili Polska w linii posiada dwa okręty typu kobben (z pięciu kupionych w 2002 roku): ORP Sęp i ORP Bielik. ORP Kondor w 2017 został wycofany, a ORP Sokół został przekazany do muzeum, pewnie niedługo będzie można go zwiedzać.
2) Polska posiada jeszcze jeden, nowocześniejszy o dwie dekady okręt podwodny: ORP Orzeł. Po pożarze w 2014 stopniowo wraca do służby, ale jego dni (a raczej lata) są już policzone).
3) Jeśli chodzi o śmigłowce dla MW, to nie jest tak źle, bo zakupiono już kilka AW 101. I jest to jedna z niewielu inwestycji dla MW, które w najbliższym czasie będą miały szczęliwy finał.

:ferratus ORP Orzeł to nie Kobben tylko Pałtus (kilo), byłem na nim ostatnio w 2017 i on raczej do służby nie wróci. A śmigłowce zostały zakupione drożej, mniej sztuk i bez offsetu (w myśl zasady o której pisałem wcześniej). Co do reszty masz rację

Lekko przerobiony niemiecki okręt typu 205 z 1962 roku. Można obejrzeć 205 jak wygląda w środku w Niemczech, w Spirze (w muzeum), oraz po jednym Kobbenie mają jeszcze muzea w Danii i Norwegii.

Wadą jest to, że Kobben zanurzać się morze do 180m, co w porcie jest nieosiągalne, ale Bałtyk w najgłębszym miejscu ma ponad 400m.

Nie chcialbym byc podwodniakiem na zamknietym akwenie. Na takim baltyku lub morzu czarnym nie ma gdzie uciec w razie pogoni. Porty zaminowane, torpedowce, I rakietowce przy kazdym brzegu. Lotnictwem w razie czegos mozna pokryc prawie caly niebosklon, przesondowac morze I wykurzyc szczupaka na powierzchnie. Rosyjskie floty czarnomorska i baltycka rowniez maja po kilka sztuk O.P.

Znajomy służył na wycofanym już Kondorze, byłam pełna podziwu, zwłaszcza po tym, jak zobaczyłam ten okręt podwodny z bliska

Nie weszłabym na pokład za nic, o zanurzeniu pod wodę w nim nie mówiąc...

Zapytałbym jeszcze, ile polskich nawodnych okrętów można szybko zamienić w podwodne, ale to jak strzał w głowę do gościa z zawałem

:djbanan

Przecież wiem, że "Orzeł" to nie kobben - inaczej nie poświęcałbym mu osobnego punktu . No chyba że przez to, że wspomniałem o pięciu kobbenach, a wymieniłem cztery, pomyślałeś, że biorę "Orła" za kobbena. Jednak piąty kobben (nieoficjalnie nazywany Jastrzębiem) nigdy nie wszedł do linii, tylko służył jako rezerwuar części zamiennych, a obecnie jest w Gdyni-Oksywiu jako symulator.

Co do samego "Orła" - masz nieaktualne informacje, bo wrócił do pływania. Nawet go widziałem na zatoce w zeszłym roku.

:ferratus Próby morskie, do służby nie wrócił.

:djbanan Nie no, cały czas jest w służbie - przynajmniej formalnie. Jedynie stan bojowy stoi pod znakiem zapytania. Chyba że masz lepsze informacje ode mnie (pytam serio, bez złośliwości).

:ferratus Aktualnie brak sprawności bojowej. Jednostka wykorzystywana jest tylko jako okręt szkoleniowy. SMW (czyli PGZ Stocznia Wojenna) złożyła ofertę na modernizację i przywrócenie sprawności bojowej i technicznej. Z tego co wiem brak kasy, a politykom bardziej zależy na pochwaleniu se nową jednostką (jednostkami) i nie będą to nowe jednostki tylko odkupione (np. od Szwedów) stare jednostki i zmodernizowane. Czyli znów leczenie syfa pudrem, nadal będziemy reanimowali tego trupa SMW.

Niech ktoś mnie poprawi jeśli nie mam racji, ale stan polskiej marynarki wojennej jest mniejwięcej taki:
Najnowszy okrę marynarki wojennej ma zdolności bojowe które można mniej więcej określić jako cel nawodny do strzelań.
Potem mamy dwa OHP.
Następnie okręty które można nazwać okrętami muzeum w służbie. I nie było by różnicy czy jest załoga czy nie, równie dobrze moglibyśmy je zaminować i w razie W zatopić na wejściach do ważniejszych portów, co mniej więcej podsumowuje ich maksymalne zdolności bojowe.

:rybakowicki Raczej można by to porównać do muzeum figur woskowych. W większości stoją sobie wiekowe figurki Presleya czy Adolfa, do których lepiej nie podchodzić zbyt blisko. Ale na froncie, na samym wejściu stoi zupełnie nowy i błyszczący Aaron Altaras.

A tak serio to mamy nowe holowniki, Ślązaka, Komorana 2 i coś tam jeszcze. Raczej defensywa niż ofensywa. Resztę okrętów mamy na etapie powerpoint.

https://www.defence24.pl/powerpoints-navy-zamiast-nowych-okretow-kolejne-plany-komentarz

:djbanan Czyli w sam raz, doholować w odpowiednie miejsce, otworzyć zawory denne, i nasz okręt osiąga swoją maksymalną wartość bojową. ;-).

:rybakowicki Aż tak źle nie jest.

Prócz "Ślązaka", który może pełnić funkcję wyłącznie pełnomorskiego patrolowca, mamy dwie leciwe eks-amerykańskie fregaty rakietowe (ciekawostka - jedna z nich wystąpiła w "Polowaniu na czerwony październik", gdy jeszcze służyła pod amerykańską banderą), trzy okręty podwodne, korwetę ZOP ORP Kaszub oraz trzy małe okręty rakietowe. Te ostatnie zostały zmodernizowane kilka lat temu i po 20 latach służby (sic!) uzbrojone w nowoczesne przeciwokrętowe pociski rakietowe, tak że jako jedyne stanowią pełnowartościowe siły morskie. Do tego oczywiście cała masa nowszych lub starszych jednostek pomocnicznych.

Pozwolę sobie przekleić własny komentarz z facebooka:

Akurat jeden rząd będę bronił. I to pomimo że i jego prezes, i formacja polityczna, jaka za nim stała, była i jest mi obrzydliwa.

Trzeba jednak oddać sprawiedliwość Leszkowi Millerowi, że jako jedyny premier w III RP zostawił Marynarkę Wojenną w lepszym stanie, niż ją zastał. Dwa Foxtroty zastąpił czterema kobbenami. Leciwą ORP Warszawę zastąpił dwoma nieco nowocześniejszymi fregatami amerykańskimi. Co więcej, nie tylko doprowadził do końca rozwiązania pomostowe (WSZYSTKIM innym rządzącym nawet to się nie udaje - a mówi się często na tej stronie, że pomostówka to przekleństwo naszej MW), ale wdrożył program budowy nowych okrętów bojowych. I to na tyle skutecznie, że mimo jego następcy go spieprzyli, to nie byli w stanie nie dokończyć. Oczywiście mam na myśli Gawrona.

Nie trzeba od razu tworzyć armady postrach siedmiu mórz, wystarczy, że trochę polepszy się stan naszej floty. Millerowi się to udało. Wpływ na to pewnie miał fakt, że Miller jako jedyny z rządzących służył w MW (na ORP Dzik, jeśli dobrze pamiętam). Co dowodzi, że wystarczy chcieć.

Drobne uzupełnienie moich postów:
1. Napisałem, że pożar miał miejsce na "Orle" w 2014. Pomyliłem się, to był 2017 - w 2014 zaczął się remont stoczniowy, podczas którego wybuchł pożar. (Tak, trzy lata był w doku).
2. Siłę bojową naszej Marynarki Wojennej uzupełnia Morska Jednostka Rakietowa. Warto o niej wspomnieć, bo w całości jest wyposażona w nowoczesne pociski przeciwokrętowe produkcji norwerskiej. Obok wyposażenia w podobne pociski trzech okrętów "Orkan" (o czym wspomniałem w poprzed poście) były to praktycznie jedyne inwestycje w siłę bojową naszej MW za PO.