Znalazłem sposób, by nie spóźniać się do roboty:
Ustawiłem w budziku, zamiast dzwonka, Zenka Martyniuka.
Teraz wstaję pięć minut przed czasem, żeby zdążyć wyłączyć budzik.
Ustawiłem w budziku, zamiast dzwonka, Zenka Martyniuka.
Teraz wstaję pięć minut przed czasem, żeby zdążyć wyłączyć budzik.