Mam problem, którego nie ma opisanego w internetach, a mi się pokończyły pomysły.
Mam w firmie jeden komputer, który mniej więcej po 10 - 12 godzinach ciągłej pracy nagle dostaje prawie całkowitej zwiechy windy i jednocześnie przestaje wtedy działać dostęp do serwera oraz wszystkie przeglądarki internetowe. Wszystkie inne programy działają nadal idealnie, czy to Autocad czy Office, połączenie z internetem działa bez problemu, ponieważ otwarte już karty można przeglądać bez problemu, messenger działa odbierając i wysyłając wiadomości, nawet rozmowa wideo rozpoczęta w tym czasie będzie działać bez problemu. Nie można za to uruchomić żadnego kolejnego programu, pasek zadać ma 10 minutowego laga, tak samo jak i każdy systemowy proces. 10 minut nim otworzy się menedżer zadań bądź urządzeń.
W tym czasie wszystkie temperatury są ok, nic nie jest powyżej 50 stopni, nie pokazuje się żadne nadmierne obciążenie zasobów, no nie ma żadnej zmiany względem normalnego funkcjonowania komputera poza tym, że winda umiera i próba nawiązania jakiegokolwiek nowego połączenia sieciowego nie działa. Stan ten utrzymuje się do momentu restartu komputera. Po nim ma się kolejne 10 - 12 godzin pracy. Rzecz dzieję się w losowych godzinach.
Zainstalowałem nową wersję Windowsa, przeinstalowałem wszystkie sterowniki, zaktaulizowałem serwer, wymieniłem przeglądarki i nic się nie zmieniło. Problem pojawił się jakieś 3 tygodnie temu, nagle, nawet bez aktualizacji Windowsa.
No naprawdę nie wiem co mam z tym zrobić :/
Drogie Bravo, pomóż!
Mam w firmie jeden komputer, który mniej więcej po 10 - 12 godzinach ciągłej pracy nagle dostaje prawie całkowitej zwiechy windy i jednocześnie przestaje wtedy działać dostęp do serwera oraz wszystkie przeglądarki internetowe. Wszystkie inne programy działają nadal idealnie, czy to Autocad czy Office, połączenie z internetem działa bez problemu, ponieważ otwarte już karty można przeglądać bez problemu, messenger działa odbierając i wysyłając wiadomości, nawet rozmowa wideo rozpoczęta w tym czasie będzie działać bez problemu. Nie można za to uruchomić żadnego kolejnego programu, pasek zadać ma 10 minutowego laga, tak samo jak i każdy systemowy proces. 10 minut nim otworzy się menedżer zadań bądź urządzeń.
W tym czasie wszystkie temperatury są ok, nic nie jest powyżej 50 stopni, nie pokazuje się żadne nadmierne obciążenie zasobów, no nie ma żadnej zmiany względem normalnego funkcjonowania komputera poza tym, że winda umiera i próba nawiązania jakiegokolwiek nowego połączenia sieciowego nie działa. Stan ten utrzymuje się do momentu restartu komputera. Po nim ma się kolejne 10 - 12 godzin pracy. Rzecz dzieję się w losowych godzinach.
Zainstalowałem nową wersję Windowsa, przeinstalowałem wszystkie sterowniki, zaktaulizowałem serwer, wymieniłem przeglądarki i nic się nie zmieniło. Problem pojawił się jakieś 3 tygodnie temu, nagle, nawet bez aktualizacji Windowsa.
No naprawdę nie wiem co mam z tym zrobić :/
Drogie Bravo, pomóż!
--
"Więc kim ty jesteś? Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce, lecz czyni tylko dobro" "Oh no, she's killing blind orphans! That's so evil, I mean which is great but blind orphans!" "Odmawianie kobiecie tańca to ignorowanie części jej osobowości. To zniewaga, którą niełatwo zapomnieć. Bowiem ona miała coś do zaoferowania: swoje oddanie. Przed mężczyzną, który z nią nie tańczy, nigdy nie otworzy swej duszy do samego końca."