Jak pewnie wiecie teraz państwo z przyczyn oczywistych rozdaje kasę albo mniej zabiera. Miesiąc temu złożyłem wnioski i postanowiłem sprawdzić dzisiaj czy ktoś je rozpatrzył.
No, i taki chuj. To że komputer pokazuje, że wniosek wysłano to nie znaczy, że on gdzieś doszedł
Dobrą godzinę spędziłem zanim znalazłem kombinację kroków kończącą się sukcesem. Okazało się, że przy każdym wniosku trzeba zaczynać od nowa w trybie prywatnym przeglądarki i przy podpisywaniu trzeba odczekać 5 minut. Logiczne! I rzecz jasna jak z jajkiem, nic nie klikać niepotrzebnie, bo się system rozgniewa.
Nawet nie zamierzam sprawdzać, jakie były terminy na wnioski. Nie ma co się dodatkowo wkurwiać
No, i taki chuj. To że komputer pokazuje, że wniosek wysłano to nie znaczy, że on gdzieś doszedł
Dobrą godzinę spędziłem zanim znalazłem kombinację kroków kończącą się sukcesem. Okazało się, że przy każdym wniosku trzeba zaczynać od nowa w trybie prywatnym przeglądarki i przy podpisywaniu trzeba odczekać 5 minut. Logiczne! I rzecz jasna jak z jajkiem, nic nie klikać niepotrzebnie, bo się system rozgniewa.
Nawet nie zamierzam sprawdzać, jakie były terminy na wnioski. Nie ma co się dodatkowo wkurwiać
--