Zasilacz w kompie mi wziął i umarł. W międzyczasie bateria w laptopie też umarła. Niby to nie problem, bo laptopy mogą działać nawet z zajechaną baterią tylko, że procek najwyraźniej z tego powodu postanowił się skręcić do symbolicznych 400MHz. Taką to mam teraz podróż w czasie
Teraz tylko czekać na kuriera
Teraz tylko czekać na kuriera
--