:miss_cappuccino A samodzielne pójście do sklepu to zapewne starożytność?

a_p w biznesie tak

a_p sprzedaż internetowa to przecież co innego niż stacjonarna. W internetowej, bez automatyzacji, nie wyobrażam sobie funkcjonowania Zamówienia mailowe lub telefoniczne wymagają ręcznego wprowadzenia, wyrównania stanów magazynowych, czasem też ręcznego zrobienia faktury. To zajmuje czas, zupełnie bez potrzeby.
Poza tym zakupy hurtowe stacjonarne, też przegrywają z wysyłką kurierem i zamówieniem przez neta i wtedy znowu - platforma gdzie można szybko złożyć zamówienie i opłacić jest niezbędna.

:radioactive no właśnie
: madzialena82

:miss_cappuccino Spoko, ja sobie zdaję sprawę, że jak klienci robią to, co do tej pory robili pracownicy, to jest fajnie, ale mimo wszystko opcja ręcznego wprowadzenia zamówienia w wyjątkowych okolicznościach, normalnie z systemu firmy, to miła rzecz. Fakt, że taka opcja wymaga trochę asertywności, żeby nie dać sobie na głowę wejść, ale w ogólnym rozrachunku opcja frontem do klienta wydaje mi się lepsza niż "nie da się i już, sam se pan radź".
(byłam po stronie wpisującej zlecenia)

:fiol78 poprawią

Przyznaj się, jesteś z tych co na poczcie rachunek za internet opłacają.

:djbanan Nie, ślę konnego posłańca z pełnym trzosem dukatów.

:fiol78 Początki były takie, że w hurtowniach pracowali ludzie znający się na swoim asortymencie.... Obecnie fakturzyści mogą mieć blade pojęcie.
Jednocześnie jako klient ponosi się odpowiedzialność za zamówienie - masz to co napisałeś.
P.S. Prehistoria (przed internetami) - Jechało się i "latało" po półkach, towar się przywoziło.

https://www.youtube.com/watch?v=rV-0VKSiXsU

:fiol78 gdzie Ty te zamówienia robisz??????? Nie chwaląc się, prowadzę właśnie budowę i stan surowy na ponad 90kk pln. Ponad 200 pracowników. Zamawiam w trzydziestu hurtowniach od skarpetek roboczych, przez rusztowania, szalunki i impregnaty do betonu a kończąc na jednorazowym zamówieniu 850m3 betonu dwa razy w miesiącu... (o drobnostkach 70m3 co drugi dzień nie wspominam bo to duperela). Zmień dostawców, bo ja dzwonię i mam na drugi dzień przywiezione bez tych cyrków o których piszesz.

rownikrobut Pewnie że mogę zmienić, po prostu zauważyłem trend wypychania wszystkiego w internet, Zresztą paradoksalnie wielkość zamówień działa na twoją korzyść: jak zamawiasz kilkaset sześcianów betonu to przedstawiciele handlowi jeszcze ci czerwony dywan rozłożą, gdy ja zamawiam sześć puszek lakieru to łatwiej mnie zignorować i kazać się bić z systemem.

:fiol78 sam widzisz, że nie warto z Tobą gadać

:radioactive

Hehee Paweł, co za pedalskie imię!

Podpisuję się rękami i nogami pod postem :Fiol78
Nie jesteś sam! Jest nas wielu i jak tylko ogarniemy tego cholernego fejsbuka czy innego whatsappa skrzykniemy się i pokażemy naszą siłę!

miki Proponuję Naszą Klasę!

:fiol78 Nie szalej, zacznij od #IRCa

Czat na jm już nie działa?

:Fiol78 - nie mogę się zalogować, nie pamiętam hasła..
Gadu Gadu o to było coś
Pamiętam jak się zaczepiało dziewczyny na tym

: mikmiki I tak Ci zostało ?
https://bezprawnik.pl/gadu-gadu-pedofilia/

miki :djbanan gadu wciąż działa, i nawet zboczeńców mniej (bo generalnie pustki jak nie przymierzając na Joe powoli )

:Fiol78 patrząc z drugiej strony barykady - na takie telefoniczne zamówienia i gadanie nie ma zwyczajnie czasu. Mam kilku starych klientów, takich co faktury płacą jeszcze na poczcie; z bólem doopy siedzę i wysłuchuję jakie to czasy, co tak drogo, wnuczka zrobiła magistra. Czasem się trafi jakieś telefoniczne combo to potrafią wykoleić pół dnia, w dodatku zamówienia są zwykle na jakieś liście bo przecież nikt nie dyktuje przez telefon kilkudziesięciu pozycji za kilkadziesiąt kPLN. Do tego wszystko trzeba wklepać, ustalić formę wysyłki, jak wydziadował 5zł rabatu to zmienić ceny, puścić picklist na magazyn - czasem w natłoku roboty się zapomni i zaś jutro dzwonią "czemu nie przyszło??". A no temu że było zamówić przez e-commerce, komputer jest mniej zawodny niż ja.

Dlatego telefoniczne zamówienia to dla mnie najgorsza forma, znacznie lepiej mailowo i z tej formy korzysta większość dużych klientów, ładnie opakowane w Excelu, można zaimportować do systemu. A najlepszy i najpewniejszy właśnie e-commerce.