Ponad 20 lat temu poszedłem na polibudę. Trochę dlatego że "ociek kazli", trochę dlatego że się bałem składać paiery na informatykę (bo było chyba ze 3-4 osoby na jedno miejsce) dostałem się na elektronikę.
Gdy tak wspominam te czasy to widzę je raczej przyjemnie - może i nauka była ciężka, może i rezultat nie przydał mi się w życiu prawie do niczego, ale spotkałem sporo naprawdę fajnych ludzi, poszedłęm na kilka fajnych imprez. Czy żałuję? Trochę, ale błąd poprawiłem później robiąc kilka kursów w czymś, co mnie naprawdę interesowało.
Gdzie narzek? Otóź przez ostatnie lata nie ma tygodnia by mi się nie śniło, że znowu jestem na cholernej polibudzie, że wczoraj mijał termin oddawania projektu który wyleciał mi z głowy albo że ostatnia poprawka egzaminu z półprzewodników jest za godzinę. Budzę się zlany potem i wściekły na siebie żepewnie będę teraz powtarzać rok. Jak to jest z rana, to pół biedy - koszmary giną z pierwszą herbatą, gorzej gdy to środek nocy, człowiek gapi się w sufit i próbuje sobie przypomnieć jak się liczyło napięcie na elementach w układzie wzmacniacza tranzystorowego ze sprzężeniem zwrotnym ujemnym.
Normalnie Freddy Kruger może się schować
Gdy tak wspominam te czasy to widzę je raczej przyjemnie - może i nauka była ciężka, może i rezultat nie przydał mi się w życiu prawie do niczego, ale spotkałem sporo naprawdę fajnych ludzi, poszedłęm na kilka fajnych imprez. Czy żałuję? Trochę, ale błąd poprawiłem później robiąc kilka kursów w czymś, co mnie naprawdę interesowało.
Gdzie narzek? Otóź przez ostatnie lata nie ma tygodnia by mi się nie śniło, że znowu jestem na cholernej polibudzie, że wczoraj mijał termin oddawania projektu który wyleciał mi z głowy albo że ostatnia poprawka egzaminu z półprzewodników jest za godzinę. Budzę się zlany potem i wściekły na siebie żepewnie będę teraz powtarzać rok. Jak to jest z rana, to pół biedy - koszmary giną z pierwszą herbatą, gorzej gdy to środek nocy, człowiek gapi się w sufit i próbuje sobie przypomnieć jak się liczyło napięcie na elementach w układzie wzmacniacza tranzystorowego ze sprzężeniem zwrotnym ujemnym.
Normalnie Freddy Kruger może się schować
--
Spoglądanie w otchłań mam za zupełny idiotyzm. Na świecie jest mnóstwo rzeczy o wiele bardziej godnych tego, by w nie spoglądać. Jaskier, Pół wieku poezji