Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Narzekalnia! > Ponocny narzek
Mirmil
Mirmil - Superbojownik · 3 lata temu
Ponad 20 lat temu poszedłem na polibudę. Trochę dlatego że "ociek kazli", trochę dlatego że się bałem składać paiery na informatykę (bo było chyba ze 3-4 osoby na jedno miejsce) dostałem się na elektronikę.

Gdy tak wspominam te czasy to widzę je raczej przyjemnie - może i nauka była ciężka, może i rezultat nie przydał mi się w życiu prawie do niczego, ale spotkałem sporo naprawdę fajnych ludzi, poszedłęm na kilka fajnych imprez. Czy żałuję? Trochę, ale błąd poprawiłem później robiąc kilka kursów w czymś, co mnie naprawdę interesowało.

Gdzie narzek? Otóź przez ostatnie lata nie ma tygodnia by mi się nie śniło, że znowu jestem na cholernej polibudzie, że wczoraj mijał termin oddawania projektu który wyleciał mi z głowy albo że ostatnia poprawka egzaminu z półprzewodników jest za godzinę. Budzę się zlany potem i wściekły na siebie żepewnie będę teraz powtarzać rok. Jak to jest z rana, to pół biedy - koszmary giną z pierwszą herbatą, gorzej gdy to środek nocy, człowiek gapi się w sufit i próbuje sobie przypomnieć jak się liczyło napięcie na elementach w układzie wzmacniacza tranzystorowego ze sprzężeniem zwrotnym ujemnym.

Normalnie Freddy Kruger może się schować

--
Spoglądanie w otchłań mam za zupełny idiotyzm. Na świecie jest mnóstwo rzeczy o wiele bardziej godnych tego, by w nie spoglądać. Jaskier, Pół wieku poezji

pies_kaflowy
pies_kaflowy - Bęcwał Dnia · 3 lata temu
Tęsknota za młodością. Zapewne ze smutkiem spoglądasz na siwe włosy na oklapniętym pindolku.

--

mika_p
mika_p - Superbojowniczka · 3 lata temu
:mirmil a czemu człowiek próbuje sobie przypomnieć jak się liczyło napięcie na elementach w układzie wzmacniacza tranzystorowego ze sprzężeniem zwrotnym ujemnym zamiast próbować sobie przypomnieć ze wszystkimi szczegółami imprezę, która byla później?
Łóżko jet do myślenia o przyjemnych rzeczach i trzeba myśli pilnować. Jak uciekają, to zaganiać na właściwe tory.Łatwo nie jest, ale z czasem nabiera się wprawy i w interwałach między jedna a drugą ucieczką myśli w negatyw udaje się zasnąć.

--
I'm a Black Magic Woman

beduiniec
beduiniec - Superbojownik · 3 lata temu
Ja niedawno zmieniłem 4 kąty i po kilku dniach okazało się, że moim sąsiadem jest największy skurwol z moich studiów. Jakbym tu przeprowadził się tak z 7 lat temu, to bym zaciopał tego dziadygę. Dwa przedmioty zdane za 5 i 7 podejściem. Ile to nocy nieprzespanych, ile to koszmarów... Ha tfu sąsiedzie.

--
Pi***ol wszystko i się śmiej, jutro wstaniesz będzie lżej

Jez_z_lasu
a_p
Z całym szacunkiem, ale się mylisz. Żeby być niemiłym lecz cenzuralnym powiem nawet, że bardzo grubo. Zdecydowanie lepiej pamięta się egzamin (i przygotowania do niego, nieraz liczone setkami stron a4 notatek i kilkudziesięcioma metrami bieżącymi ciągłych, obcych ludzkiej intuicji wzorów oraz wyprowadzeń, które ryły wrażliwy umysł jak meteoryt półwysep Jukatan 65mln lat temu - to ten od zagłady dinozaurów) niż późniejszą imprezę organizowaną z szaloną, nieokiełznaną radością między innymi w celu zapomnienia jak bolało jeszcze kilka/kilkadziesiąt godzin wcześniej oraz mając na uwadze uratowanie resztek człowieczeństwa. Na zjeździe adrenaliny, wypompowaniu i wyj&$##niu na wszystko.
Często radość z zaliczenia była o wiele większa niż ta z zwykłego seksu. Takie były emocje.

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Jez_z_lasu
A jak do tego zdarzały się jedyne nieraz momenty takiego sukcesu w życiu, że stawało się na chwilę po prostu Bogiem - ni mniej ni więcej - i poprzez łzy totalnej ekstazy widziało się po kątach tych wszystkich złamanych, którzy wbijali po kryjomu noże w plecy to mało jest rzeczy w życiu, które potrafią przebić taki koktajl emocjonalny i przetrzeć mocniej szlaki dopaminergiczne.

https://www.youtube.com/watch?v=VmuLtevNiNE&list=RDVmuLtevNiNE&start_radio=1

edit: zresztą słowa są nic nie warte, tego uczucia, że się żyje nie da się opisać. ni chuja
Ostatnio edytowany: 2020-11-21 00:26:45

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

czujnyjakpiespotrojny
Takie sny to codzienność polowy starych melowców ( MEIL PW). Powtarzanie roku nie było tragedią naprawdę, chodziło o skreślenie. Czekało cię 2 lata przymusowego wojska czyli zlamanie życia i chyba planów na zawsze. Maratony poprawkowe, zaliczenia ostatniej szansy, sesje wrzesniowe to był chleb codzienny. Ja nabawiłem się arytmì serca i mam ją do dziś. Takie sny o skreśleniu trafiają mi się do dziś choć coraz rzadziej. Rzadziej, bo doszly inne rownie silne emocje.
Na szczęście śnią mi się różne dupencje i to nieco rownowazy dyskomfort. Snią mi się takze rozmaite sytuacje gdzie bronię czegoś, rodziny, laski, siebie i toczę walki. Sa tak realne, że nie raz kopię czy lutuję. I to swoją kobitę w lóżku. Było ich trochę, wszystkie grozily mi, że nie będą spać razem. Zawsze żartowałem na głos, ze jak mi podpadnie przyłożę celowo udając, że we śnie. Wszystko da się przekuć w przydatne zjawiska. Poogladaj przed snem jakieś dupencje, przyatakuj kobitę, powspominaj imprezki to powinno pomóc. Jak pamietam na elektronice ( sasiedzi) była masa kujonów, prymusów z całej Polski czyniąc towarzystwo mało zabawowe i drętwe. . U nas terror wykładowcow wymuszał intergację. Oj jakżeśmy się integrowali.... do urzygu. Lasek na wydziale było co kot napłakał. Szukać trzeba było po wszystkich uczelniach i klubach, pracować nad skutecznością. Przydaje się do dziś.
Ostatnio edytowany: 2020-11-21 02:58:35

--
"Poszerzaj swoje horyzonty- wyburz dom z naprzeciwka."

specmaniek
specmaniek - Superbojownik · 3 lata temu
Sklep motoryzacyjny w małym mieście. Towar przeważnie przesuwany do warsztatu, albo na fakturę. Kasa fiskalna obrasta sobie kurzem. Czasami stuknę jakiś paragon... A po zamknięciu jadę sobie do donu. I ku*wa sobie przypominam po jakimś czasie, że przecież raportu dobowego nie zrobiłem W samochód i długa do sklepu, żeby ten je*aby raport zrobić Jeszcze się po tej robocie ze dwa lata budziłem w nocy zastanawiając się czy raport fiskalny dobowy/tygodniowy/miesięczny zdążyłem zrobić, zanim data minie

--
Jako człowiek oblatany w najlepszych towarzystwach, z ukończoną szkołą tańców nowoczesnych i figurowych, zawsze robię wszystko a propos i wytrzymuję najcięższe nawet artykuła salonowego kodeksu karnego. Ale o wiele mnie kto niemożebnie podgrymasza, łobuz się robie i z samem sobą wytrzymać mnie trudno.
Forum > Narzekalnia! > Ponocny narzek
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj