:gen_Italia już dzisiaj srałem

Oj nie raz

Ynez, naucz sie okazywać szacunek. nie pisz: ty, debilu, tylko: Ty, debilu. to wszystko zmienia

Na szacunek to trzeba sobie zasłużyć - podobnie jak na jego brak.
"Nie okazalas mi szacunku", no jakby pan jakiś do poddanych przemawiał. A z czego niby miałby on wynikać? Z tego focha którym rzuciłeś? No sorry, nie.

Btw. gdzie ty się spotkałeś z "kultem cipki"? Nikt tu na forum cię "boskim" nie nazwał, więc chyba rzucasz niesłuszne insynuacje...

Z całym szacunkiem jest Pan kompletnym idiotą

Dobra. Kobiety to zbiorowa świadomość do rodzenia dzieci.

A skoro już to ustaliliśmy - morsuje ktoś?

:torm te, ale z tym graniem w grę to przesadziłeś, tak to można napisać do BeetleJuice jak za bardzo się rozkręci z BeetleJuicowaniem , a nie po rozkręceniu gównoburzy w której poniosło się porażkę na każdym froncie
napisałeś kupę kompromitujących bzdur całkowicie zaciemniających myśl przewodnią Twojego otwierającego posta (BTW hipokryzja nie jest domeną żadnej z grup społecznych, jest domeną wszystkich), nie szanujesz interlokutorów (z których praktycznie nikt na brak szacunku nie zasłużył), a na koniec obrażasz się jak wieszcz rozrzucający perły przed wieprze, kiedy w rzeczywistości rozrzucasz kasztany i to nie te z drzewa

Dobra, przeczytałem fragmenty i wygląda na to samo rozpisane na pińcet słów, więc całego tego pierdolamento mi się nie chce, ze śmiesznego zrobiło się nudne Też idę grać w grę.

Sracie też grupowo, czy tylko liżecie sobie dupy w ten sposób?

Zresztą po co ja o to pytam... cały ten post wygląda jak grupowe sranie na jedną osobę i jego poglądy, a później zlizywanie sobie wzajemnie z tyłków tego gówna i wołanie: "mniam mniam... ale pyszne gówienko wysrałeś/aś"

Piękny shitstorm

Idź szanować innych gdzie indziej .

Noo, przyszedł człowiek-gołąb, poprzewracał figury, nasrał na szachownicę... najzabawniejsze to że sam tę grę zaproponował.

zialena82 co mam powiedzieć? Straszne pierdolenie, nie widzę tutaj w ogóle możliwości dyskusji

O trzy nowe gówienka do zlizania... kto się połasi?
Proponuję jeszcze zlizać z podłogi... bo nie trafiły

Nie rozumiecie, bo nie włączyliście myślenia

Madzialena dlaczego pomyślałaś, że chciałabym brać udział w takiej dyskusji? No błagam. Koleś z jakąs ewidentną fiksacją koprofagiczną, czujący się pokrzywdzonym przez kult cipki. Nie znam się na kulcie cipki ani żadnym innym- z drugiej strony mamy póki co w tym kraju wolność wyznania, może trzeba poszukać wyznawców i tam spytać czy ich wyznanie polega na krzywdzeniu dziwnych ludzi.

Szanować kurwa wszystkich! Nikogo nie oszczędzać!!!

:Szamano no w końcu jakiś rozsądek
https://www.youtube.com/watch?v=QFKtHSlaMVI

Cycki- są. Żeńskie narządy płciowe- są. Cholera wie, ale wydaje mi sie że jestem.

No to co ja poradzę, że kolo nie ogarnia. Istota dualizmu korpuskularno- falowego pewnie też nie jest mu zbyt łatwa do ogarnięcia.

Ej, ale dualizm wcale nie jest prosty do ogarnięcia

Coraz dziwniejsze te badania socjologiczne

:thurgon pewnie że nie, ale przecież uważa że jest najmądrzejszy to mógłby co nie? Tym bardziej że według niego można być albo feministką albo kobietą

No to może ja to postaram się wyjaśnić, bo widzę że dla niektórych jest to zbyt trudne.

Kobieta (prawdziwa kobieta) jest świadoma swojej roli w społeczeństwie.
Feministka to z kolei osoba, która się na tę rolę świadomie buntuje na zasadzie buntu małego dziecka "nie zjem rosołku!". Podejście feministyczne (no tutaj warto by było jeszcze rozgraniczyć, bo tych nurtów feminizmu też było sporo), ale kobiety, które dzisiaj uważają się za feministki w dużej większości buntują się na zasadzie: "nie będę rodzić dzieci", "nie będę zajmować się domem", "a już na pewno nie będę wiernie czekać"... że pozwolę sobie tutaj zacytować klasyka "mężczyzny rolą być daleko, a kobiety wiernie czekać", ale to kobiety - nie feministki.

Tak więc dualizm tutaj występuje jak najbardziej, ale poznawczy, bo te dwie rzeczy wzajemnie się wykluczają i o tyle o ile taka feministka z biologicznego punktu widzenia oczywiście nadal jest kobietą, czemu zaprzeczyć w żaden sposób nie można o tyle jednak świadomie, bądź podświadomie (na ten temat by się musiał wypowiedzieć psycholog), wypiera różnice płciowe i predyspozycje jakie dała jej natura.

Dobre 90% - 95% małych dziewczynek marzy o tym, żeby mieć dom, zajmować się dziećmi itd. Już we wczesnym dzieciństwie bawią się w ten sposób lalkami, lub bawią się po prostu w dom - nikt im tego nie narzuca, to po prostu naśladowanie dorosłych, ale później pojawia się efekt prania mózgu, że musi być kariera i takie tam głupoty no i kończy się to zwykle głęboką depresją.

Poza tym z moich obserwacji wynika, że jedyne dzieciaki, które takich zabaw nie uskuteczniają to zwykle dzieci z rozbitych rodzin lub rodzin patologicznych, w których pojęcie wzajemnej miłości i szacunku po prostu nie istnieje.

Mógłbym elaborować na ten temat dalej, ale feminizm to nic innego jak po prostu skrzywienie psychiczne.

Generalnie zarówno feminizm jak i każde inne lewackie schorzenie ma tylko jeden cel:
Przeciwstawić się rodzinie i rodzinnym wartościom i na to miejsce wprowadzić aparat władzy państwowej.

Te "lewackie schorzenia" między innymi wymusiły zakaz pracy dzieci czy 5-dniowy tydzień pracy. Co za wynaturzenia, nie?

To musi być podpucha, come on!!!

Wczoraj odpłynął, robiąc sobie dobrze do własnych wypocin o zlizywaniu gówna, dziś tłumaczy kobietom jak być kobietami. Boję się zgadywać co jeszcze wypotworzy.