:poradnia nieposłuszna i pyskata kobieta to nadal kobieta

A ja siebie za ewangelistę nie uważam... po prostu jestem ciekawy do jakiego stopnia macie wyprane mózgi

Ech. Typ naprawdę chyba nie wie o co mu chodzi. Przylazł z tezą, na której poparcie wyciągnął "argumenty" które ni cholery jej nie udowadniały. "Argumenty" zostały obalone, spokojnie, logicznie i przy pomocy faktów - nie przyjął do wiadomości i pluł się dalej. "Szanował kobiety" - ale nie tutejsze, bo chyba na JM nie ma prawdziwych kobiet. Pewnie "gdyby był u władzy", przyznawałby odpowiednie certyfikaty, to feministki takie jak tutejsze same by wiedziały że kobietami nie są. Oburzał się że "łolaboga, baba zgwałciła faceta - i nikt jej nie potępił" - po czym stwierdził że "w sumie to sam by się jej chętnie dał zgwałcić". Potem rzucił serią uwag o zlizywaniu gówna, żeby zademonstrować jak tutaj mu "nie okazują szacunku".
Zdarzało mi się widywać ludzi którzy sami sobie zaprzeczali, ale rzadko aż tak malowniczo.
"Liczył na merytoryczną dyskusję", ale jak mu próbowano odpowiadać merytorycznie, zatykał uszy i wołał "lalalalala, nie znacie się!".

"liczyłem na merytoryczną dyskusję... ale poziom rozmówców pozbawił mnie tej szansy"

Ciebie szansy na merytoryczna dyskusje pozbawia kamien porosniety mchem, bo ma wyzszy poziom od twojego. Ale zeby to zrozumiec musialbys miec wiecej punktow IQ niz chromosomow.

:torm może i za ewangelistę siebie nie uważasz, ale o spranych mózgach grzmisz niczym Mojżesz po niezłych baletach i na świeżym kacu

Powiedział gość, który połowie społeczeństwa chce ustalać jak ma żyć Zgadzam się generalnie, że trochę postęp i cywilizacja mieszają. Dla przykładu, jeszcze te 200-300 lat temu, kiedy obowiązywał naturalny porządek świata, facet był facetem, kobieta kobietą, szlachcic szlachcicem a chłop chłopem to kolega byłby niepiśmienny i zamiast dzielić się z nami tymi mądrościami dzieliłby czas między pracę a zamiennie ruchaniem i biciem swojej baby. My byśmy nie cierpieli, ona też nie bardzo, bo przyzwyczajona do swojej społecznej roli a jaki kolega byłby szczęśliwy

i wypraszam sobie nazywanie mnie analfabetą... jeśli feministka to kobieta... to ja mam po prostu dysortografię i proszę to uszanować, albo zgłoszę to do trybunału praw człowieka za używanie obraźliwych określeń w moją stronę

No jak tak można... przecież mogę się poczuć urażony

Co was tak boli? Rodzice nie kochają, czy jak?
Tyle jadu to jeszcze nigdzie nie widziałem.

:torm bo mało widziałeś i jeszcze mniej rozumiesz

:poradnia wystarczy mi, że więcej od Ciebie

:torm tak sobie tłumacz

Dys- to ty masz, ale nie dysortografie, tylko dysmozgie, co kazdym swoim kolejny re udowadniasz w sposob dobitny i niepozostawiajacy jakichkolwiek watpliwosci.

Spróbuj może wpaść do Poznania i uświadamiać kibiców Lecha, że Legia jest fajna. Myślę, że mniej więcej taki sam rozrzut poglądów. Zacznij od kultu rogali marcińskich i że Kolejorz to nie piłkarze. Jak już Cię wybudzą że śpiączki, powiedz im, że liczyłeś na merytoryczną dyskusję i nie wiesz skąd w nich tyle jadu.

:torm panie, dzwoni Ci ale nie wiesz w którym kościele, to co piszesz mnie jako biologa (i pasjonata hobbystę historii i filozofii) przyprawia o gęsią skórkę
nawet abstrahując od słów Thurgona o tresunku, jeśli chcesz mieć choćby pozór porozumienia to musi być jakaś wspólna platforma, opinie i swiatopoglądy opiniami i światopoglądami, ale fakty to fakty, po to masz metodę naukową i trochę kulejące ale lepsze od scholastyki peer review żeby te teorie weryfikować, a nie brnąć w głupoty bo ktoś charyzmatyczny powiedział

Ty bierzesz okruch prawdy (jak choćby pikantny szczegół o prawdziwej miłości między mężczyznami w starożytnej Grecji) i dodajesz do tego jakieś banialuki, na litość WLPS ci ludzie mieli też żony i dzieci, Grecja nie upadła bo stare capy prztykali młodzianków tylko dlatego że ich Rzym połknął bo się żarli między sobą, zresztą kulturowo to podbój odbył się akurat w drugą stronę,
jak z szukać z Tobą jakiegoś porozumienia? skoro Ty nawet słowa pisanego i łatwo dostępnego w Internetach przyswoić nie potrafisz
co do lepszych wartości? olaboga, konfrontacja strategii r i K, jak i stare dobre prawo Kopernika
PS wybacz zamulanie z uświadamianiem Beetlejuice, ale grałem w grę z kolegami nawet

Tak, ja też uważam jak Katon, że Warszawę należy otoczyć murem i zalać wodą

A ja nie wiem jak to było w tej starożytnej Grecji Chętnie bym posłuchała, bo opowieść zapowiada się epicko. Leviatan wstawia takie fajne podcasty, więc możesz pójść w jego ślady. Miło byłoby i o tej Grecji posłuchać. Samotnej starej pannie czas by szybciej zleciał w te zimne, długie wieczory. Ile można oczy wypłakiwać i romanse czytać. Opowiadaj Waść o tych Grekach!

:brood_k ale uprzedź, żebym zdążyła wyjechać))

:Kwiateck - to co najważniejsze już napisałem jeżeli oczekujesz obrazowych opisów penetracji uczniów przez Pitagorasa to nie ten adres

Tutaj macie trochę o typach kobiecości w/g najnowszej klasyfikacji... skoro tak bardzie lubicie naukę

W zależności od uznawanej przez daną kobietę hierarchii wartości, od tego, jakie pozycje zajmuje w niej rodzina, dom, dzieci, kariera zawodowa, niezależność, kreatywność lub ich kombinacja, albo nieodpowiedzialność za własne życie i życie innych ludzi czy infantylizm, socjolożka Swietłana Ilinych z Nowosybirskiego Uniwersytetu Państwowego wyróżniła następujące typy kobiecości[40]:

kobiecość normatywną,
kobiecość infantylną,
kobiecość inwersyjną,
kobiecość zniekształconą,
kobiecość androgyniczną (lista nie obejmuje wszystkich możliwych typów kobiecości[40]).
Kobiecość normatywna oznacza ukierunkowanie na tradycyjne wartości kobiece, a przede wszystkim na rodzinę i macierzyństwo. Wszystkie inne modele kobiecych zachowań są opracowywane w zgodności z powyższymi wartościami[40]. Kobiecość infantylna charakteryzuje się tym, że wcale nie przeważają w niej wartości rodzinne ani macierzyńskie. Kobiety przynależące do tego typu biorą inicjatywę we własne ręce, starają się zająć stanowisko aktywnego przywódcy i być samowystarczalne. W ich charakterze występują cechy takie jak brak zgodności, chęć kontrolowania innych ludzi, brak empatii, elementy nietolerancji[40]. Kobiecość inwersyjna oznacza, że kobieta żyje w duchu niezależności i dążenia do celu, nonkonformizmu, pewności siebie, ma podejście biznesowe do spraw, jest pracoholiczką i profesjonalistką. Kobiety o kobiecości inwersyjnej są ambitne, dumne, agresywne i chętnie współzawodniczą, także z mężczyznami[40]. W kobiecości zniekształconej występują zachowania destrukcyjne jak nadużywanie alkoholu, uzależnienia, porzucanie dzieci itd. Te kobiety mogą mieć nawet cechy charakteru na pozór zgodne z kobiecością normatywną, ale przeciwne w swojej zawartości[40]. W zachowaniu kobiet o androgynicznym typie kobiecości występuje w dużej mierze mieszanka tego co „kobiece” i „męskie”. Kobiety androgyniczne preferują zdrowy rozsądek i zrównoważony temperament[40].

I ja w sumie spadam, bo już mi się znudziło

:torm donc Je sui la femme androgyne

:Krzychpl nie wnikam, dla mnie możesz być nawet drzewem jeśli chcesz

Ale na przyszłość sugerowałbym odnosić się rzeczowo do argumentów, bo żadnego z nich nie obaliłeś, tylko cały czas namiętnie próbujesz mnie zdyskredytować jako człowieka, a nie same fakty, które przedstawiam

:torm uuuuu, projekcje lepsze niż BeetleJuice (o kurde to już trzeci raz, zaraz przyjdzie)
przytocz choć jeden fakt, który napisałeś, wybrany, to Ci odpowiem, na razie to pisałem wcześniej, zarzuciłeś garść kasztanów, które Tobie wydają się prawdą objawioną ale nie wytrzymują konfrontacji z weryfikowalną wiedzą, na dodatek z błędami ortograficznymi (Homo neanderthalensis BTW), ale rozumiemy, wzburzenie i pośpiech, ja ciemniak załapałem o co kaman
tylko fakt, a nie Twoją opinię, przyjemnie byłby też jakieś źródła tychże rewelacji, możesz też odpuścić "fakty" o Grecji, to już omówiliśmy (wybacz :Kwiateck)

zialena82 - jak na razie nikomu tutaj nie napisałem, że jest głupi
Inwektywy lecą tylko w jednym kierunku - prawdopodobnie wynika to z bardzo sporych kompleksów... ale nie wnikam

Tak żem myślała, że moja wiedza o starożytnej Grecji naznaczona jest jakimś błędem, bo nie wzięłam pod uwagę, że jej cała historyczna spuścizna ogranicza się tylko do wybryków Pitagorasa. Dobrze porozmawiać z hellenistą

Madzialena82 ja rzadko przebywam wśród podobnych ludzi, więc niezmiennie mnie dziwi, że tacy są. Serio wolę dresików. Koleś ma misję, cośtam poczytał i go oświeciło:
Gdyby te straszne kobiety nie uświadomiły się przez te wszystkie lata, nie wiedziałyby nic o świecie to sam fakt, że posiadam kutasa- rozmiar nieistotny bo gdyby sie nie uświadomiły to przecież nie mogłyby wiedzieć czy jest mały, czy duży, czy standardowy- sprawiałby, że byłbym atrakcyjny dla nich. A tak muszę się postarać.
To mniej więcej ten sam poziom, który prezentują sobą niektóre feminazistki.
Oczywiście duże uproszczenie po prostu narządy płciowe są cechą która najwyraźniej rozróżnia płcie. No ale koleś też pojechał kultem cipki a nie tłumaczył inne cechy, którymi się różnimy więc być może trafi to do niego bo czyta na pewno.
Według wielu opracowań, kolesie którzy nienawidzą płci przeciwnej wrzucają tego typu teksty na fora, i im większe zamieszanie wywołają tym większą satysfakcję mają. Satysfakcję z tego, że kogoś obrazili, ze zostali w ogóle zauważeni bo w życiu realnym nie sa w stanie nic z siebie wykrztusić przed audytorium, o odezwaniu się do kobiety nie wspominając. Satysfakcja jaką czerpią bywa również seksualna, ponieważ masturbuje się podczas czytania reakcji na swoje posty około 60%. Mówię "koleś" bo mamy tutaj książkowego przedstawiciela inceli. Zasadniczą róznicą między incelem a zwykłym mizoginem jest kompletny brak seksu z kobietą. Mizogin czesto prowadzi bardzo bogate życie seksualne. Incel to taki wyższy level mizogina. nie dośc że nienawidzi kobiet to jeszcze jest skazany na celibat.
Opracowań nie ma zbyt wielu bo jest to zjawisko stosunkowo świeże no ale też nie bardzo jest tu co badać.
No dobrze, teraz to już naprawdę muszę się wziąć do pracy i wyprowadzić chihółka, chociaż po zabawie z buldogiem lezy ledwie żywy)))

:torm Widzisz. W tym miejscu pokazujesz jak bardzo nie interesuje cię merytoryka. Ty byś chciał, żeby świat działał tak, jak sobie wymarzysz. Ba! Nie tylko "żeby". Ty jesteś przekonany, że działa tak jak chcesz, a wszystko co się nie łapie między to klapki to aberracja i oszukiwanie Pamaboga.
Niezależnie zaś czego byś chciał to świat, o ile nie dupnie w niego kometa, albo nie rozdupczymy go njukami - będzie zmierzał w kierunku o którym ja mówię. I zapewne dziwnym trafem będzie miał w dupie tradycjonalizm. Wyniknie to z czystego pragmatyzmu, bo wyobraź sobie - ludzkość żeby przetrwać musi stać się cywilizacją kosmiczną. Jest więc jakiś cień szansy, że to zaprzepaścimy, ale o ile nie wyginiemy - to kwestia tego scenariusza, niezależnie od liczby kroków w tył jest raczej kwestią czasu. Zatem śmiem twierdzić, że w przyszłości istnieje dużo większa szansa na stopniowy zanik płci i transhumanizm, aniżeli na przetrwanie tradycyjnego modelu, gdzie baba będzie przynosić schabowego. Ze smutkiem dodam, że schabowy i ogólnie świnie to też raczej w zoo.

Co zaś się tyczy tradycjonalizmu, to tradycja staje się zawsze tradycją po rewolucji. Był kult kamiennego fallusa i wielkiej babskiej dupy. Ktoś walcząc z tradycjonalistami im te kutacze poniszczył i wymyślił politeizm. Potem wiadomo - Żydzi stwierdzili, że jednak robimy przewrót. A potem jakiś Dandys chciał zrewolucjonizować judaizm przewracając go na drugą stronę - i dzięki temu mamy dzisiaj tylu tradycjonalistów.
Jeżeli w takim razie burzy cię wszechogarniajacy kult penisów i dup - to zmartwię Cię. To są prawdziwi tradycjonaliści, a nie żadni nowomodni wierzący. Oni odwołują się do naszych neolitycznych korzeni. Doceniaj więc bijące w Ciebie zewsząd Penisy, bo twój neolityczny praprzodek uzna Cię za jakiegoś lewackiego zdrajcę.

Z racji, że wspomniałeś coś o męskości - to nie wiem jak tam chcesz udowadniać swoją, ale zdjęć penisów nie będzie. Rozumiem wprawdzie, że każdy porządny tradycjonalista zaraz po dniu spędzonym na tradycyjnych wartościach tłucze nocami kapucyna do lesbijskiego porno z osłami pokrywającymi indiańskie karlice, ale nie. Smutnych pyrdków wrzucać nie będziemy.
Jak bardzo chcesz, to możemy powrzucać zdjęcia rąk. Nie wiem, czy masz odpowiednio nasmarowane, ale ja mam ostatnio problem, bo moje po przenoszeniu 6 ton dziennie zaczęły wykształcać własny bieżnik. Drzew trochę też już zasadziłem, półtorej domu zbudowałem, a zaraz zaczynam jeszcze jeden. Do tego dwóch synów. No tylko konia nie mam, żeby się smarować jego potem, ale na pocieszenie dodam, że mam w sobie sporo tatarskich genów.
Daj w każdym razie znać co z tą męskością. Nie wiem - możemy się złapać za jajca i ściskać z całej siły. Kto pierwszy odpuści - to będzie mniej męski. Ewentualnie przetestujemy barytony i zaśpiewamy weeping song Cave'a ścinając równocześnie sekwoje.

Urwa. Po co ja w to brnę?

:thurgon
Ponieważ nie wiem który emot jest tu bardziej na miejscu to wkleję oba i
Masz u mnie flachę za ten tekst - przyrzeczenie publiczne poepidemiczne

:brood_k no nie wiem, czy odważyłbym sie pić z typem, który proponuje takie zabawy

:brood_k, Ty pamiętaj, że masz dać znać wcześniej nieco, żebym coś dobrego upichciła - ostatnio wypracowałam super przepis na bułki, a i ciasto jogurtowe z malinami niezgorzej mi wychodzi

No kurła i jeszcze KOBIETA robi bułki i ciasto jogurtowe z malinami. Busz na klacie furgocze u mnie jak licznik geigera w Fukushimie. A twoja żona zrobi ciasto jogurtowe? Czy w dżinsy i kariera?!

:brood_K O to ja chętnie. Może kiedyś na jakimś zlocie wreszcie.

:radioactive
Znamy się nieco, raczej się nie spodziewam że z tego półtora domu będę uciekał po rynnie

:tytezterefere - no ba wiecie gdzie pracuję, więc zgodnie z pracowymi zwyczajami na pewno dowiecie się z wystarczającym na wszystko wyprzedzeniem