Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 8046 osób, w tym 1217 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik palash
Tak, rozbił. Tak, nic mu się nie stało. Ale...
Jeśli chcesz zobaczyć w całej okazałości billboard, który jeszcze wczoraj wydawał się czymś niemożliwym, to kliknij na "Czytaj dalej"...
- Co wyświetlają kierowcom w pitstopie na tych monitorkach jak siedzą w bolidzie?
- Dane telemetryczne.
- Adrian podobnie jak Sakon nie są w stanie tego zrozumieć dlatego zwalają na bolid.
- Słyszałem że Robertowi puszczają Gumisie, natomiast McLaren przemycił Reksia dlatego prowadzą w klasyfikacji.
- Relacje z obrad sejmu. Potem pornolka na rozluźnienie.
- Dzisiaj np. dotarli do tajnych nagrań z nocnej lektury Dorna.
- Ale to McLaren?
- W końcu mają talent do docierania do różnych tajnych informacji.
Emanuel Messer (1914 – 1970)
Malarz, grafik, dekorator, ilustrator.
Pewnego razu, do grupy malarzy siedzących w szczecińskim klubie ”13 Muz”, podszedł ktoś, mówiąc że niejaki K., zajmujący się propagandą, uległ wypadkowi i okazało się, że ma wstrząs mózgu.
Emanuel Messer skrzywił się z niesmakiem:
- Też było czym wstrząsać...
* * *
Kiedy Messer dowiedział się, że jego nazwisko będzie umieszczone w przygotowywanej książce o historii polskiej karykatury, pokazał żonie list zawiadamiający go o tym fakcie, mówiąc:
- Widzisz, mam szansę wejść do historii...
A żona na to:
Kliknij na "Czytaj dalej" żeby zobaczyć jak najlepiej wyrazić hasło "Nie nazywajmy szamba perfumerią!" i co kryje się pod znakiem zapytania na powyższym zdjęciu. Uwaga! Nie dla wrażliwych!
Alkohol i śpiewy po samorozwiązaniu Sejmu
- A co śpiewali na odchodne?
- Szczęśliwej drogi już czas.
- Wszystko się może zdarzyć.
- Good by my love, good by.
- Cieszyli się z odprawy - 30.000 PLN!
- Ta ostatnia nieeeedziela.
- Mój był ten kawałek podłogi.
Powód jej uśmiechu jest troszeczkę inny. Kliknij na "Czytaj dalej" aby zobaczyć wyjaśnienie...
Aktualnie rozpoczyna się kampania wyborcza, czyli moment gdy politycy za pomocą hucznych konwencji, spotów, plakatów, tandetnych piosenek i dużej ilości baloników wykonują programowy reset pamięci swoich wyborców.
Ja z okazji kampanii buraczanej zawieszam swoją serię. Nie chcę żeby moje złośliwości były uznane za agitację, a to co się dzieje w kampanii raczej nie będzie warte komentarza.
Wacław Havel zaproponował wizytę obserwatorów w trakcie wyborów. A to fałszywiec wstrętny! Niby martwi się o naszą demokrację, a tak naprawdę to poszukuje pomysłów do nowych odcinków serialu "Pat i Mat". Jak chcą kręcić nowe odcinki tej kultowej serii nie muszą sie aż tak bardzo wysilać. Wystarczy że wezmą kamerę i udadzą się do sztabu wyborczego PO.
"Jeśli to ma cycki albo koła to będzie sprawiać ci problemy!"
Podchodzi babka do informacji i do mnie:
- Sorry. Pan to po polsku mówi, nie?
***
Podchodzi inny pasażer i pyta:
- Skąd odlatuje samolot z Etiudy?
- yyy... z Etiudy?!
***
Podchodzi jeszcze inny koleś i mówi, że chce lecieć z Okęcia - Concordem do Australii...
***
Podchodzi koleś:
- Panie z Warny to gdzie?
- Proszę pana, proszę przejść do terminala 2, na zewnątrz, w lewo i pierwszymi schodami na dół.
- Aha... ale na zewnątrz to jak?
- (tu już zbił mnie z tropu) Drzwiami?!
- Aha... czyli na dół mam zjechać?
- ...
Marszałek:
Panie pośle, to było wystąpienie nieregulaminowe. Nadużył pan zaufania marszałka, który udzielił panu głosu, czyli mojej skromnej osoby.
Poseł Jerzy Szmajdziński: Jakiej tam skromnej.
Marszałek:
Po realizacji części proceduralnej, bardzo krótko, nie dopuszczając zarazem do debaty, wypowiem się w tej sprawie.
Poseł Wacław Martyniuk: Pan się boi debaty?
Poseł Stanisław Kalemba: Panie marszałku…
Poseł Tadeusz Iwiński: Kto się boi Sejmu?
Głos z sali: Likwidator.
Poseł Tadeusz Iwiński: Terminator, kunktator. Mów inaczej.
Poseł Roman Giertych:
Morze, plaża, wakacje pełną gęba. Mój Luby bardziej romantyczny niż zwykle zaskoczył mnie wyznaniem miłosnym napisanym na piasku. Później siedzimy, szamamy jakiś obiad.
Ja: (coś w stylu) Kochany byłeś, tak ładnie napisałeś.
Luby: A co miałem napisać?! Legia rządzi??
by Passionfruit
* * * * *
U mojego faceta w domu. O coś się droczymy jak to zwykle my, ja jego łaskoczę.
- Kocham Cię! - krzyczy mój ukochany z nadzieją że przestanę.
- I ja mam to kupić? - pytam.
I tu włączył się brat mojej miłości:
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
A dzisiaj...
Definicja słowa: "Układ"
Ross: Ale, mm, zrobiłem jej obiad. Wspaniale się bawiliśmy. I jutro znowu się spotykamy.
Rachel: Cóż, może ona i jej przyjaciółki po prostu rywalizują, by zobaczyć, która przyprowadzi do domu największego palanta.
Ross: Mi to odpowiada. Mam nadzieję, że zwycięży.
Joey: Zatem, tak po prostu odszedłeś? Jej mieszkanie było naprawdę takie brzydkie?
Ross: Wiesz jak rzucasz swoją marynarkę na krzesło na koniec dnia? Cóż, bardzo podobnie, oprócz tego, że zamiast krzesła jest stos śmieci. A zamiast marynarki jest stos śmieci. A zamiast końca dnia jest koniec świata, a śmieci są jedynym, co przetrwało!
Joey: Dobrze, więc... następnym razem zabierz ją do twojego mieszkania.
Ross: Próbowałem tego. Ona mówi, że ma dziwny zapach.
Joey: Jaki zapach?
Ross: Nie wiem. Mydła?
Zobacz zdjęcia:
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
A dzisiaj...
Definicja słowa: "Ulga"
A na początek niewielki kącik kulinarny. Kto by przypuszczał, że w zwykłym jajku może kryć się tyle dobroci i miłości!
https://www.ugoplayer.com/music/eggsong_movie.php
Kiedy już sobie tak radośnie pośpiewujemy o jedzeniu, powinniśmy także wyliczyć, po ilu szklankach kawy/herbaty/czegokolwiek możemy zginąć. Czyż to nie oryginalny sposób na samobójstwo?
https://www.energyfiend.com/death-by-caffeine/
Najedzeni i napici powinniśmy spróbować swoich sił w jednej z oryginalnych gier. Tym razem mamy do wyboru:
- Wklepywanie alfabetu na czas (ten dreszczyk emocji, kiedy następuje nagły zwrot akcji!)
Bułhakow "Mistrz i Małgorzata" - Facet pisze książkę o Bogu, którą pomaga mu sprzedać diabeł. Na końcu rozpierducha w wykonaniu kota z miotaczem ognia
Camus "Dżuma" - niezła rozpierdziucha w mieście. Wielu ginie.
Coelho "Alchemik" - znudzony życiem facet ma sen o skarbie. Jedzie szukać go do Egiptu, ale nie znajduje (albo znajduje, zależy jak patrzeć).
Conrad "Jądro Ciemności" - jeden facet szuka drugiego w dżungli, gdy go znajduje tamten umiera.
Czechow "Trzy Siostry" - Trzy siostry chcą pojechać do Moskwy. Debatują przez trzy akty. Nie pojechały.
Dostojewski "Zbrodnia i Kara" - było mu smutno, wziął siekierę, zabił, było mu jeszcze bardziej smutno.NAJLEPSZE GENY
Noc. W porcie mikołajskim ostatnia knajpa zamknęła swe podwoje. Spomiędzy uśpionych łódek wychynęły dwie idące niezbyt prosto żeglarki( czyli mła i Rałletka). Żeglarki zaopatrzone w drinki i pogrążone w wysoce intelektualnej rozmowie pt. "ja ciiiiieeebiee hik szanujeee" zasiadły przy drewnianej ławie i od razu stały się obiektem zainteresowania bawiących nieopodal wilków mazurskich. Jeden z nich wyjątkowo upatrzył sobie moją osobę i zaczął mi nawijać o tym, że on będzie miał ze mną dzieci: Leona i Hanię, bo ja jestem piękna, a on jest idealnym materiałem na ojca moich dzieci. Koleś wybitnie przeszkadzał nam w interesującej dyspucie, ale ni ch*ja nie dało się go spławić. W końcu błagalnie mówi:
- Chodź ze mną, naprawdę, będę cię kochał, zrobię ci piękne i mądre dzieci, drugiego takiego nie znajdziesz...
- No dooooopra, ale skąt ty wiesz, że jesssteś takim dobrym materiałem na ojca? (tu musiałam skupić mocno swój wzrok, żeby przestać widzieć podwójnie)
Koleś dumnie wypręża pierś:
- Wiem to na pewno, mam najlepsze geny!! Najlepsze!! Nieskażone!!
- Szszszym nieskażone?
Właściciel genów odkrzykuje przekonująco:
Z archiwów JM |
|