Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 7214 osób, w tym 1100 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik donnaclark
A teraz...
Panie i panowie....
Ogłaszamy zwycięzcę...
Zostaje nim...
...i nagrodę główną, czyli Powerizer otrzyma, uwaga...
- Wersja "Vista Look!" z przepiękną tapetą i kolorystycznie dobranym kursorem, a także gustownymi ikonami. Ch*j z tym, że nic tam ne działa i w zasadzie system jest jakby na pokaz, ale za to jaki wygląd!
- wersja "Vista Fit", zdrowo odchudzona, bez zbędnego obciążenia nikomu niepotrzebnymi dodatkami typu: eksplorator systemu (co to w ogóle jest!?!), przeglądarka internetowa, czy Media Player. Wersja "Fit" zawiera tylko pulpit, po którym sprawnie śmiga drobniutki kursorek. I to wszystko.
- wersja "Vista Contact", zawierająca wyłącznie gadu-gadu (z 134 skórkami), klienta e-mail i przeglądarkę IE7, skonfigurowaną od razu na potrzeby chatowania.
Na wypowiedź dyrekcji odpowiedział "Sram na to."
Potem wychowawca zapytał się czy chce papier toaletowy.
* * * * *
Lekcja biologii, akurat zaczęła się burza z piorunami.
"Piotr M, w czasie burzy siedzi pod ławką i nie chce z pod niej wyjść twierdząc, że się boi burzy".
* * * * *
Kumpel prosto z nocki przyszedł na lekcje biologii, jadł kanapki i popijał kawą z termosu:
"Tomasz P. biwakuje na lekcji."
* * * * *
Kumple palili fajki na palarni, nalot dyrekcji, fajki przygaszone i wszyscy fujary wystawiają i leją.
"Uczniowie [...] oddawali mocz pod murem boiska, proszę o obniżenie oceny z zachowania".
REAL NEGOCJUJE Z DUDKIEM, ZAPOWIADA SIĘ HISTORYCZNY TRANSFER!
- Dudek na bramce w Realu! Brawo! Hipermarket będzie miał takiego sławnego ochroniarza!
„PRZEGLĄD SPORTOWY”: PO EUFORII ZWIĄZANEJ Z AWANSEM ZAGŁĘBIA DO ORANGE EKSTRAKLASY, W SOSNOWCU NASTĄPIŁO OSTUDZENIE EMOCJI. ZARAZ PO AWANSIE Z DALSZEJ WSPÓŁPRACY WYCOFAŁ SIĘ BOWIEM STRATEGICZNY SPONSOR. WIADOMO TEŻ, ŻE STADION LUDOWY, NA KTÓRYM SWOJE MECZE W II LIDZE ROZGRYWALI SOSNOWICZANIE NIE ZOSTANIE DOPUSZCZONY, DOPÓKI NIE ZOSTANIE ZAINSTALOWANE OŚWIETLENIE I WYREMONTOWANA TRYBUNA GŁÓWNA. DZIAŁACZE SZUKAJĄ WIĘC OBIEKTU ZASTĘPCZEGO A O TO NIE BĘDZIE TAK ŁATWO.
- Jak donosi Fakt, Zagłębie Sosnowiec swoje mecze będzie rozgrywało na stadionie Ruchu Chorzów przy ulicy Cichej 6.- Czy masturbacja to grzech?
- Niestety tak.
- I od tego się ślepnie i usycha ręka.
- I włosy wyrastają między palcami.
- Nieprawda! Sprawdziłem. Mnie nie rosną.
- Uznanie to za grzech jest kolejną metodą represji i uzurpowania przez Kościół władzy nad sumieniami ludzkimi.
- Zadając takie pytanie niestety wnioskuje że u ciebie nie za dobrze z głową. Słuchaj nadal tych w "czerni" to daleko zajdziesz.
- A ty słuchaj reklam, sukces gwarantowany.
Proszsz...
10 msek - Ktoś mnie objął!
20 msek - Z pewnością ojciec.
40 msek - Nie, przecież on jest w pracy!
50 msek - Na pewno nie on. Wypada popatrzeć.
100 msek - No tak. Ale niczego sobie...
500 msek - Czy ja z nim przypadkiem nie spałam?
600 msek - Chyba nie...
700 msek - Tylko z tą moją pamięcią ostatnio już nie tak...
800 msek - Jacek... Marek... Krzychu... Nie, to nie oni...
950 msek - Może to tylko znajomy?
1 sekunda - ...
1300 msek - Nie!!!
Paddy i Mike byli najlepszymi przyjaciółmi i kumplami do wypitki. Przy ktorymś posiedzeniu w pubie, po pary drinkach, Mike powiedział do Paddy’ego:
- Paddy! Jestes moim najlepszym kumplem! Czy mógłbyś coś zrobić dla mnie, jeśli umrę pierwszy?
- Jasne!
- Kup butelkę najlepszej whiskey jaką znajdziesz i wylej ją na mój grób.
- Nie ma sprawy, przyjacielu. Czy pozwolisz, że przedtem przepuszczę ją przez mój pęcherz?
Gallagher podczas przeglądu porannej prasy ze zdumieniem zauważył swój nekrolog. Zadzwonił do swojego najlepszego przyjaciela, Finney’a i mówi:
- Ty, stary, widziałeś? W gazecie piszą, że umarłem!
Dzień 1.
Postanowiłem zapisać się do OSP. Prezes powiedział - nie ma sprawy. Przyniosłem wpisową flaszkę. Pierwsze szkolenie mam zaliczone.
Dzień 2.
Nowi koledzy tłumaczą mi działanie podstawowych urządzeń używanych podczas akcji. Popijamy przy tym wódeczkę. Zimniutka - chłodzenie wódki w zbiorniku Jelcza to świetny pomysł!
Dzień 3.
Moje pierwsze manewry. Dowiedziałem się, że wąż trzeba trzymać oburącz i z pomocą kolegi. Na pamiątkę została mi pręga na plecach, podbite oko i potargane spodnie.
Dzień 4.
Nieprawdą jest, że mężczyźni myślą wyłącznie o seksie. Znajomy dowiedziawszy się, iż mam 166cm wzrostu od razu podsumował:
- Mmm to jak Alfa Romeo 166.
Za to Szczęście moje ilekroć mnie widzi w białej bluzce w zielone paski mówi, że mu przypominam X-Boxa.
by Nikasi
* * * * *
Idylliczna atmosfera, szczęście moje leżakuje z głową na mych kolankach (a może raczej na mymłonie). Pytam go:
- O czym myślisz?
Używając tylko swoich głów, dobrych chęci innych studentów oraz zdobyczy rozwoju naukowego postanowili stworzyć PIWO, czyli... Potężny Indeksowy Wyświetlacz Oknowy. Innymi słowy, zrobić z akademika ogromny wyświetlacz o niskiej rozdzielczości. Jak do tego doszło?
Krążą plotki, że CBA szuka haków na różnego rodzaju wpływowych ludzi. Myślę że należy przesłuchać Janosika - podobno ma jakiś solidny hak na Ziobro.
Możliwe jest że odbędzie referendum dotyczące przyszłości służby zdrowia. Jedno proste pytanie: służba zdrowia dobra, bezpłatna, ogólnodostępna - wybierz dwie opcje z trzech.
Gej jak nie może zasnąć liczy barany. Baran jak nie może zasnąć liczy gejów.
Pedofil czy pederasta to dla wiceministra żadna różnica. W planach jest przymusowe leczenie dla pedagogów.
Posłowie narzekają na jakość jedzenia w Sejmie. Bywalcy mówią, że wszystko się popsuło od czasu, gdy bufetowa poszła pracować do ratusza.
Na studiach zazwyczaj bardzo późno chodziłem spać. Powód prosty - w studenckim radiu, w którym się udzielałem -autorskie audycje trwały często do białego rana.
Rano, przed zajęciami - zazwyczaj półprzytomny - zawsze miałem stałą trasę. W pokoju odpalałem czajnik, co by zrobić herbatkę, brałem papier toaletowy, wędrowałem do kibelka, który znajdował się mniej więcej w połowie korytarza na naszym piętrze. Po porannej kupce - do kuchni, na końcu korytarza - po twarożek, albo - co tam było... I znów do pokoju, gdzie już wesoło bulgotała woda na poranną kawę lub herbatkę.
Pewnego dnia byłem kompletnie nieprzytomny. Ale - siłą przyzwyczajenia - uruchomiłem czajnik, wziąłem do rączki papier toaletowy i powędrowałem na "poranny obchód". Po powrocie z "trasy" pokój-kibel-lodówka-pokój zaskoczenie. Woda jest, twarożku - nie ma, papieru - nie ma! W tym momencie do pokoju wpada mój współlokator i drze się od drzwi:
Ten widok wcale nie jest tak straszny jak ci się wydaje...
Wyobraź sobie, że jesteś na wymarzonych wakacjach w Indiach lub Chinach i właśnie wyleciała ci plomba, ząb boli koszmarnie, nie możesz spać od trzech dni... i na pytanie o dentystę wysyłają cię do najlepszego stomatologa w mieście. Do niego:
prof. Zdzisław Z. Dzisławski
Wydział Informatyki
Politechnika Śląska, Gliwice.
Szanowny Panie Profesorze,
Dziękuję za Pański list z 13 maja br. Po uważnym, wnikliwym przeczytaniu muszę jednakże z przykrością poinformować Pana, że nie mogę niestety zaakceptować Pańskiej odmowy przyjęcia mojej propozycji zostania Pańskim asystentem na Uczelni.
Ten rok był bowiem dla mnie niezwykle obfity - otrzymałem w nim ogromną ilość listów odmownych.
Przy tak dużej liczbie zróżnicowanych i ciekawych odrzuceń nie jestem w stanie zaakceptować każdego z nich.
- największa wyspa: Grenlandia
- największe jezioro: Morze Kaspijskie
Ale dociekliwy badacz nie poprzestaje na tak dziecinnie prostych przykładach i potrafi znaleźć...Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
Estonia wypowiedziała wojnę Iranowi. Po miesiącu zażartych i krwawych walk estońska armia dotarła do granicy z Łotwą...
W 2007 roku na rozwiązanie problemów demograficznych wydano jak dotąd 95 mld rubli. Mówiąc po ludzku - przejeb@no kupę kasy.
Internacjonalistycznie
Dwóch Albańczyków wymienia wrażenia po wizycie amerykańskiego prezydenta:
- Ty, widziałeś zegarek Busha?
- Nie, pokaż!
by Peppone
Na światowej wystawie zaprezentowano supernowoczesny komputer najnowszej generacji. Prezes firmy produkującej te cacka zachwala:
NAUCZKA
Przeprowadzam się. Fajnie. Wszystko na chybił trafił, ledwo się koniec końcem wiąże, tylko dzięki staremu kumplowi uda się to wszystko.Dzień wczorajszy. Łóżeczko dla małej już zmontowane, mebelki asymptotycznie, po bardzo dziwnym atraktorze, zbliżają się do swoich docelowych miejsc. Na placu boju pozostały tylko śmietki, papierki, butelki po napojach, i opakowania po jedzeniu. We łbie mnie coś piszczy. No nic trzeba to uprzątnąć. Rach, ciach, kompresu - kompresu, wszystko skompaktowane do wzięcia pod paszkę. Wychodzę. We łbie przestało piszczeć, okazało się że to na korytarzu piszczy. Ok. Idę dalej jako dzielny bojownik z brudem. Zszedłem se zaledwie jedno pięterko, gdy zidentyfikowałem dźwięk jako dochodzący z windy. Widocznie ktoś utknął. Jako że nowy jestem w budynku, wypada więc nawiązać przyjacielskie stosunki z sąsiadami:
Z archiwów JM |
|