Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 8448 osób, w tym 1516 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Bop21
No, to:
Dzwonek do drzwi, pani domu otwiera, a u progu znajomi:
- Przyszło nam do głowy, żeby was odwiedzić...
- Moglibyście chociaż uprzedzić!
- Coś Ty! Chcieliśmy was zastać...
by lary
* * * * *
Późny ciemny wieczór na dworcu we Włoszczowej.Do ruszającego pociągu nie patrząc na klasę wagonu, wskakuje z trudem podchmielony gość.
Idzie ciemnym korytarzem i widzi wszędzie zasłonięte firanki w przedziałach.
Muszę się kogoś zapytać myśli i otwiera drzwi ciemnego przedziału.
- Przepraszam czy to może druga...?
Nie zdążył dokończyć pytania gdy z głębi usłyszał zachrypłym głosem:
Oto nadesłana przez Dawida kartkówka z chemii:
Domyślasz się już co napisał nasz "geniusz"? Ale nie wierzysz, że mógł tak napisać? To kliknij na "Czytaj dalej" i sprawdź!
Źródło foto - Wikipedia.
Ale oprócz tego, że to osiedle wygląda bajecznie to kryje w sobie pewną mroczną tajemnicę...
Będąc małą dziewczynką, wtargnęłam desperacko, pod nieobecność rodziców do garażu taty. Spojrzałam swoim ciekawskim wzrokiem po przepełnionych "różnościami" półkach i zobaczyłam na jednej z nich dużą butlę Mirindy, a że było gorąco i chciało mi się bardzo pić, podstawiłam taborecik i wzięłam napój. Odkręciłam butelkę i z ogromną łapczywością zaczęłam pić. Poczułam dziwny oleisty posmak.
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
TRAUMATYKIEM TO SIĘ TRZA URODZIĆ
Tytułem wstępu to będąc małym kiepem (czyli tak do 12 roku życia) zawsze musiałem coś sobie zrobić niedobrego (złamania, potłuczenia, rozbita głowa, skręcone nogi, zdarta skóra w różnych miejscach). Pierwszy mój wyczyn, jaki pamiętam wyglądał mniej więcej tak: Miałem taką dosyć dużą plastikową ciężarówkę, na której lubiłem sobie jeździć po podwórkowych alejkach w taki sposób, że jedną nogę na kolanku opierałem w tejże ciężarówce, a drugą nogą się odpychałem. Wszystko szło dobrze, dopóki mały zdradliwy kamyczek nie dostał się pod kółko samochodziku. Ciężarówka zahamowała bez ABS-u, a pasażer przejechał się na swoim nosie po asfalcie. Jak wróciłem do domu z zakrwawioną mordą to własna matka mnie nie poznała. I nie wiedziała czy mnie dobić czy leczyć. Innym razem bawiłem się na huśtawkach.
Dlaczego to robimy? Powodów jest kilka:
1. Bo to fajne.2. Bo walczymy z powagą - ktoś znajdzie Twoją książkę i radykalnie poprawi mu się nastrój!
3. Bo walczymy z dysleksją - szerzymy czytelnictwo w Polsce.
4. Bo jest tak odjechane i nieprzeciętne, że aż żal tego nie zrobić. Totalne wariactwo, które ’w Polsce na pewno się nie uda’, a w którym i my chcemy spróbować swoich sił.
5. Bo dzięki temu poczujesz się lepiej (dobre uczynki czy coś takiego...).
"A jeżeli nagle wojna , a ja zmęczony?"
MĘŻCZYZNO! NIE OBARCZAJ SIĘ DOMOWYMI KŁOPOTAMI.
GOŁOTA WRACA NA RING.
- Walka Gołoty trwa krócej niż skok Mateji!
***
- Wpisujcie miasta, które chcą, by Gołota zmienił obywatelstwo przed walką!
- Nowa Huta.
***
- Znowu? Transmisję live przeprowadzi Teleexpress.
- Wystarczy, jak puszczą w Łapu-Capu, też się zmieści.Analiza mat.:
Egzamin. Wszyscy piszą już dobre 20 min. nagle kolega z tyłu woła:
- Ty - co to za S przed całką?
Filozofia natury prof. Janusz P.:
Wykład. Pokazuje zdjęcie cieniutkiej igły w powiększeniu i mówi że ma grubość kilku angstremów (10 do -10 m). Za chwilę pyta studenta w pierwszym rzędzie:
- A Pan wie ile to jest jeden angstrem?
Dzisiejszy dzień będzie inny niż każdy inny dzień w roku...
Dzięki za wszystko! Najlepszego!
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
A dzisiaj...
Definicja zwrotu: "Króliczki Playboya"
Przenośna toaleta domowej roboty. Idealna na publiczne akcje protestacyjne i pielgrzymki
***
Desperacja nie zna granic:
- Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że Jarosław premier jak ten samotny biały Żagiel powoli wyrusza w swój ostatni rejs, w tej i innych kadencjach, których raczej nie będzie. Romuś cumę mu zaczyna rzucać, a pół narodu w dmucha, co by go ino z powrotem na brzeg nie zniosło.
- Premier znikający za linią horyzontu, w tle adagio Mahlera. Rozkleiłem się.
- Pobudziłeś mnie do wizji - pan premier z panem wicepremierem wyższym, do wtóru "Ta ostatnia niedziela" (pan niższy wicepremier tenorem śpiewa) w pięknym walcu nikną za horyzontem.
- Mała uwaga - "Ostatnia niedziela" to tango.
- Tak na słuch tez mi się wydaje, ale jakoś walc mi bardziej pasował do wizji... Wybacz to nadużycie semantyczne.
- Mylisz się. W IV (coverowej) RP, "Ta ostatnia niedziela" może być absolutnie wszystkim.
Kiedyś wyskoczyłem przez sen z tekstem: "Myśl, myśl, myśl, to się musi dać, spróbuj u tego małego".
Mieszkam z dwoma kolegami w jednym pokoju w akademiku i jeden twierdzi, że w nocy rozmawiam z trzecim przez sen. Szkoda tylko, że nie rozmawiamy o tym samym.
Kiedyś siedziałam sobie z mamą w pokoju. Matula przysypiała, a ja oglądałam telewizję. Nagle otworzyła oczy i takim słodkim, rozmarzonym głosem powiedziała:
- Ale tu cicho i spokojnie w tym parku.
Na co ja:
- Mamo, ale jesteś w domu, we własnym łóżku!!!
A ona wtedy:
Zwracam się do Pana z prośbą w nietypowej sprawie. Rozpoczynając studia na kierunku Elektronika w roku 2000 otrzymałem kartę stołówkową do stołówki uczelnianej „KRAKUS”. Przez kilka miesięcy odżywiałem się w tejże stołówce, różnie ceniąc sobie walory smakowe serwowanych posiłków, jednakże wspomnienia z tego okresu mam raczej pozytywne. Otóż wspomnienie wypadku kiedy to oblano mnie zupą pomidorową jest dużo bledsze niż wspomnienie miłej pani, która udzielała mi porad w wyborze zupy. Teraz, kiedy zdarzy mi się być w restauracji na darmo wyszukuję w opisach kelnerów tak rzeczowego acz bogatego oddania smaku i aromatu potrawy. Stołówka „KRAKUS” dodatkowo odcisnęła głębokie piętno na moim zachowaniu przy stole.
Twierdzisz, że program Adobe Photoshop nie ma dla ciebie tajemnic?
Sprawdź się!
Jakiś czas temu podobny konkurs ogłoszono w USA i okazało się, że nikt nie dał rady temu zadaniu. Nagrodą była 2 tygodniowa wycieczka po Europie. Organizatorzy jednak się nie poddają i nadal szukają prawdziwego fachowca od grafiki komputerowej i postanowili przeprowadzić polską edycję tego konkursu.
To szansa dla ciebie! Możesz wygrać 2 tygodniową, luksusową wycieczkę do USA!
Aby zdobyć nagrodę wystarczy, że dokończysz w programie Adobe Photoshop zadanie widoczne na poniższym zrzucie i nie pojawi ci się błąd:
6.00 - Modlitwa poranna z Ojcem Dyrektorem.
6.30 - Anielskie pienia - chór posłów koalicji śpiewa pieśni poranne.
7.30 - Moherowe cudeńka - Wiejskie Koło Miłośniczek Radia Maryja proponuje.
8.00 - Karmmy kaczki - program ekologiczny.
9.00 - Rozśpiewane PISanki - program dla dzieci.
10.00 - Na czworaka - najnowszy teledysk Ani Fotygi.
10.05 - Nieoczekiwana zmiana miejsc - komedia familijna prod.USA, w rolach głównych Radek Sikorski i Alek Szczygło.
Andrzejowi Lepperowi Donald Tusk zaproponował partyjkę tenisa. Minister rolnictwa odmówił, tłumacząc, że:
„Panie Tusk, jak mie ostatnio pewna pani, niewątpliwie zboczona, powiedziała, że ma wielką ochotę na tenisa, to ja, proszę pana, do dziś muszę jeździć po różnych instytucjach i robić sobie testy... I bynajmniej nie testy sprawnościowe...”
Rzut dyskiem, dzięki diabelsko dobremu rzutowi, wygrał Jan Rokita. Spytany o receptę na sukces, poseł odrzekł, że to jego tajemnica. Część posłów twierdzi, że Rokita codziennie trenował, wykorzystując do tego swoje kapelusze.
Nie udało się natomiast przeprowadzić konkursu rzutu młotem. Nieoficjalną przyczyną jest podobno brak zgody organizatorów co do tego, którym posłem rzucać...
Tłumaczenie dla nieznających langłydża:
Z archiwów JM |
|