Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 8012 osób, w tym 1285 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Malyskr
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o niewypaczonej psychice odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
PRASOWANIE
Pewnego pięknego, słonecznego dnia moja mama robiła pranie, gdy już wszystko wyschło zaniosła do pokoju z zamiarem wyprasowania. Musiała najpierw iść do sklepu. Razem z młodszą siostrą (7 i 5) postanowiliśmy mamie pomóc. Po pierwszej wyprasowanej jako - tako koszulki stwierdziliśmy, że idzie nam za wolno, położyliśmy ok.10 koszulek i zaczęliśmy prasować. Okazało się jednak, że dało się prasować tylko pierwszą. W tym momencie siostra podsunęła pomysł, że musi chyba dłużej poleżeć, zostawiliśmy żelazko i poszliśmy oglądać tv.
Być może część z was pamięta jeszcze mojego przyjaciela Krzysia - psychologa dziecięcego, który pewnego razu musiał obwiesić się złotem, zapakować w mordę gumę do żucia i zabawić się w ziomala, aby ratować z opresji swego siostrzeńca, w czym ja również miałem swój skromny udział, zostawszy do tej roli wytypowanym raczej ze względu na posturę niż z przyczyn merytorycznych. Otóż Krzysio wczorajszego wieczora, przy szklance słusznego destylatu zapijanego, jak to mamy w zwyczaju, piwem, opowiedział mi następującą historię, zarzekając się, że jest ona prawdziwa i podając nazwiska świadków. Być może sprawdzę, ale na razie opowiadam.
Leży młoda w sypialni (prawie 4 lata) i gapi się na tv podżerając kapustę kiszoną:
- Zjadłam kapustę! Dostanę jeszcze?
- Dostaniesz.
- Scoobi się skończył! Ja chcę jeszcze!
- Zaraz będzie następny odcinek.
- Ja to mam fajne życie!
by Gangrenka
* * * * *
Mateusz (5 lat) zapytany czy chce mieć brata czy siostrę odpowiedział:
Kobiety
Ustny egzamin z matmy, dr R.D.:- Dlaczego dystrybuanta nazywa się "dystrybuanta" a nie "dystrybuant"?
- ...yy... nie wiem...
To, co zobaczył, nakłoniło go do sporego nadłożenia drogi żeby zrobić zdjęcie z bliska dokładnie pokazujące przesłanie objawienia...
Duńczyk będzie sędziował Polsce w meczu z Walią.
- Jak powiedzieć "Sędzia stronniczy" po duńsku? Mam zamiar to krzyczeć na meczu, może inni dołączą?
- Dyshyschijii sasdesonussi!
- Ej, naprawdę się tak to wymawia?
Redakcja postanowiła zebrać kilka alternatywnych nazw do tejże prostej czynności i okazało się, że tu inwencja Polaków nie ma granic, tak więc pospolite puszczanie sygnała można określić między innymi jako:
Puszczać:
- kulkę,
- strzałkę,
- puchacza,
- nękacza,
- Wiem co to futro i peruka, ale co to jest ten string? Może ktoś mi wyjaśnić z czym to się je?
- Chodzi o instrument smyczkowy.
- Nici w rzyci.
- String to rakieta międzykontynentalna z głowicą neutronową.
- Wiesz jak wygląda Punk? Częstym atrybutem jest łańcuch na szyi. To właśnie to.
- Tego się nie je, to się zdejmuje...
- Majtki z uzdą.
Pewnego dnia opowiedział Mistrz Kim-Lan swym adeptom następującą historię:
- Był kiedyś mnich imieniem Vi-Fon. Zdarzyło się, iż posłano go do wioski po zapas papieru toaletowego. Gdy wracał gościńcem do świątyni opadli go niespodzianie zbójcy. Nie przeląkł się jednak Vi–Fon, lecz urwawszy kawał papieru ciął nim tak skutecznie, że usiekł złoczyńców w mgnieniu oka. Gdy wrócił przed oblicze Mistrza, ten zagniewał się wielce i dotkliwie ukarał mnicha. Jaka była tego przyczyna?
Nie? To nie wiesz czy masz normalnego? To lepiej poczytaj... ;)
Pewnego razu Roman i Jarosław stanęli obok siebie przy pisuarach.
Kątem oka Romek zauważył, że członek Jarka jest kręty niczym korkociąg.
- Cholercia - rzekł Romek przyglądając się uważniej. - Nigdy w życiu takiego nie widziałem!
- To znaczy jakiego?
- Tak zawiniętego jak świński ogon!
- A twój jest jaki? - zagaił Jarek.
Do baru wchodzą: Niemiec, Rosjanin i Polak.
Barman mruczy pod nosem "Kutwa, znowu jakieś dowcip!"
*****
Pewien gej idzie do lekarza.- Dochtorku, boli mnie w pewnym miejscu, ale wstydze się powiedzieć!
- To może ja zgadnę. Głowa?
- Nie, niżej.
- Żołądek?
- Nie, niżej!
- Może ptaszek?
"Ooo, ale on śmierdzi - pomyślała. Zupełnie tak jak śmierdziałaby "obsesja" Calvina Kleina, gdyby nazywała się "Enema" i była robiona ze zgniłych hamburgerów zamiast naturalnych składników roślinnych."
Jennifer Frank, Washington, and Jimmy Pontzer, Sterling
"Baseballista wyszedł na boisko i splunął jak pomnik-fontanna przedstawiający greckiego boga, który się drapie i pluje brązową od tytoniu wodą i odmawia rozdawania autografów greckim dzieciom, chyba, że zapłacą mu dużo drachm."
Ken Krattenmaker, Landover Hills
Gazeta Wyborcza na pierwszej stronie zamieściła informację o zbliżającym się końcu lustracji Józefa Oleksego. Proces nabiera tempa i powoli staje się conajmniej tak pasjonujący, jak popołudniowa ramówka TVP Kultura.
Marek Belka zapowiedział, że Partia Demokratyczna znajdzie się w Sejmie i wyznaczy nowe standardy jego pracy. Zaraz po tych słowach obudził się zlany potem.
Rząd zapowiedział obniżkę akcyzy na paliwo o 25 groszy. Wszystko wydaje się być w porzadku, ale co w przypadku, gdyby złodziej ukradł Ci portfel z pieniędzmi, dokumentami i kartami kredytowymi, a po tygodniu przysłałby Ci kartę rowerową?
Krycek: Pytałeś o Scully?
Mulder: Tak.
Krycek: Co powiedział?
Mulder: Zaczął gwizdać “Schody do nieba”.
Mulder: Cokolwiek było w tym magnetowidzie, to na pewno nie moja taśma.
Scully: Świetnie. Odłożyłam ją do szuflady, razem z resztą NIE TWOICH kaset.
wszyscy pamiętają, jaki rodzaj porn.... ekm, taśm wideo lubił oglądać Mulder, prawda?
Mulder: Filateliści zbierają znaczki, a fetyszyści włosy i paznokcie.
Scully: To niesamowite.
Mulder: Masz rację. Sam nigdy nie mogłem zrozumieć, jak można zbierać znaczki.
Mulder: Jak było w operze?
- Odnośnie tożsamości moich bliźniaków: ojcem pierwszego z nich jest Jim Munson, nie jestem pewna co do drugiego dziecka, ale podejrzewam, że zostało spłodzone tej samej nocy.
- Nie jestem pewna co do tożsamości ojca, ponieważ kiedy na imprezie wymiotowałam przez okno, ktoś mnie wziął od tyłu. Mogę dostarczyć liste mężczyzn obecnych na przyjęciu.
- Nie znam imienia ojca mojej małej córeczki. Została poczęta na przyjęciu przy 3600 Grand Avenue, gdzie odbyłam stosunek seksualny bez zabezpieczeń. Pamiętam, że było tak cudownie, że odpłynęłam. Jeżeli go znajdziecie, przyślijcie mi jego numer telefonu. Dzięki..
Jeśli bardzo, ale to bardzo chcesz aby twoje zdjęcie zostało odrzucone z konkursu to:
Paparazzi agencji TASS donosi:
Wchodzi Kondoliza do Busha:
- Panie prezydencie, mam dwie nowiny, dobrą i złą.
- To zacznij od dobrej.
- Wojna w Iraku się skończyła.
- To wspaniale!
- ...Wygrał Iran.
by Peppone
Tu specjalny korespondent Nowosti: Żyrynowski odwiedził wczoraj przedszkole nr 2 w Moskwie. Jak wynika z oświadczenia prokuratury - drakę jako pierwsze rozpoczęły dzieci.
by oldbojek
Nasi milusińscy:
Pewien początkujący poeta zapytał raz Bernarda Shawa, co ma uczynić, by jego poezja dotarta do szerokich mas.
- Confetti z rękopisów! - odparł pisarz.
* * *
Kiedyś G.B.Shaw posprzeczał się z kimś. W końcu oponent rzekł:
- Daję głowę, że mam słuszność
- Biorę w zastaw tylko rzeczy wartościowe - odparł na to pisarz.
* * *
W pewnym towarzystwie dwie młode panienki spytały obecnego tam Shawa:
- Ile pan ma lat?
Pisarz odparł ostrożnie:
I wcale nie chodzi o to, że Doda była bez majtek...
Ale po kolei... Mandaryna na festiwalu Sopot 2005, tak jak obiecywała, udowodniła wszystkim, że mówiła prawdę, iż nie potrafi śpiewać. Ale nic to... Do historii festiwalu i tak przejdzie!
I to jeszcze jak!
To, co zrobiła za kulisami, tuż po swoim festiwalowym występie i wysłuchaniu co ma do powiedzenia jury, niewątpliwie przejdzie do historii. Czy jej tylko chodzi o rozgłos za wszelką cenę?
To co za chwilę zobaczysz, to po prostu nie mieści się w głowie. Bywały już w branży rozrywkowej różne incydenty ale to bije wszelkie wyczyny największych nawet skandalistów.
Aby pobrać plik kliknij na "czytaj dalej" i przygotuj się na szok...
DO CZEGO PRAWO JAZDY PRZYSZŁEJ NAUCZYCIELCE?
- Dzieeeeńdobry! - w drzwiach zameldowała się młodziutka, świeżo upieczona magister matematyki.
- ...Obry - zmierzył ją powłóczystym spojrzeniem Szef - Słucham panią...
- Nowa, pewnie szuka pracy - objaśnił Szefa wiceszef.
- No, taaak... - niepewnie podjęła temat młoda adeptka - bo słyszałam...
- A pani co potrafi? - zainteresował się Szef.
- No, matematyki mogę uczyć...
- Taaak... - Szef mruknął studiując podanie.
- Prawo jazdy pani oczywiście pani ma? - uśmiechnął się wice.
- Prawo jazdy? - zdziwiła się nielicho nowa - W szkole? Mam... ale... po co?
Z archiwów JM |
|