Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 4501 osób, w tym 464 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Maki230
Fizjologia - co te komórki wyrabiają?
"Nauka o czynnościach organizmów żywych, ich narządów, tkanek, komórek."
Fizjologia, dr L.:
- Nawet jedno rzygnięcie, jak to bywa w przedszkolnych przeżyciach stołówkowych, może spowodować zapalenie krtani!
Przygląda się wykresowi narysowanemu przez dziewczynę:
- Czy wie pani, co pani właśnie narysowała?
Hiszpan - człowiek. Hiszpanka - grypa.
Amerykanin - człowiek. Amerykanka - mebel.
Polak - człowiek. Polka - taniec.
Japończycy - ludzie. Japonki - klapki.
Fin - człowiek. Finka - nóż.
Masz sąsiada, który zakochał się w wiertarce?
A może jego pasją jest wbijanie gwoździ w niedzielę o siódmej rano?
Wydaje Ci się, że nad Twoim mieszkaniem jest zakład stolarski?
Monotonna muzyka zza ściany doprowadza Cię do szału?
Zobacz też pozostałe fotomontaże Gondka
Stoję rano na przystanku, czekam na autobus. Ulicą przejeżdża sąsiad w nowym Fiacie Panda.
"I tak mam większą brykę" - myślę z satysfakcją.
W południe idę do Geanta spojrzeć na promocje. Patrzę, a tu sąsiad wychodzi z delikatesów.
"I tak robię zakupy w większym sklepie" - myślę z satysfakcją.
Po południu idę do baru na schabowszczaka. Patrzę, a tu sąsiad w restauracji męczy pożal-się-Boże owoce morza.
"I tak stać mnie na większy obiad" - myślę z satysfakcją.
Wieczorem słucham sobie radia, a tu na klatce straszny łomot. Wyglądam przez wizjer, a to sąsiad taszczy po schodach nowy telewizor. Wielkie, szpanerskie pudło, półmetrowy napis Sony. Plazma. 29 cali. Wychodzę na korytarz.
- BMW M5 507 KM Śląsk Nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
- Chciałbyś takie, nie?
- Idź se na ręcznym do łazienki pojeździć. Pyszałek z Toksycznego Regionu.
- Jeszcze trochę rozumu.
* * * * * * *
- Powinno być takie urządzenie, że jak wsiada pijany kierowca - to samochód nie rusza i natychmiast daje sygnał do policji.
- Albo lewy sierpowy, aby go również zastopować czynnie.
- A ja proponuję zainstalować urządzenie, które będzie dzwonić do żony jeśli samochód znajdzie się w pobliżu agencji towarzyskiej
* * * * * * *
- Myślę, że to świetny pomysł gdyż jest to naprawdę świetny pomysł.
Nie, to nie dlatego, że redakcja jest rozleniwiona długim weekendem i nie chciało jej się poprawiać.
Również nie dlatego, że Otwock zdaje w tym roku maturę i dostał świeżutkie zaświadczenie o wszelkich możliwych i niemożliwych "dys-".
Po prostu dlatego, że naszym - i nie tylko - zdaniem rzeczy bardzo dobrych się nie poprawia ;)
A dla tych, którzy jeszcze nie znają Otwocka i jego specyficznego języka - krótka prezentacja.
Co powiedzał ostatni Mohikanin?
.
.
.
Poczekajce ne mnie!!.....
* * * * *
Dziewczyna odchodziła od mnie.
Powiedzała "Misiu, zrozum w koncu że jesteś dorosły, już czas byś sam zajmował się własną seksualnością".
* * * * *
Tak jak ja, pomagałem staruszke przeiśc na drugą strone ulicy. Następnegp dnia ta sama historia i powiedzałem jej "nie będe panią wiecej pomagać bo pani nie poradzi w życiu"Konkretne, tylko poważne oferty ze zdjęciem prosimy zgłaszać pisząc na adres redakcji. ;) Pisz już teraz! Następny nabór dopiero za 4 dni! ;)
Szczyt bezczelności: zadzwonić do Constaru i spytać, dlaczego na ich stronie www nie działa klawisz "odśwież"
by mrbluesky
* * *
Siedzi dwóch żuli przy stole, w końcu jeden udał się do kuchni i postawił przed drugim litra denaturatu i parówki. Kompan na to:
- "Zenek, coś Ty?! Chcesz mnie otruć?! Te parówki są z Constaru!!"
by KeKG
* * *
Wchodzi potencjalny klient do sklepu mięsnego.
- Poproszę kilogram tych ogórków z trzeciej półki
- To nie są ogórki.To jest kiełbasa.
- Jaka kiełbasa?
- Biała.
- A dlaczego ona jest zielona?
Z uwagi na moją znajomość zagadnień komputerowych i sieciowych do moich zwykłych obowiązków kierowniczych w E***** dołożono zajmowanie się wszelkim sprzętem posiadającym procesory i klawiatury.
Oto moje wspomnienia z E*****.
1) Sekretariat:
Przychodzę sobie grzecznie do biura i widzę jak e******* blond sekretarka idzie z małą konewka w stronę... serwera! Okazało się, że pod moją nieobecność "upiększała" sobie sekretariat stawiając wszędzie gdzie było miejsce roślinki doniczkowe!! Jedno z takich zielonych paskudztw stało na obudowie serwera, a szanowna blondi właśnie zamierzała podlać swoją roślinkę! Na szczęście w porę zareagowałem i wytłumaczyłem jej że wszelkie urządzenia elektryczne i elektroniczne NIENAWIDZĄ koloru zielonego ponieważ kojarzy im się z WODĄ która zazwyczaj powoduje zwarcie zniszczenie sprzętu. Na szczęście dotarło za pierwszym razem...
2) Pokój kierowników:
JAK NIEMOWLE...
Wczoraj nas naszło z gadem na wspominki. I tak siedzimy sobie przytuleni, a Junior pyta:
- Borys, a jak ja się urodziłem, to jak wyglądałem???
- No miałeś posklejane włosy, nieskoordynowane ruchy, karnację lekko przygniłego pomidora... No bleee po prostu.
I tak siedzimy dalej przytuleni..
- Czyli wyglądałem jak ty po dobrych baletach... - mówi gad.
I tak siedzimy przytuleni....
by Inga
* * * * *
FACHOWE PYTANIE
Do znajomego przyszedł sąsiad pożyczyć wiertarkę, bo coś tam miał przy dachu robić, grube belki jakieś wiercić.Po godzinie przychodzi z wiertarką.
- Wiesz co, ta wiertarka chyba się spaliła...
- No tak, pewnie żeście wyciągali co chwila wiertło z dziury!
Żona wstaje rano, spogląda w lustro. Oblicze straszne, oczy podkrążone, włosy potargane...
Popatrzyła na męża, zadumała się i myśli: Jakie to szczęście, że Ciebie znalazłam! I jaki Ty głupi byłeś!
by oldbojek
* * * * *
Facet wszedł do kibelka u siebie w domu, wziął telefon komórkowy i dzwoni na domowy swój, odbiera żona:
- Moja droga kocham cię! - i się rozłączył, szybko wychodzi z klopa i do małżonki:
- Kochanie kto dzwonił?
- Eeee... przyjaciółka... mmm... chciała o coś zapytać...
by Cieciu
* * * * *
Rozmawiają dwie babcie. W pewnym momencie jedna pyta:
- Jak ja się nazywam?
Druga przez chwilę milczy, w końcu odpowiada:
Do dzieła! Po prostu wczuj się w sytuację i postaraj się rozbawić innych wymyślając oryginalną i zabawną treść dymków!
UWAGA: Nie powtarzajcie tego nigdy, oraz uważajcie na swe pociechy...
Dziewczynki i petardy to dwie sprzeczności, przekonamy się o tym za chwilę:
Jak byłam mała i byliśmy u babci to wujkowie mieli jakieś ruskie petardy co to rodzina ze wschodu przywiozła. Ubłagałam wujków, żeby mi dali jedną. No to dali od palili. Ja podjadana stoję i patrzę jak ładnie ogień zżera lont. I nagle jak nie walnie. Oczywiście nie wytłumaczyli dziecku, że petardę się wyrzuca. Skończyło się tylko na oparzeniu dłoni i całym dniu spędzonym z ręka w kubku z zimną wodą. Wujkowie dostali opiernicz od babci, że dziecku pozwolili się petardami bawić.
by Madzik102
* * * * *
Trzeba cenić pieniądze i chronić je... Jak najlepiej to zrobić? Poczytajcie:
Mając jakieś 3 lata zwinąłem rodzicom z bieliźniarki całe ich oszczędności po czym równiutko poukładałem je pod dywanem, jeden pieniążek przy drugim (a było tego równowartość sporego mieszkania) i po znudzeniu się zabawą z powrotem przykryłem dywanem. Rodzice szukali tych pieniędzy jakieś parę godzin.
Żeby w fachu budowlanym cokolwiek zarobić, podstawą jest oczywiście solidny i wypłacalny inwestor. I nie ma tu żadnych sentymentów narodowych, wyznaniowych czy moralnych. "Jakby mi k*rwa zapłacili dwieście tysięcy za j*baną reklamę, tobym se, k*rwa, tampon do rzyci wsadził" - powiedział kiedyś prezes przed szerokim i różnorodnym audytorium, czym zyskał sobie nieśmiertelność wśród kawalarzy, podziw u pań oraz ksywę, idę o zakład, że nikt nie zgadnie jaką. W imię tej zasady wystarał się niegdyś o zlecenie na roboty budowlane od pewnej bardzo bogatej, mocno historycznej i obrosłej tradycją instytucji, posiadającej placówki w całej Polsce i za granicą. Choć programowo niedochodowa i statutowo niekomercyjna, dysponowała stałym i niewysychajacym źródłem kasiwa i dawała nadzieję na podźwignięcie firmy z ruiny, zakup nowych czerwonych mundurków, częściową spłatę żądań finansowych pewnego ogólnie szanowanego komornika, tudzież wymianę prezesowego mocno wysłużonego PT Cruisera na nieco nowszy model przedłużenia penisa.
Aby uniknąć kryptoreklamy, nie podam nazwy tej instytucji.Powiem tylko, że na jej zlecenie mieliśmy za zadanie zbudować potężną dzwonnicę.
1. Imperial March
2. Hymn ZSRR
3. Wstawaj strana agromnaja
4. Marsz rycerski z Króla Artura
5. Marsz Saksonów
6. Temat z Happy Tree Friends
7. Die another day
8. Gangsta’s Paradise
9. Kałasznikow Bregovicia
10. Obława
11. I want it all
12. Gimme Gimme Gimme
Kto zrozumie profesora?
Narzędzia Informatyczne, dr J.:
Znajomy spytał się prowadzącego laborki co ma źle w kodzie programu. Po 5 minutach przyglądania i zastanawiania dr J. stwierdził jednoznacznie:
- Tu musi być jakiś błąd...
Po czym odszedł...
Prof. W. - znany specjalista w swojej dziedzinie. I zwykł przy nas odbierać telefony (zawsze nosi dwa na nasz wykład - komórkę i przenośny stacjonarny). No więc środek wykładu prof. opowiada o znaczeniu wielkości ziarna w stali. Dzwoni telefon. Prof. rozmawia, strzępki rozmowy:
- ... nie wie pan, że szyny się robi ze stali austenitowej?... sam pomiar twardości nie wystarczy, proszę przywieźć kawałek do nas... proszę wyciąć... tramwaje po tym jeżdżą? Co za problem - proszę zrobić wkładki termitowe... proszę do mnie kogoś na rozmowę przysłać to załatwimy, bo teraz mam wykład.
Odłożył słuchawkę i do nas:
* bitchchecker (~java@euirc-a97f9137.dip.t-dialin.net) Quit (Ping timeout#)
* bitchchecker (~java@euirc-61a2169c.dip.t-dialin.net) has joined #stopHipHop
{bitchchecker} czemu mnie wykopaliście
{bitchchecker} nie potraficie normalnie rozmawiać
{bitchchecker} odpowiedzcie!
{Elch} nie wykopaliśmy cię
{Elch} miałeś ping timeout: * bitchchecker (~java@euirc-a97f9137.dip.t-dialin.net) Quit (Ping timeout#)
{bitchchecker} jaki ping człowieku?
{bitchchecker} timing mojego pc jest prawidłowy
{bitchchecker} mam nawet dst
{bitchchecker} zabanowałeś mnie
{bitchchecker} przyznaj to sukinsynu
No to dzionek w pracowni badań izotopowych, rzekłbym, jak co dzień. Próby idą, co raz to który z pacjentów dostaje znacznik i kierowany na poczekalnię grzecznie czeka na swoją kolej do odczytu badania. Dawki izotopu otrzymywane przez pacjentów są bezpieczne dla nich (dorośli) ale ze względów bezpieczeństwa każdy pacjant jest "pouczany" na temat postępowania. Jest to taki krótki wierszyk który każdy z nas zna na pamięć dotyczący ewentualnych skutków ubocznych, postępowania itp.
Jeden z do znudzenia powtarzanych wersetów brzmi: "proszę też unikać kontaktu z małymi dziećmi i kobietami w ciąży" Znacznik izotopowy ma okres połowiczego rozpadu ok. 6 godzin, więc po 24 nie ma po nim praktycznie śladu.
Dziś na próbie pojawił się PACJENT znany pewnie części bojownictwa z gazet, jako bardzo przedsiębiorczy i bogaty były sportowiec. Obstawa badania duża, sama Pani Profesor nawet ze dwa razy zaglądnęła, więc zdenerwowanie sięga zenitu. No i właśnie moja droga koleżanka bezpośrednio po podaniu izotopu pouczyła pacjenta:
Z archiwów JM |
|