< > wszystkie blogi

Łasucha Fasolkożercy tajny blog

czyli PurkusiaKuchatka małe co nieco

Fotki raczej nieodpowiednie dla muzułmanów i żydów. Normalnie kości i mięso na wierzchu.

8 September 2013
No to szybko, zanim się skapną i oprotestują propagowanie. Potrzebne są kości wieprzkowe (mogą być żeberka "mięsne"), ziemniaki (kartofle, pyry), marchew, pietruszka, seler, cebula, czosnek. No i kiełbasa. Absolutnie niekoszerna. Kostki opłukać i do gara. Zalać zimną wodą, postawić na ogniu. Cebulę posiekać, zeszklić na oleju, dołożyć czosnek, potrzymać jeszcze chwilkę na ogniu. Czosnek dorzucić jak cebula będzie o, taka: Kiedy w garze zacznie się gotować, zbieramy szumowiny i wywalamy (no nie lubię szumowin i już). Marchewkę w talarki, pietruchę w słupki, seler jak wyjdzie, a czosnek... tak jakoś, w miarę drobno. Pokrojone do gara, dołożyć parę ziaren pieprzu, jedno albo ze dwa ziarenka angielskiego ziela, liść laurowy i cebulkę. Niech to się pogotuje pod przykryciem, aż marchew lekko zmięknie i dorzucić krojone w kostkę ziemniaki. No dobra, w kawałki. Posolić tyle, ile soli się zazwyczaj ziemniaki, jeśli więcej, to ociupinkę. Bo przesolone może być, a dosolić później zawsze można. Przykryć, niech się warzy. Kiełbasę pokroić w ćwiarteczki i przysmażyć na patelni. Jak się przysmaży solidnie, to ziemniaki powinny już być lekko miękkie, i to akurat dobry moment dorzucić kiełbachę do gara. Sypnąć mielonym pieprzem, majerankiem i znów przykryć. I teraz - fajnie by było, jakby część ziemniaków się rozgotowała, ale nie ma co na to liczyć, bo cwaniaki są najczęściej kolektywne w działaniu i jak się rozgotowują, to wszystkie. Ale spoko, jest metoda. Wystarczy jak się ugotują wyłowić kilka, wrzucić do garnuszka i rozetrzeć z wywarem (tak jak fasolę przy robieniu fasolki po bretońsku). Machlojom z rozcieranim mąki ziemniaczanej w zimnej wodzie i dodawaniu takiego zagęszczacza mówimy gromkie i stanowcze: "może lepiej nie, bo po co?" Zabielić śmietaną i wułala: Szybka, prosta, tania kartoflanka, na te chłodne wieczory jak się patrzy. A nie surowe ryby w ryżu wpieprzać, jak poganie skośni.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Moje subiektywne poglądy i opinie. Można się z nimi zgadzać albo nie. Obowiązku nie ma. Za jakiekolwiek skutki stosowania w życiu codziennym nie odpowiadam. Ach, bym zapomniał... oczywiście "może zawierać śladowe ilości orzechów". I fasoli.
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu PurkusKuchatek
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi