< > wszystkie blogi

Skiosku&Pokiosku

bo rzeczywistość jest bardziej od fikcji, nawet ta pokioskowa

Skuteczny

17 November 2014
Tak nazwałam chłopaka, lat na oko 10, który przez pięć dni z rzędu przychodził z co raz to inną osobą. Schemat był ten sam. Dorosły wchodził, rozglądał się, Skuteczny za nim nawijając o gazecie i/lub czasopiśmie, którym najwyraźniej zainteresował wcześniej dorosłego, pokazywał je i jakby od niechcenia wskazywał na puszkę z kartami z piłkarzami za 45 zeta, że o, jaka fajna. Cztery dni słyszał, że "za drooogo". Ze starszą panią przyszedł po kalendarz z JPII. Z matką po plotkarskie cieniewsy. Z ojcem po kilo krzyżówek. Z wujkiem po CKM-a. Na końcu przyszedł z sąsiadem, zalanym w pestkę, którego interesowałam ja. Jeszcze mnie nie zdążył poznać, rączki by ucałował, "no chyba że usteczka pani nadstawi, pani się nie gniewa, człowiek się troszkę tego, ja to fajny chłop jestem, lepiej żartować, jak chorować, ha ha".
Skuteczny, któremu nikt z dotąd przyprowadzonych w tym celu dorosłych pudełka z kartami nie kupił, wyczaił temat i dodaje:
- No, sąsiad fajny chłop, porządny, a jaki bogaty!
Rzeczony sąsiad portfel wyciąga i chcąc się pochwalić wypala:
- No, młody, to co ci kupić, hę?
Skutecznemu dwa razy nie trzeba było powtarzać, położył pudełko na ladę i prawie słyszałam, jak przestał oddychać. I tu miałam dylemat: podać głośno cenę, czy wydać z tej stówki, którą Sąsiad położył na tackę. Pomyślałam, że lepiej, jak dzieciak dostanie te karty, a chłop tych 45 zł nie przepije. Z uśmiechem wydałam resztę, Skuteczny porwał pudełko i wybiegł ze sklepu. Dobroczyńca wciągnął powietrze przez zęby, schował resztę, cicho się pożegnał i wyszedł lekko otrzeźwiony, a może tylko mi się tak zdawało. Ciekawe, na kogo wyrośnie Skuteczny?


 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi