< > wszystkie blogi

Skiosku&Pokiosku

bo rzeczywistość jest bardziej od fikcji, nawet ta pokioskowa

Wnuczek

8 February 2015
Chłopiec, na oko pięcioletni i jego babcia.
- Babciubabciubabciubabciu! Baaabciu, co ty tam robisz, ja chcę zobaczyć.
- Cicho. Totka skreślam, żebyś miał na zabawki i te... gazetki.
- Baaabciu, ja też chcę.
- Ty nawet nie wiesz, jak to się robi, a za nami kolejka, teraz ci nie wytłumaczę. Kiedy indziej.
Mały nie przestaje mantrować "babciubabciubabciu", co wyraźnie irytuje stojących w kolejce. Po cichu podaję chłopcu kupon z ołówkiem i mówię, co ma zrobić. Zajęło mi to kilka sekund, a chłopiec ucichł.
Babcia podaje swój kupon, chłopiec też i po chwili patrzenia jej błagalnie w oczy wygrywa: babcia płaci za jego skreślenia. Mały wypalił:
- Jak wygram, to nie będzie pani musiała pracować, bo ja kupię ten cały kiosk i wszystkie zabawki, i wszystkie gazetki, i wszystkie batoniki będą moje!
Wróciła sama, w piątek rano. Mały trafił trójkę, a babcia - nic. Cóż, kiosku na razie nie kupi.

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi