< > wszystkie blogi

Skiosku&Pokiosku

bo rzeczywistość jest bardziej od fikcji, nawet ta pokioskowa

Malkontent

14 February 2015
Przychodzi co jakiś czas nie wiadomo, po co. Minę ma taką, jakby mu ciągle życie gównem śmierdziało. Zawsze coś skrytykuje, niezależnie po co przyszedł. A to program telewizyjny za drogi:
- Dwa złote! Dwa złote! Ja się pytam, tam takie ciekawe rzeczy, żeby ten papier tyle kosztował uczciwego człowieka?! I jeszcze ten chwyt, że tylko złoty dziewięćdziesiąt dziewięć. I tak mi pani pewnie grosza nie wyda. Wy tak zawsze: grosika będę winna!
A to kartka urodzinowa bez życzeń:
- Jak kupowałem, to nie pozwoliła mi pani zajrzeć. Ja myślałem, że tam są gotowe życzenia. Tyle czasu musiałem zmarnować, żeby te życzenia tam napisać! A ja bazgrzę, jak kura pazurem!
A to papierosy podrożały:
- Co to za kraj?! Nasi rządzący się karmią rakiem zwyczajnych ludzi! I po co ta akcyza większa? Byśmy wszyscy wyzdychali, by mieli spokój!
Tym razem poszło o zdrapki. Totalizator wypuścił nowe zdrapki za złotówkę o wdzięcznej nazwie "Kocham Cię". Taką też zdrapkę kupiła klientka, która stała sobie w kąciku i drapała, gdy wszedł Malkontent.
Rzucił okiem na zdrapkę, zapytał o nią i zaczął:
- To dziadostwo jest straszne, te zdrapki! Tu nie idzie wygrać! Po co to pieniądze tracić, to ja nie wiem. Przecież logiczne, że jak coś kosztuje tylko złotówkę, to więcej, jak złotówki nie wygram. No, niech mi pani da taką jedną zdrapkę, niech ja też przegram, stracę te pieniądze!
I kupił. I drapaniu towarzyszy narzekanie. I obsługując kolejnego klienta słyszę, że narzekanie cichnie. Podchodzi do mnie milcząc, podaje zdrapkę.
Zdrapał 15 zł. Wypłaciłam. Cichutko wyszedł, ostrożnie zamykając za sobą drzwi.


 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi