< > wszystkie blogi

Skiosku&Pokiosku

bo rzeczywistość jest bardziej od fikcji, nawet ta pokioskowa

Zapominalska

25 April 2015
Zdarza się, że klienci, którzy coś w kiosku drukują, zostawiają pendrive'a. Niby ja mam o tym pamiętać, ale się czasem zamotam. Często wracają później po swoją własność, jednak bywa, że tego nie robią. Cóż, wtedy przeglądam zawartość w poszukiwaniu namiarów na właściciela: często są tam CV, podania z adresem i numerem telefonu, skany jakichś druków urzędowych. Dodam, że nie przeglądam całej zawartości, jakoś nie potrzebuję, nie chcę i nie potrafię. Następnie zawiadamiam zapominalskiego, że może odebrać zgubę.
- Dzień dobry, zostawiła pani pendrive w kiosku i może go pani odebrać codziennie między 6 a 20, w niedzielę między 8 a 14.
- ...
- Halo?
- Skąd pani ma ten numer?
- Drukowała pani CV, otworzyłam dokument i dzwonię.
- ...
- Halo? Wszystko w porządku?
- Bo wie pani, my tak dla żartu, myśmy były pijane ...
- Przepraszam, ja naprawdę nie wiem, o czym pani mówi.
- Te zdjęcia... to nie tak, Jezus! Co se pani o mnie teraz myśli? Jeeezus...
- Nic nie wiem o żadnych zdjęciach, otworzyłam tylko CV, nie interesuje mnie, co pani tam ma za zdjęcia.
- Acha! To teraz panią pewnie zainteresuje, pani podejrzy, z ciekawości... Jezuuu, ale się zbłaźniłam.
- Proszę posłuchać: po pani reakcji myślę, że teraz to na pewno nie chcę niczego wiedzieć o żadnych zdjęciach. Czy możemy skończyć?
- Tak.
- Do widzenia.
- Do widzenia. A! A może ktoś inny przeglądał te zdjęcia?
Rozłączyłam się. Zdjęć nie obejrzałam. A kusiło!

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi