< > wszystkie blogi

Skiosku&Pokiosku

bo rzeczywistość jest bardziej od fikcji, nawet ta pokioskowa

Spocony

10 July 2015
Gorąco. Stoję w drzwiach, w przeciągu, bo chłodniej, albo przynajmniej się łudzę, że chłodniej. Przepuszczam otyłego klienta, który czołga się do lady. Na stojąco się czołga, widać, ile go kosztuje każdy ruch. Idę za nim i nieprzyjemny zapach potu gryzie mnie w nos.
- Mam nietypową prośbę.
- Dzisiaj same nietypowe prośby. Przed godziną był człowiek i prosił, żeby mu skarpetki w zimnej wodzie zamoczyć, wykręcić i pomóc założyć, to mu będzie chłodniej. W czym panu mogę pomóc?
- Bo wy czasem dostajecie takie te, silikonowe saszetki. Ma pani takich kilka na zbyciu? Ja je sobie wkładam tu i ówdzie, to mniej się pocę.
Mocno kręcąc głową powstrzymałam się od zapytania, gdzie to jest to "tu i ówdzie". Mam nadzieję, że chodziło o kieszenie.

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi