< > wszystkie blogi

Udręka egzystencjalna (nie dla wrażliwych, nie, to nie na narzekalnię a w ogóle to przemyśleniowo)

13 April 2008
czyli czemu mój mózg wchodzi na najwyższe obroty wtedy, kiedy powinien spać? generalnie sprawa jest taka, że im później (tak do 4 w nocy) tym sprawniej myślę a z kolei kiedy wstaję rano to... no nie powiem, że sodoma i gomora, ale moje IQ jest nie tyle przydzielane dynamicznie, co po prostu na poziomie kartofla. po czym rośnie. Oczywiście im wyższe IQ, tym głośniej nap...dalam w klawiaturę, co daje się we znaki kolegom z biura (pozdrawiam). Tak więc jedyna szansa na napisanie inteligentnego i błyskotliwego mejla zazębia się z momentem, kiedy piszę z mocą wodospadu czy innego kałasznikowa. inna sprawa to to, że skupienie w mych (kilku samotnych) szarych komórkach zwiększane jest przez to, ze na moich uszach znajdują się słuchawki. Wyłączone. wygląda to co najmniej idiotycznie. być może ma to jakiś związek z którymś z praw termodynamiki czy innego takiego, na przykład faktu, że mózg nagrzany pracuje lepiej (czyli skuteczniej nawalam w klawiaturę) ale zaraz... czy przewodniki nie pracują lepiej, kiedy są schłodzone? czy mam zatem załozyc sobie słuchawki na uszy i postawic na deklu zimną puszkę czegoś tam? albo do karku przywiązać? wtedy to bym dopiero wyglądał jak kosmita, a zwłaszcza w pracy. hmm.. chyba zaczyna mi odbijać, wracam do tego cholernego badziewia, które obiecałem napisać. nie, nie pytajcie.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi