Danuta Orłowska-porucznik
lat osiemdziesiąt cztery.
W Powstaniu Warszawskim- pieśń o Niej
później -honory, ordery
i praca dla tej ojczyzny
dla której z germańcem walczyła.
Na starość z własnego mieszkania
'Władza ' ją wyrzuciła.
Na nic zdała się przeszłość
i Odrodzenia Krzyż
gdy władza (demokratyczna)
wygnała ją z domu. A kysz!
Umarła, w izdebce zimnej.
(jakaż to ulga dla władzy)
bo wcześnie umrzeć "nie chciała"
na barykadzie wśród sadzy.
Niechciana, wadziła urzędom
pani przygięta już wiekiem
bo w aktach, jak w czasach Rzeszy
PRZESTAŁA być dla nich człowiekiem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą