< > wszystkie blogi

esos's absurdlog

Więcej na: http://30lat.blogspot.com/

Cicik

6 March 2013
Kobieta. Równie niezbadana, co i nielogiczna. Nie do ogarnięcia są ścieżki, którymi podążają niewieście myśli. I nigdy, ale to nigdy nie wiesz, kiedy Niewiasta Twoja nagle stwierdzi, że coś NAGLE zaczęło Jej przeszkadzać. Ale tak BARDZO przeszkadzać. Kobiety mają swoje dziwne maskotki: yorki, rybki, pluszowe misie, kapcie z futerkiem, patelnie z różową rączką, nie wiem co tam jeszcze. Paskudztwa owe (znaczy się maskotki, nie kobiety) niby w oczy trochę kolą, jednak Prawdziwy Samiec wie, że trzeba zostawić w spokoju te artefakty by nie sprowadzać sobie na łeb problemów. Omijamy więc szerokim łukiem futrzate relikwie, czasami tylko (gdy nikt nie widzi) przydeptujemy niby to przypadkiem jazgoczącą karykaturę psa, zdarza się rybkom wrzucić do akwarium jakąś niespodziankę (zobaczmy, czy zjedzą śledzia w śmietanie), ewentualnie w trudniejszych momentach po barwniejszej dyspucie z Niewiastą, zdarzy się nam w ramach zemsty napierdzieć na ulubioną maskotkę naszej damy. Ale poza tym wszystkim szanujemy to całe dziadostwo walające się po mieszkaniu. Oczywiście w drugą stronę to nie działa. Bo nie. Prawdziwy samiec nie ma misiów, yorka, jedyne ryby jakie akceptuje to wędzony pstrąg, śledź pod setę, ewentualnie w ostateczności niedomyta nastka na woodstocku. Prawdziwy samiec ma coś innego, coś głębszego, coś bliższego ciału niż koszula i gacie razem wzięte. My mamy swoje ciciki w pępku! Nadajemy swoim cicikom imiona, kolekcjonujemy je, niepozorne ciciki dają nam tyle możliwości w temacie rozrywki! Można przy piwie robić zawody w kulaniu cicików na odległość, można nimi w kogoś rzucić, porównujemy swoje ciciki, a po naślinieniu palców da się wymodelować cicik na podobieństwo facjaty nielubianego kolegi z pracy. Mamy dwa ciciki? Jeszcze lepiej! Można z nich zrobić pół bałwanka, albo cycki, możemy zderzać ciciki symulując katastrofę drogową, zaś gdy dojdzie cicik trzeci - można już takim zbiorem żonglować! Ciciki TO JEST TO! Oczywiście największym problemem w temacie cikików jest Kobieta. Czasami gdy Prawdziwy Samiec stoi przed lutrem w łazience podziwiając swe boskie ciało, wpadnie do łazienki Niewiasta. Przylezie by zakłócić nasz spokój, przerwać chwile samczego samouwielbienia i co gorsze, wskazując palcem na samczy pępek zacznie robić raban: - fuuuuuuuuuuj!!!! CO TO JEST!?!?!? - no, cicik. - weź to wyjmij, zrób z tym coś!!! ...i nie pomagają tłumaczenia, prośby, powoływania się na sprawiedliwość, równość i braterstwo... - to ma mi natychmiast stąd zniknąć!!! Wywal to paskudztwo!!! "Sama jesteś paskudztwo" - pozostaje nam pomyśleć i posłusznie wymontować z pępka naszego cicikowego pieszczocha. ***** Późny wieczór. Leżę na kanapie opłakując utracony cicik. Najwspanialsza-Z-Żon od trzydziestu minut nawija do telefonu o tym, jak to ostatnio czapraczek pasował kolorem do owijek i jak konik ładnie się prezentował z nauszniczkami. Chujnia z grzybnią, wyć się chce, cicik poszedł do kibla, jestem sam na świcie i nikt mnie nie rozumie i nie kocha. Smutnym wzrokiem sunę po półce z książkami. Nagle mój wzrok zatrzymuje się na... golarce do ubrań. Bo... golarka do ubrań ma taki przezroczysty pojemniczek, gdzie wpadają kłaczki i tam się rolują i powstaje... PRAWDZIWY CICIKOZAUR! Cichutko otwieram golarkę, biorę na dłoń kulkę śmiecia wszelakiego. Na mej samczej mordzie pojawia się uśmiech. Cicho szepcę do znaleziska spoczywające na dłoni: - witaj, jestem Emil, a Ty jesteś moim nowym cicikiem. Od dziś będziemy przyjaciółmi. Późny wieczór. Najwspanialsza-Z-Żon nadal telefonicznie analizuje różnice pomiędzy fioletem biskupim a fioletem śliwkowym, ale śliwkowym ze śliwki hiszpańskiej. Leżę na kanapie. Mój nowy cicik już ładnie ułożył się w pępku. Teraz moje samcze Ja jest kompletne.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi