< > wszystkie blogi

Legalna Blondynka

rzeczy ważne, a czasem takie tam... popierdółki...

Strach się bać!!!

22 May 2012
Sex-felietonistka!!! Pod artykułem, który chcę skomentować widnieje ostrzeżenie: "Masz jakiś problem, pytanie, chcesz się ośmieszyć? Wyślij e-mail na adres ilona@****mediagroup.pl. Tylko uważaj, nasza sex felietonistka może cię zacytować." To ja bardzo poproszę!!! O zacytowanie, najlepiej na łamach gazety, którą zdarzyło mi się zakupić na jakiejś stacji benzynowej, kiedy próbowaliśmy się z mężem dostać w okolice Wrocławia z Lublina...
Mijając na wiejskich drogach (bo takie nam wybrała Mariolka, czyli nasza mała nawigacja z super-ekstra badziewną AUTO MAPĄ) setki TIRów, które omijają wiatole... czy jak się toto nazywa... byleby tylko nie płacić za przejazd ... żenujące swoją drogą, bo jeśli stać mnie na to, żeby mieć tira, wysyłać towar tu i tam to powinno być mnie również stać na to, żeby płacić za przejazd na szerokich drogach... right?(ciul tam! nawet jak na początku naliczą podwójnie! to potem przecież zwrócą, nie? mieć w zapasie tałzena czy dwa to w końcu nie taki wielki wyczyn...) Jak mnie nie stać na płacenie za drogi to zwijam interes i idę na zasiłek! Ale to takie nasze polskie: dziadowanie i kręcenie ile się da. Ok, ale nie o tym chciałam... Będąc w owej trasie zakupiłam na stacji benzynowej gazet sztuk 3. Na codzień nie kupuję, bo tam guzik jest, ale czasem zdarzają się perełki. I tym razem na taką trafiłam... Jest to FelietONA (pewnie od felietonu) I tam bardzo bystra Pani Ilona R. opisuje pewną wystawę sklepu seksuologicznego, którą często mija w centrum Warszawy. Zawsze jak przechodzi obok musi się zatrzymać i podziwiać z niedowierzaniem co tam mają i co oferują. W międzyczasie opisuje, jak to zakupiła w internetowym sklepie wibratory, i zadzwonił do niej pan, który wypytał czy oby na pewno o te siusiaczki chodziło... Bardzo rozbawiło tą panią, że człek poważny takimi zdrobnieniami operuje... No bo przecież jesteśmy dorośli więc powinniśmy się jak dorosli zachowywać, right? No!!! Siur!! Tak więc wracając do felietonu owej pani... było tam o tym ,że: obok trupów przyodzianych w rózne seksualne fatałaszki można dojrzeć również sztuczne rzygi, pierdzące kupy i ciul wie co jeszcze.. Różne są sklepy z gadżetami erotycznymi, ale twierdzenie, że te pierdzące gówna są tak żałosne, że nawet Hannibal Lecter by się nimi nie zainteresował jest albo głupotą, albo kpiną z czytelnika gazety. No to niniejszym chciałabym się zapytać Użytkowników Joe Monstera co myślą o Hannibalu? Był koneserem czy nie?
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi