< > wszystkie blogi

Prowokuje's blog

Potwornie absurdalny blog

Piractwo moim zdaniem

9 March 2015
http://www.youtube.com/watch?v=BzZjagNa_Xg

Piractwo komputerowe zostało tak nazwane, ponieważ dawno, dawno temu kiedy Internet powstawał ludzie myśleli, że proceder nielegalnego pobierania będzie miał tak samo złe skutki jak prawdziwe piractwo morskie. Największymi krytykami piractwa są oczywiście twórcy, którym udało się wybić – a właściwie ich wydawcy. Gdyby była to inicjatywa samych twórców to mielibyśmy często do czynienia z czystą hipokryzją z ich strony. Co najlepiej pokazała ostatnia afera z udziałem znanych DJ’ ów, którzy używali pirackiego oprogramowania. W dodatku nie był to program wybitnie drogi, szczególnie w porównaniu do sprzętu jakim dysponują. Często oprogramowanie pirackie jest po prostu wygodniejsze.
Głównym powodem są uwaga – zabezpieczenia antypirackie. Utrudniają one życie głównie użytkownikom, którzy kupują legalnie. Piraci zawsze dadzą sobie rade jeżeli tylko gra będzie tego warta. Nie ma zabezpieczeń nie do obejścia. Zabezpieczenia takie jak logowanie się poprzez stronę internetową za każdym razem kiedy chce się pograć, czy właśnie stały dostęp do Internetu, kiedy ktoś chce pograć w tryb jednoosobowy skutecznie odstrasza potencjalnych kupców. Uciążliwe jest nawet wkładanie płytki do napędu, aby zagrać. Zaczyna się hałas, włączanie się przedłuża. Same problemy. Na wersji pirackiej zaś pełna wygoda i to za darmo! Czasami nie ma dostępu do gry wieloosobowej, ale jeżeli gra jest naprawdę dobra to stworzenie sztucznych serwerów jest tylko kwestią czasu.
Piractwo często jest nazywane kradzieżą co oczywiście jest dużym nadużyciem i manipulacją. Twórcy poprzez pobranie samego pliku nie jest zabierane nic. Nawet zysk potencjalny, gdyż ktoś kto sięga po piractwo i tak raczej nie kupiłby oryginalnego produktu. Więc twórca nic na tym nie traci, no chyba, że poprzez własną głupotę w umieszczaniu zaawansowanych, utrudniających życie zabezpieczeń antypirackich, które i tak nie dają praktycznie nic.
Co więcej piractwo może i często ma pozytywny skutek dla twórcy. Na przykład wtedy, gdy komuś produkt spodobał się na tyle, że postanowił kupić oryginał, aby wspomóc twórców. Kiedy pirat gra w jakąś grę i zaprosi do siebie przyjaciół i gra również im się spodoba to jest duża szansa, że znajdzie się taki który kupi wersje oryginalną. Nie zapominajmy o kolekcjonerach, którzy uwielbiają mieć półki z grami. Te opakowania wyglądają naprawdę świetnie, a gdy przyjdzie ktoś znajomy zawsze można pochwalić się bogatym zbiorem.
Piractwo rozprzestrzeniło się na dużą skalę z powodu finansowego. Programy oraz gry kosztują naprawdę dużo. Głównie jeżeli chodzi o gry to zbyt wysoka cena w stosunku do jakości produktu skutecznie odciąga od zakupu. Mówię tutaj głównie o błędach w grze oraz jej niedopracowaniu. Wiadomo masa i tak kupi znany tytuł, ale znawcy, których jest stosunkowo mało najpierw przepracują temat odpowiednio i stwierdzą czy warto wydać pieniądze na dany tytuł, czy tylko spróbować jak źle faktycznie jest.
Rozróżnione w prawie polskim jest pobieranie filmów oraz muzyki od pobierania programów. Pobieranie treści, które nie są programami lub systemami operacyjnymi jest legalne na własny użytek. Co oznacza, że nie możemy na tym zarabiać, ale możemy legalnie pożyczyć najbliższej rodzinie oraz znajomym.
Od pewnego czasu można sporo usłyszeć o kancelariach ścigających piratów i przysyłających do naszego domu ugodę w której piszą, że za uiszczenie na ich konto pewnej sumy – odstąpią od procedur karnych względem naszej osoby. Zacznijmy od tego, że nie jest napisane, że odstąpią od wszystkich, a jeżeli sprawa faktycznie jest już w sądzie to i tak nie mają zbyt dużego wpływu na jej przebieg. Jakby tego było mało, płacąc takiej kancelarii automatycznie przyznajemy się do winy. Przecież niewinny człowiek nie zapłaci kilkuset złotych za coś czego nie zrobił! Zastanawiające jest to skąd kancelaria ma nasze dane, które przecież może ujawnić tylko operator na nakaz sądu.
Kwestia jest taka, że w Polsce piratami jest około połowa osób używających Internetu, więc nie dziwi fakt, że wysłanie listu na chybił trafił może poskutkować znacznym przychodem. A poprzez zaskoczenie i bardzo oficjalny ton listu, ofiara przestaje trzeźwo myśleć i często pada autosugestii, że skorzystała z właśnie stron napisanych w liście.
Proceder ten jest niemal nie do powstrzymania, ponieważ, no prawnik prawnika zna. Rada adwokacka, znajomy ocenia sytuację i nakłada najwyżej śmieszną karę, a prawnik krwiopijca nadal robi swoje. Oczywiście za taką opinię adwokacką od kolegi trzeba zapłacić, co jest opłatą za usługę, więc nawet łapówkarstwa nie można udowodnić.
Więc co zrobić w sytuacji gdy przyjdzie taki nieprzyjemny list? Po prostu nic. Nie zapłacić. Martwić się dopiero jeżeli przyjdzie pismo z sądu, a nawet wtedy można przecież walczyć pytaniami na jakiej podstawie i komu zostały udzielone informacje o nas, które przecież podlegają ochronie danych osobowych. W każdym razie jest to na pewno świetny pomysł na biznes dla prawników, szczególnie w tak nieświadomym społeczeństwie jak nasze.
Legalnym programem do pobierania plików w darmowej sieci P2P jest uTorrent, którego jestem oczywiście wieloletnim użytkownikiem. Stroną zaś na której znajdziecie bardzo dużo ciekawych plików – również legalnych jest ostatnio dość głośno zamknięte, lecz już znów otwarte i działające The Pirate Bay. Linki oczywiście macie w opisie.
Piractwo z czysto socjologicznego punktu widzenia łagodzi również nastroje w społeczeństwie. Wyobraźmy sobie, że taki sobie prosty chłop wraca zmęczony z ciężkiej roboty. W dodatku za płacę minimalną. Musi utrzymać dom, rodzinę, rachunki opłacić. No po prostu beznadzieja. Chłop ten jest jeszcze dość młody i już z pokolenia obcykanego z komputerami, więc ma około najwięcej 30 lat. W telewizji nic ciekawego a chwila czasu na relaks jest. Więc może sobie chwilę pograć. Oczywiście dzięki piractwu nie musi nic płacić za gry.
W taki oto sposób zapełnia sobie pustą lukę w swoim dniu. Gry oryginalnej nie kupi, bo po prostu nie ma za co. A po ciężkiej robocie pod uciążliwym szefem może końcu w spokoju sobie odpocząć. Nie kombinuje nic z znajomymi jak może przeciwko rządowi coś uknuć, aby prawo było lepsze, wyższa kwota wolna od podatku. Oczywiście nie samo piractwo jest za to odpowiedzialne, ale na pewno przyczynia się do tego procesu. Czy to dobrze, czy źle, że na ulicach jest spokojniej – zostawiam pod opinię wam!
Na ulicach dzieję się również i to jest właśnie dobrym dowodem na to co przed chwilą powiedziałem, gdy piractwa próbują zakazać, chyba wszyscy pamiętają zamieszanie spowodowane wprowadzeniem ACTA, ludzie wyszli na ulicę. Zrobili rozróbę, pościągali strony rządowe i zmienili prawo, aby móc w spokoju nadal piracić. ACTA ograniczała ten proceder w ogromnym stopniu, więc nie dziwi, że tak ważna kwestia rozegrała się na ulicach.
Nadmienić również trzeba o nagrywaniu gier na YouTube. Otóż wielu wydawców zabrania tego procederu pod karą obcięcia dochodów z filmów dla osób, które grają w daną grę. Dzięki czemu przecież ją reklamują. Tutaj mogę podać nawet własny przykład, gdzie dzięki Rojowi kupiłem Game Dev Tycoon. Po prostu tak spodobał mi się jego gameplay z tej gry, że postanowiłem ją kupić. Zakazanie takich filmików ma zachęcić do kupienia gry, której się nie zna po prostu. Cóż korporacje mają dziwne strategię. Promocja na YouTube działa, czego najlepszym chyba przykładałem jest świetnie sprzedający i oglądający się Minecraft.

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi