< > wszystkie blogi

czasem cos mi sie przysni lub wydarzy

papier jest cierpliwy. e-papier tez :)

jestęjeżę

1 August 2015
jestem jezem z obitymi jablkami na kolcach. jestem zajezony. jestem niezaleznym zlepkiem istnien i swiatow i tylko jedna znalazlem osobe, ktora umiala to zrozumiec. albo zignorowac i mimo wszystko mnie akceptowac. ale ja zgubilem.

jakos. w gaszczu mysli i spojrzen ludzi spoza mojego lasu, po prostu raz ja kiedys wypuscilem z palcow i jak mi zniknela z oczu, to juz mi zniknela z zycia. kurwa mac. i co zrobisz? jak nic nie zrobisz?


teraz tylko czasem tepo patrze przed siebie czekajac ja mi w glowie wyrosna wodorosty zdarzen i na co dzien ubieram sie w ciasne ubranie 'a bo musze byc taki, jak mnie widza'. ale patrze wciaz tepo i czekam, z coraz bardziej niknaca nadzieja na nowa kobiete... ktora zrozumie. i z coraz bardziej niknaca nadzieja, ze moze jednak odnajde tamta. a tamta bym wolal. kurwa  no. bo mnie znala juz i ja ja znalem, jak nikt inny i nikt nikogo. ale musialem jej dac odejsc, zeby poznala inne zycie i pozalowala naszego. poznala. inne. i pozalowala naszego. ale nie umiala wrocic. tak mowila...

jestem jezem z obitymi jablkami na kolcach. bolesnie i zdrowo. nie, nie zdrowo... za sino i za bolesnie... i te kolce mnie kluja, chociaz na zewnatrz je wystawiam. ale chociaz nikt nie podejdzie, a ja sie moge skulic w kulke i udawac, ze mnie nic nie boli, za to kazdego zaboli jak za blisko mnie dotknie. jak mnie dotknie.

jestem jezem. zyje sobie sam i... szkoda... ale. nikt mnie juz nie zrani.

a ty, kim jestes?

jestęjeżę

przytul

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi