Olo wchodzi do lazienki.
O: cholera no!! Mamo!!!! Wez sie ubierz !!!!
J :(rownoczesnie): ej , gorzej ci?! Wyjazd!!
10 min pozniej...
J: po co wlazisz, jak widzisz, ze zajete!
O: bo chcialem ci cos powiedziec, skad mialem wiedziec, ze jestes rozebrana?!
J: mylam sie! A myslales , ze co tam robie ?!
O: no nie wiem. Moglas pranie wlaczac.
J: moglam. Ale akurat bralam prysznic.
O: wiem.
Mruczy pod nosem : i teraz trauma na cale zycie... A na tydzien na bank....
:D
Drogie Matki. To sie nigdy nie konczy. Jesli marzycie o tym, ze jeszcze kilka lat i odzyskacie prywatnosc w roznych sytuacjach... Bląd. Czasem mam wrazenie, ze nawet jak umre to mnie na chwile wykopia, bo wazna sprawa bedzie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą