Hey!
Parę słów na początek.
Miałem iść na kurs (miesiąc), ale wypadło coś innego.
W czasie "tego innego" marnowałem czas. Moja obecność "na tym czymś" była całkowicie zbędna.
W trakcie "dojazdów" i "przyjazdów" pojawił się ten tekst - na melodię "Partyzanta" Dżemu:
Kursant-partyzant
Kryję twarz za zasłona drwin,
Chętnie dałbym dzisiaj komuś w ryj.
Do niedawna, to był mój plan
Luźny kurs tutaj na WAT.
Miesiąc luzu nie zakłóci nikt,
Nie zakłóci nikt.
Ref.:
Nie kłócę się z psem,
Koty nawet lubię też.
Jaki w tym sens?
Jaki sens?
Tak więc miałem zacząć kurs,
Ale przełożeni postawili mur.
Coraz mnie lubię to
Umundurowane barachło!
Jaki w tym sens
zabraniać uczyć się?
Jaki w tym sens?
Jaki sens?
Zacząłem naukę dopiero dziś rankiem
Chory, dziwny, Zielony świat!
Zostałem spóźnionym kursantem,
Którym gardzi cały WAT!
Ref.:
Nie kłócę się z psem,
Koty nawet lubię też.
Jaki w tym sens?
Jaki sens?
Coraz mniej, coraz mniej,
Cierpliwości we mnie. Gotuję się!
Jaki w tym sens? Jaki sens?
Pieprzę to nie bawię się!
Dawno temu powiedział ktoś
Postaw się, a będziesz gość.
Nie wierzyłem nie mój wiersz.
Teraz wiem myliłem się.
Ref.:
Nie kłócę się z psem,
Koty nawet lubię też.
Jaki w tym sens?
Jaki sens?
Jeszcze rok jeden rok.
Zrobię ten krok ten krok.
Zostanę Partyzantem,
którym w myślach jestem cały czas.
Gdyby w przyszłości, ktoś podpalił Dom
Emeryci mściwi są!
Chwycę broń - z wieszaka miecz.
Zrobię porządek przecież wiesz.
Zostanę Partyzantem, co tu kryć,
Bo lubię przeciw być.
Ref.:
Nie kłócę się z psem,
Koty nawet lubię też.
Jaki w tym sens?
Jaki sens?
Jeszcze rok jeden rok.
Zrobię ten krok ten krok.
Zostanę Partyzantem,
którym w myślach jestem cały czas.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą