< > wszystkie blogi

Piszę, jak jest

absurdalnym okiem polihistora

Dlaczego jesteśmy "100 lat za Murzynami" ?

16 September 2016
Urodziłem się w '89, w czasie przełomu ustrojowego. Moje pokolenie miało osiągnąć coś niezwykłego, wspaniałego - przynajmniej tego się od nas oczekiwało, jako od pierwszego rocznika urodzonych w wolnej Polsce. Jedyna sklepowa kolejka, w której stałem, to ta na promocji w MediaMarkt'cie. Nie byłem nigdy w Pewexie, zaznałem szczęśliwego dzieciństwa bez internetu, chociaż teraz pakiet 10GB w moim smartphonie czasem nie wystarcza. Myślę często o Polsce, porównuje ją do zachodnich krajów, które zwiedzałem i w których pracowałem. Oczywistym jest dla mnie fakt, że przez te czterdzieści kilka lat niezbyt szczęśliwego socjalistycznego dobrobytu jesteśmy mocno w tyle, ale nie mogę zrozumieć dlaczego powoli, krok po kroku, nie stajemy się gospodarczym liderem regionu. Boli mnie, że zmiany zachodzą tak wolno.
Dlaczego mnie to boli? Bo jako naród mamy ogromny potencjał. Jako kraj mamy całkiem bogate ziemie, dobre warunki klimatyczne i trudną historię, która jednak powinna nas konsolidować i inspirować. Polacy: dobrze wykształceni (ponad 40% osób z młodszych pokoleń ma wykształcenie wyższe). Zaradni - Polak sam wymieni sobie koła w samochodzie, naprawi cieknący kran, odmaluje mieszkanie, czyli zrobi sam to, do czego Niemiec, Francuz czy Anglik zawoła fachowca (często Polaka). Zdolni do poświęcenia i ciężkiej pracy. Dlaczego zatem, szczególnie młodym ludziom ciągle bardzie opłaca się wyjechać na przysłowiowy zmywak do Londynu, zamiast pracować w kraju i zmieniać go na lepsze? Dlaczego gdzie indziej się da, a u nas to jakoś zawsze po staremu? Postaram się odpwiedzieć na te pytania. Widzę to tak. 1) Politycy, którzy kładą nas łaskę Czy tego chcemy, czy nie - to w głównej mierze ta 460 osobowa szajka mówi nam co i jak mamy robić. Osobiście brzydzę się politykami, tak z lekka licząc - 99% z nich nie dałbym do popilnowania składu z miotłami (jak to zresztą mawiał jeden z nich). Jestem zażenowany ich zachowaniem, na szybko przypominam sobie kilka akcji, całkiem niedawnych - Pawowicz je sobie jakiś fastfood w sali Sejmu. Samo to nie zrobiło na mnie wrażenia, ale to, jak zachowywali się wteddy inni posłowie. Pamiętam, że jechałem autem i słuchałem zapisu tej awantury. Zachowywali się grzej niż banda dzeciaków w podstawówce, gdy jedno nich powie dupa na głos. I to wszyscy, od prawa do lewa. "Siadaj kurduplu", 'żryj to" i generalnie śmieszkom nie było końca. W najważniejszym budynku demokratycznego państwa... - "Państwo Polskie istnieje jedynie teoretycznie", "chuj dupa i kamieni kupa" - ja rozumiem, że podczas obiadu ze znajomymi nie rozmawiamy o „Krytyce czystego rozumu” Immanuela Kanta. Jednak Panowie, gdzie honor? Daliście się nagrać, wpadliście - trudno, skłonić głowę w pokorze i ze sceny zejść. Bo potem po tygodniu burzy mózgów wychodzi jakiś rzecznik prasowy i mówi, że to chodziło o łaskę... - Nie, to nic, że w Warszawie miasto traci kilkadziesiąt miliardów poprzez zaniedbania w sprawie reprywatyzacji. Pani będąca miejskim urzędnikiem jest siostrą głównego zaitneresowanego i na jej konto wpłyneło 38mln z tytułu odszkodowań za grunty - przypadeg - Pamiętaj, że jeśli jesteś wystarczająco ambitny możesz zostać członkiem rady nadzorczej i rzecznikiem MON - tylko nie zawracaj sobie głowy wykształceniem - Terlecki zachwycony pokazem MMA na sejmowym korytarzu Od wielu lat ciągle te same twarze, ten sam cyrk. Czy chociaż jednemu z nich zależy na nas, na społeczeństwie? Nie ma się co oszukiwać.. 2) Armia urzędników, zawiłe prawo, brak konsekwencji Kupujesz używane auto, w tej pięknej krainie praktycznie legalnie możesz cofnąć licznik w samochodzie, tak niestety Miras hadlarz też. A więc kupujesz to auto, 20 letnie z przebiegiem 179 tys, Niemiec płakał i do dzisiaj dzwoni, żeby przez telefon posłuchać jak pracuje silnik. Idziesz do urzędu, płcisz podatek, jeden drugi i trzeci, a to opłata recyklingowa, a to za wydanie dowodu rejestracyjnego. W umowie kupna źle wpisałeś psl sprzedającego, więc bawisz się jeszcze. Na koniec zmieniasz jedynie tablice, odbierasz karte pojazdu. Pamiętaj o opłacie za pełnomocnictwo, jeśli robisz to w imieiu kogoś innego. Udało się - dwa dni stania w kolejce i wreszcie wszystko załatwione. Aha jeszcz ubezpieczenie, ale to jak będziesz miał już powierdzenie z urzędu. Anlogiczna sytuacja w Uk - kupujesz auto, na smartphonie opłacasz roadtax, na najbliższej stacji benzynowej wykupujesz ubezpiecznie. Całość kwadrans wliczając w to zjedzenie hotdoga na stacji. Jeśli jesteś hardkorem spróbuj spóźnić się z pitem albo miej 1gr zaległości w opaceniu vat. Ale to, że mamy drugie najdroższe autostrady w Europie po Szwajcarii (gdzie się przewiercają przez Alpy...), to że dana inwestycja miała się zakończyć na euro2012 a nie zdążyli na euro2016 (patrz przebudowa Ronda Kaponiera w Poznaniu) - oj tam. Zdarza się. To co mnie mega wku**wia to fakt, że za naprawdę grube afery nikt nie ponosi odpowiedzialności. Tak jak nad AmberGold czuwała KNF, tak złego licho nie bierze. A wracając do autostrad, bo to w ogóle temat rzeka, jak to jest możliwe, że tak intratny biznes oddaje się w ręce prywatnych przedsiębiorców? 3)Mentalna komuna Rodzice przywozili z bułgarskiego hotelu ręcznki i mydełka. To takie straszne. Wrzucę muchę do zupy, żeby nie zapłacić za obiad. Czasami mam wrażenie, wróć, codziennie mam wrażenie, że my Polacy ciągle żyjemy w mentalnej komunie. Zaradny jak Polak. Tak, brzmi dumnie. Tak zaradny, że okrada siebie i własnych rodaków, chwaląc się i zyskując uzanie w towrzystwie. Układy, nepotyzm, układziki, przysługi i dłui wdzięczności. Ja załatwię Tobie to, ale pamiętaj, że kiedyś będę miał prośbę... Kiedy, kurwa, kiedy to się skończy? Polacy kombinują jak tylko się da. A to pójdę na bezrobocie i popracuje w tym czasie na czarno. To się zapiszę na studia, żeby mieć legitymację i zniżki na transport publiczny. Pracodawca, no prawdziwy chuj, mnie zdenerwował - rzucę mu L4 na 3 miechy to się zdziwi. Tak jak pisałem na początku - jesteśmy narodem z potencjałem, szkoda tylko, że najlepiej wychodz nam kombinowanie. Kiedy wreszcie zaczną się czasy uczciwości? Najgorsze jest to, że nawet młodzi ludzie, osoby z mojego pokolenia, patrząc na wzorce dostarczane przez rodziców, powielają błędy przeszłości. Kiedy ludzie zrozumieją, że nie ma czegoś takiego jak "państwowe" - nie ma nic za darmo. Jeśli oszukujesz i uszczuplasz budżet państwa - to tak, jakbyś okradał sam siebie. Działa to też w drugą stronę - jeśli Państwo daje Ci 500 zł (kwota przykładowa;p) to w rzeczywistości zabiera Tobie 700 zł, żeby po opłaceniu hordy urzędników, oddać 500. Pozostaje mi zaapelować - starajmy się. Starajmy się żyć uczciwie i honorowo. Wyberajmy mądrze - zwłaszcza polityków. I kochajmy Ojczyznę, nawet jeśli jest ona dziwna i absurdalna. Czytam teraz całość i wyszło z tego tekstu jedno wielkie wylewanie żali - cóż, nic na to nie poradzę. Dobrą maść znam. Piszę, jak jest. ___ edit: Przepraszam za brak akapitów i generalnie formatowania. Na lapku, na którym akurat dzisiaj pisałem, nie działa edytor html. No chyba, że to serwer joe ma dzisiaj zły humor.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Rzeczowo, ale lekkostrawnie i z poczuciem humoru. Dlaczego jesteśmy 100 lat za Murzynami? Po co ludzie grają o rozdawane samochody na fb. O górnolotnym marketingu i irytujących "starych babach". Na dokładkę polska szkoła design'u, świecące pustkami zabytki i nienawiść do policji. To plan na pierwsze tematy, zobaczymy co będzie dalej. Kilka słów o mnie - urodzony podczas przełomu ustrojowego, z racji otoczenia zmuszany do zabawy w dom i szkołę. W liceum zdobywa tytuł "talentu roku" (za pokazywanie sztuczek karcianych oraz stosunki natury nepotycznej). Majster, manager i marketingowiec. Historyk z zamiłowania, ekonomista z wykształcenia. Jeszcze kiedyś, może niedługo, zaskoczy innych... i siebie. Piszę, bo lubię.
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu pieeter
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi