< > wszystkie blogi

Z DYSTANSU

Co mnie mierzi...

Co mnie mierzi - po raz pierwszy...

17 February 2017
   Oglądaliście Grammy w poprzednią niedzielę? Ja i owszem, z tym, że nie do końca, gdyż uznałem, że sen jest dla mnie o wiele ważniejszy, niż jakieś tam gwiazdki śpiewające zaskakująco odmiennie w porównaniu do tego co można usłyszeć w ich piosenkach...
   No żesz jego mać - jakim wacławem Katy Perry udało się zrobić taką karierę nie potrafiąc śpiewać - pomyśleć, że ludzie potrafili znaleźć odpowiedzi na największe zagadki świata - jak powstała Ziemia, jak wyglądało życie miliony lat temu, jak zginęły dinozaury; a pomimo tego nikt nie wie dlaczego to Jamesowi Hetfieldowi a nie jej wyłaczyli mikrofon...
   Adele wpisała się do historii jako pierwsza piosenkarka, ktora wygrała wszystkie cztery z najważniejszych kategorii nagród Grammy - i udało jej się to dwa razy! Tak wielka i uznana artystka. Teledysk do "Hello" zapisał się w księdze Guinessa osiągając miliard wyświetleń na YouTube w rekordowym czasie. Tyle wow, taka wow. A pomimo tego spierdoliła  - sorry - nie weszła w nutę, gdy wykonywała utwór Georga Michalea ku jego pamięci, po czym siarczyście zaklęła w jezyku Szekspira z cocknejskim akcentem i zarządziła, że mają go jej zagrać od nowa. Czyli Ci najlepsi, najwięksi, najbardziej utytułowani również popełniają błędy. Ciekawe, czy również tak jak normalni ludzie jedzą i srają - mam nadzieję, że wkrótce dożyjemy czasów, że będziemy mogli oglądać również i to. 
   A propos umarłych - uważam, że nie powinni oni być nominowani do nagród Grammy...David Bowie wygrał 5 nagród Grammy (plus dwie nagrody za całokształt) z czego jedną w 1985 roku, a pozostałe cztery po śmierci... Ok, rozumiem, że jury konkursu musiało być głupio, że taki artysta jak David Bowie otrzymał tylko kurwa jedną nagrodę, co tylko świadczy o ich wierzytelności, ale rozdawanie nagród po jego śmierci... To jak nieskończony hejt na Michaela Jacksona i ciągła nagonka na niego i jego rodzinę, by po jego śmierci nagle ciągnąć mu zapewne chirurgicznie nietkniętą laskę przez białego kondoma w złote cekiny... Ok, może by mu to schlebiło, ale kurwa już nie żyje, więc sorry, ale budka zamknięta... A można było dać nagrodę komuś, kto żyje, kto tam siedział i tak samo zasłużył. No żeby tak pierdolnął tam na środku sali (oby nie w trakcie reklam) to może by docenili - zaraz by Adele wyskoczyła i zaczęła krzyczeć - ej, no kurwa jeszcze raz się przekręć bo wstawiałam na story na Instagramie zamiast nagrywać i zniknie po 24 godzinach...

Perzet



 
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi