...może nie konstytucji...ale robi wrażenie...podobne do manipulacji konstytucją przez polityków.Kończy się też na maśle i czekoladzie czyli jak zwykle, na mydleniu oczu w tym wypadku jednak jakąś murzynką nasmarowaną gorzkim masłem, udającym czekoladę.

"Uwierz że nie chcesz tu być, dołączenie do tego klubu jest tak niesamowite, jak czekoladowa tabliczka czekolady, która okazuje się być gorzka, niczym murzynka nasmarowana masłem. Jeżeli dalej to czytasz, to albo zainteresowała cię historia murzynki nasmarowanej masłem, albo rzeczywiście ten klub jest twoim powołaniem."

Miałem kilka, tu użyję poprawnego określenia, Afroamerykanek które sprowadziłem z Czech oraz Holandii.W bonusie dostałem dwie z Ukrainy.No dobra, ale to historia i na pewno kiedyś do niej wrócę albo ona , ta historia wróci. Historia w przeciwieństwie do żony, zawsze wraca.Tak jak handel i niewolnictwo albo Wimbledon.
Teraz zajmijmy się tym obiecywanym powołaniem oraz wytycznymi dla członków Klubu którzy , jak ja, przystąpili.
I na pewno nie leżała u podstaw tego przystąpienia żadna murzynka nasmarowana masłem, a nawet jej historia której nie widzę. Mogę się domyślać że Prezes Majster1943, kiedy wróci z posiedzenia Klubu ZBOWiD, zechce podyktować jakieś wytyczne, wytyczające jakiś kierunek, w jakimś celu...albowiem Klub aby egzystować musi mieć cel, a są i Kluby które mają cele.
Ale to elitarne Kluby.Niby łatwo się tam dostać ale wyjść już trudniej...