Jez z lasu
Od 4 miechów robię dla takiej firmy, która sporwadza tzw "jacuzzi" nie z chin (czy inncyh skośnookich). Bez reklamy będzie.
Kupujesz jacuzzi, a nie wannę z bombelkami. Jacuzzi to miejsce na fizjoterapię, zrelaksowanie się. Woda ma mieć 37-38 stopni max, lecz nie mniej, gdyż ciepło wpływa na rozluźnienie mięśni. WIecej celcujuszy dajesz w zimę na dworze, bo woda traci swe ciepło a nagrzanie 1,5 kubika wody zajmuje trochę czasu. Potrzebujesz różnych siedzisk, aby z każdą zmiana "stanowiska" atakować mięśnie z innej strony, innymi dyszam. Jak myślisz o okrągłym, to jesteś w dupie, leżanka robi swoje, a w kwadracie wygodniej się wszyscy rozsiądą i nie będą obijać kolanami. Dobra, przemyślana filtracja (a przede wszystkim dbanie o higiene, gdy się do spa wchodzi) sprawia, że wodę możesz wymieniać co rok, bez potrzeby sypania tony chloru po każdej sesji. Dobra izolacja sprawi, że będzie to termos, przez co rachunki za prąd nie polecą w tysiące (bynajmniej nie przez prawidłowow działające urządzenie). U mnie najtańsza jest za ok 30k i jest to model budżetowy, o niecce nie pokrytej akrylem. Więc Twój prezent będzie zajebistszy (droższy xD) ale bez przeginki. Teraz musisz pomyśleć gdzie to położysz. To nie ejst rower, urzadzenie potrzebuje przynajmniej prądu, jak w okolicy będzie gdzie spuścić wode przy jej wymianie lub zimowaniu jest fajnie. Jak obok znajdzie się jeszcze kokotek z kawałkiem węża jesteśmy w domu. Twardość wody ma znaczenie, gdyż za miękka woda nas udupia. Do walki z wodą twardą, mineralną czy zażelaźnioną jest odpowiednia chemia. Pomyśl, czy chcesz kupić urządzenie do hydromasażu czy ogrodowy bajer dla dzieci i pijanej gawiedzi (bez urazy).
Markety omijasz. Tam masz chińczyki. W chuj światełek i dysz? Chińczyk. Nie łudź się. Dmuchaniec? To będzie bajer z dupiatą filtacją i opcją robienia bombelków, bo przemyślanej konstrukcji to nie ma. Czyli smród i gnój w wodzie plus rachunki za grzanie tej wody. Generalnie, musisz szukać po dilerach.
Dzwonisz do takiego i tamtego. Dobry handlowiec pyta Cię co potrzebujesz, na ile osób, wzrost tych osób (żeby jeden nie siedział w wodzie po cycki a druga z czołem w wodzie), wtedy pyta o fundusze i przedstawia co może dla Ciebie znaleźć. Taaak, kupujesz hydromasaż, nie bąbelkownie. Porównanie jak do masażu z happy endem a byciem podeptanym przez żula, który ciągle popuszcza.
Jak faktycznie chcesz to dla kogoś na prezent, to nie będzie to niespodzianka. To musi być przemyślany, zorganizowany i zaplanowany zakup. Będzie wyprawa do salonu, aby "przymierzyć się" w różnych wannach. Będzie "mokra prezentacja" (mokrzy będziecie ino Wy), aby faktycznie tego dotknąć i poczuć.
Tyle ja