Miałem chwilę wolnego, więc zrobiłem sobie małe zestawienie. Własciwie chciałem sprawdzić jak zmieniała się struktura głównych wpływów budżetowych, ale potem dorobiłem jeszcze parę rzeczy. Na pewno jest źle, ponieważ wynika z niego, że PiS nie kłamie i odkąd rządzą stajemy się bogatsi (szczególnie odniesienie do wynagrodzeń przeliczonych w walutach jest ciekawe). Czy jakaś dobra lewacka dusza mogłaby mi to wyjaśnić?



Podpowiem jeszcze, że wszystko wskazuje na to, że w 2021 wynagrodzenia będzie pewnie w przedziale 5600-5900, prawdopodobnie przy nieznacznym wzroście kursu walut.

Jakby ktoś chciał coś dorobić albo sprawdzić to tu jest arkusz: https://drive.google.com/file/d/1d2rjbRSnNkdBr9BeNEPdrTo58WEfkf0X/view

Ty technicznie rzecz biorąc jesteś urzędnikiem państwowym, nie?

No to chyba mamy jasność.

Ja tam widzę, że co roku stawaliśmy się bogatsi, także za PO. Za wyjątkiem 2020, bo tu w € spadło
Ja bym dorzucił do tego inflację, ale mi się nie chce

Nie jestem dobra dusza, ale jakas inflacja, sila nabywcza pieniadza? Samo wynagrodzenie niewiele mowi.

i chyba nie ująłeś podwyżki Vatu

i faktu, że średnia krajowa jest generalnie liczona z dupy, bo raz że średnia (ja i prezes dowolnej korpo zarabiamy średnio pewnie po jakieś 150000 PLN), a dwa - liczona tylko spośród firm zatrudniających chyba więcej niż 10 osób

Z obrazka wychodzi, że:

W latach 2010-2015:
- wpływy do budżetu ogółem +15,6%
- VAT +13,9%
- akcyza +12,5%
- PIT +25%
- CIT +18,2%
- przeciętne wynagrodzenie (PLN) +17,6%
- przeciętne wynagrodzenie (EUR) +12%
- przeciętne wynagrodzenie (USD) -7% (bo w 2015 dolar mocno podrożał, w latach 2010-2014 wychodzi +13,9%)

W latach 2015-2020:
- wpływy do budżetu ogółem +48,8%
- VAT +62,6%
- akcyza +19%
- PIT +48,9%
- CIT +61,5%
- przeciętne wynagrodzenie (PLN) +30%;
- przeciętne wynagrodzenie (EUR) +24,2%;
- przeciętne wynagrodzenie (USD) +26,6% (j.w.; w latach 2014-2020 wychodzi +3,3%).

Odpowiem jak kobieta
Mam dość nudny koszyk zakupowy (czyt. w kółko to samo), do tego stopnia, że mniej więcej w 2015 roku zorientowałam się, że idąc do Biedry powinnam mieć w kieszeni +/- 36 pln. Od kiedy mamy to co mamy, mój koszyk kosztuje coraz więcej. Ale ten plus ujemny nie powinien mi przysłaniać plusa dodatniego: ten koszyk jest coraz lżejszy

Uwielbiam takie zestawienia
To jak z cenami paliwa:
„Za peło paliwo było droższe, te złodzieje z peło!
- Ano za peło paliwo było po 5.5 przy cenie baryłki 175$ a za pisu po 4.8 przy cenie 35$
No ale mamy taniiij!”

Kraj pełen bogaczy!

Kiedyś osiedlowe dresiki napadały na studentów żeby ich pozbawić komórek. Teraz można dostać wpierdol niosąc dwultirową butelkę coli pod pachą

Sam budżet to nie wszystko - są jeszcze wpływy pozabudżetowe, jak ZUS, NFZ, samorządy i inne uje muje.
W każdym razie do mnie przemawiają te dwie liczby:
W latach 2015-2020:
- wpływy do budżetu ogółem +48,8%
- przeciętne wynagrodzenie (PLN) +30%

Czyli łupią nas coraz bardziej.

***** *** i ******

A co z ************

Oczywiście, że jestem bogatszy. Stale rośnie też zadowolenie klienta z jakości moich usług i mój ból pleców

A z zestawień wynika, że rząd zadziałał powściągliwie. Śmiało można było ustawić progi 30% i 60%. A dla tych, co chapią ponad milion - 100%.

Po co komu tyle pieniędzy. A, zrobił bym jeden wyjątek, żeby wzmacniać polską gospodarkę. Można by było w całości odpisywać od podatku zakup polskich telefonów, komputerów i samochodów

Btw. gdzie podatek RTV i np. podatek drogowy?

:yoop Nie wiem czy jestem dobrą dusza, lewacką tym bardziej - ale się wypowiem.

Materiały dobrane nierzetelnie, pod z góry upatrzoną tendencyjną tezę polityczną - co jest po prostu bzdurą.

1) Tendencyjny zakres
Wystarczy spojrzeć na wykres z Twojego linku:
https://wynagrodzenia.pl/gus/dane-miesieczne

Jeśli spojrzymy od roku 2000 to widzimy, że wzrost jest mniej więcej liniowy na przestrzeni 20 lat, nie ważne czy rządziła PO, potem PiS i przystawki, znowu PO i znowu PIS.

Odp. Właściwy wniosek - od 20 lat następuje stała presja na PODWYŻKI WYNAGRODZEŃ W STREFIE DUŻYCH PRZEDSIĘBIORSTW.

2) Dziwny zakres danych
Akurat takie dane GUS wypluwa, ale.. dotyczy to przedsiębiorstw, nie sklepów, punktów usługowych, itp. Są tam zarobki górników, hutników, ale nie ma fryzjerek, kelnerów, baristów czy rozdawaczy ulotek.
Bardzo ładna dana, ale dotyczy tylko części społeczeństwa i to tej najlepiej chronionej, bo z rozbudowanymi związkami zawodowymi ,co to wywalcza co roku podwyżkę.
Akurat ta część społeczeństwa jest szczególnie hołubiona przez PiS - jak owi górnicy.

Odp. Dla wiarygodności i lepszego obrazu trendów wypadałoby poszukać danych dotyczących średnich zarobków WSZYSTKICH POLEK I POLAKÓW, a może pogrupować po wieku? Ciekawa analiza by wyszła.

3) Zarobki to jedno, inflacja to drugie

Najlepiej jeśli o ekonomii i wszelkiego rodzaju wskaźnikach wypowiadają się fachowcy, ja nim nie jestem, ale coś tam kumam i spróbuję wytłumaczyć.

Kto był najlepiej zarabiającym koszykarzem wszech czasów? Czyżby Gortat był lepszy od Jordana bo więcej zarabiał?

Przykład z danymi z kosmosu, ale pokazujący ideę:

Koszykarz z 1950 roku zarobił 1 mln USD za sezon.
Koszykarz z 2020 roku zarobił 10 mln USD za sezon.

Czyli K2020 zarobił 10 razy tyle co K1950!

Tyle, że załóżmy za ów 1 mln w 1950 roku można było kupić 2t złota, a w 2020 zaledwie 0,5t.

Który z koszykarzy zarobił więcej, patrząc że poszedł na emeryturę ze złotem?
Tym razem wychodzi, że K2020 zarobił zaledwie 25% tego co K1950!!

Dowcip polega na tym, ze jeśli weźmiemy ceny chleba, mięsa czy lokomotyw to wyjdą inne przeliczniki i dlatego stosuję się jakieś koszyki normujące lub inne umowne przeliczniki.

Często dla uproszczenia podaje się inflację, która pokazuję ogólny spadek wartości pieniądza.

Jeśli ktoś dostał 3 podwyżki przez 10 lat na łączną wartość 12% pensji, to jeśli inflacja przez 10 lat była łącznie 25 % - to choć jego pensja jest wyższa o 12%!!!! to realnie stracił 13%!!! pomimo że więcej zarabia

Odp. Należałoby dodać do tabelki inflację lub inny wskaźnik "normalizujący" upływ czasu i wartości nabywczej.

4) Co to jest zamożność?!
Teraz kolejna trudniejsza rzecz - bogacenie to nie kwestia względnego podwyższenia zarobków, ani siły nabywczej. Definicja jest skomplikowana i zależna od spojrzenia, na pewno nie jest pensja - dzisiaj masz, jutro nie.

Podejść do określania zamożności jest kilka:
kryterium kapitału - jak w monopoly na koniec gry - podliczamy ludzi, sprzedajemy nieruchomości, samochody, spłacamy kredyty, dodajemy oszczędności i patrzymy - ile ma przeciętny Polak. Tutaj trzeba bardzo uważać, aby taki Kulczyk czy inny krezus nie zawyżał średniej. Minusem jest fakt, że jeśli wydałem 10 000 na studia podyplomowe to ... nie mam ich, ale kapitał i możliwość lepszego zarabiania jest we mnie. Poza tym przybywa bezczelnych ludzi, którzy zamiast kupować droższy samochód - bo ich stać, wydają na np. wakacje, albo hobby. Marnują pieniądze zamiast podwyższać kapitał i żreć chleb ze smalcem.

kryterium dochodu rozporządzalnego - to inne podejście, mówi o tym ile zostanie nam po opłaceniu czynszu, rachunków, kupieniu pożywienia, ewentualnych rat za dom lub samochód. Minusem jest fakt, że trudno określić co jest jeszcze koniecznością, a co luksusem. Nadal też nie widać potencjału ludzkiego.

- inne bardziej skomplikowane metody

Wszystkie metody bazują na obserwowaniu długoterminowej zmiany w społeczeństwie.

Odp. Dane nie mówią o zmianach zamożności, a zarobków i przez to teza jest absurdalna.

5) Benchmarki
Z danymi i ich interpretacją, a trzeba jej dokonać jeśli chcemy postawić tak daleko idące tezy, trzeba odnieść sie do benchmarków. Jakichś odnośników. Przykład:

Jeśli samochód rozpędza się do 100km w 10 sekund to dobrze czy źle?
Jak na osobówkę to powiedziałbym średni wynik, jak na samochód wyścigowy to fatalny, jak na ciężarówkę to rewelacja, a jak na walec drogowy to trzeba sprawdzić czy czujniki działają...

Takoż i badając zarobki obywateli bierze się sąsiadujące kraje, średnia europejską itp. Dobrze dobrane benchmarki pokazują rzeczywistą zmianę. jeśli Czechom i Słowakom szybciej rosłyby zarobki, to znaczyłoby że wolniej się rozwijamy i tracimy, jeśli gorzej, to bylibyśmy prymusem regionu. Istotne jest jak wypadamy na tle UE, albo Niemiec. startowaliśmy z innego pułapu i jeśli zbliżamy się do tych co startowali z lepszego to super, jeśli nie to fatalnie. Tego też brakuje w zestawieniu.

Inny powód, jak wyjeżdżałem z Rodziną 10 lat temu do UE to za obiad + napoje płaciłem koło 25Euro. Teraz w podobnej klasie posiłku rzadko schodzę poniżej 50 Euro, a osób tyle samo. Więc nawet jeśli dostaję w przeliczeniu na Euro więcej pieniędzy to powinienem sprawdzić jaką moc nabywczą ma owe Euro.

Odp. Bez benchmarków nie można zrobić analizy, ani interpretacji wyników - mamy wynik, ale tylko suchy bez możliwości porównania z innymi. Jeśli przelicza się coś na Euro i USD to trzeba tam szukać porównań.


Podsumowanie całości:
Długo było, lecz teza i dane jak z wrakiem statku - z daleko widzimy statek, ale z bliska choć niby ma burty i maszt i żagle to bezużyteczny, bo nigdzie nie popłynie. Ktoś wziął jakieś tabelki, przyciął jak mu pasowało i stwierdził że skoro cyferki rosną to jest zajefajnie i już, a to wszystko dzięki :
łubudubu łubudubu, niech żyje nam Prezes...

Zwracam uwagę większości malkontentów, że po przeliczeniu na Euro inflacja ma drugorzędne znaczenie, bo wtedy interesuje nas już inflacja unijna, a nie polska i ona mieści się w korytarzu 3% (a przez wiele lat była znacząco niższa). Jeśli się nie machnąłem w rachunkach to skumulowana inflacja w UE 2010-2020 wyniosła ok 16% a 2015-2020 ok 6.5%.

:TzTesla oczywiście! statystyka kłamie, liczby i zestawienia kłamią, tylko internetowe memy prawdę Ci powiedzą!

O! komuś się jednak chciało - Peppone - bardzo słuszna uwaga, szczególnie że wysokość wynagrodzeń jest podawana, jakże by inaczej, w wartościach brutto. Co nadal nie zmienia faktu, że wzrosty w ostatnich latach są istotnie większe niż wcześniej.

aban whoooa wstrzymaj konie! Możesz sobie marudzić że Ci się dane nie podobają, zgadzam się z zarzutami dotyczącymi wadliwości metodologii liczenia wynagrodzeń, ale nie bardzo rozumiem zarzut nierzetelnie dobranych danych? To są raporty wykonania budżetu MF oraz raporty GUS - niby jak miałem dobrać bardziej rzetelnie?
A o inflacji piękny wywód, ale to wyjaśniłem już powyżej.

W ogóle zauważyliście ilu mamy tutaj skrytych pisowców na forum ostatnio?

:szatkus "...ilu mamy tutaj skrytych pisowców na forum ostatnio?"


Ostatnio? Buehehehehehe...

:szatkus ja się nigdy nie kryłem - od dawna mówię, że mają mój głos. Wspaniała partia!

:daban, jak wyjeżdżałem z Rodziną 10 lat temu do UE to za obiad + napoje płaciłem koło 25Euro. Teraz w podobnej klasie posiłku rzadko schodzę poniżej 50 Euro, a osób tyle samo - dzieci większe, to i więcej jedzą, proste

Budżet ma dwie strony. Równie ważne, jak to, co mamy, jest to, na co wydajemy, na co nie wydajemy, bo nas nie stać, i ile wydajemy (zaciąganie długu).

:yoop A teraz przelicz o ile urósł dług, sumując zadłużanie się różnych funduszy obok budżetu, i będziesz widział jakim kosztem się wzbogaciłeś.

Dziękuję, do widzenia.

:yoop TO JA CI ODPOWIEM BEZ UCIEKANIA SIĘ DO FAŁSZYWYCH, ZMANIPULOWANYCH I TENDENCYJNIE DOBRANYCH DANYCH:
na PiS głosują tylko debile oraz ostatnie kanalie. Ludzie tak tępi, że wierzą w propagandę TVP lub ludzkie śmieci, które na tragedii Polski robią teraz swoje bandyckie interesy.
PIS DLA POLSKI TO:
Zniszczenie gospodarki, najniższa innowacyjność w UE, najwyższa inflacja, łamanie praw człowieka, łamanie konstytucji, niszczenie urzędów państwowych odpowiedzialnych za procedury demokratyczne, ciągłe kłamstwa i hetj w TVP, zabójstwo prezydenta Gdańska pod wpływem nagonki medialnej Jacka Kurskiego, rozkradzione dotacje UE, rozdawanie kasy tylko swoim gminom, krycie w majestacie prawa pedofilii w sutannach, degrengolada i poniżenie Rzeczpospolitej przez Adriana D. i MSZ na arenie międzynarodowej, kosmiczne podwyżki podatków, które nie przekładają się na funkcjonowanie sfer socjalnych. Nagonki nienawiści na coraz to nowe grupy społeczne... itp. itd. Złodziejstwo do entej, darowizny dla szemranych biznesmenów jak Tadeusz R., bezczelne rozkradanie funduszy i dotacji przez spółki słupy, zakładane przez ludzi z obozu PiS, nepotyzm, jakiego nie widziały nawet republiki bananowe - całe rodziny działaczy PiS w zarządach i na stanowiskach kierowniczych w spółkach skarbu państwa. Największa liczba poważnych, kryminalnych afer w kręgu ludzi władzy od czasów istnienia RP.
Mogę tak godzinami wymieniać afery i konkretne przewały. Może coś o skupowaniu toksycznych śmieci i odpoadów medycznych nie tylko od Niemiec czy Francji, ale nawet z Nigerii (jaki syf musi to być, skoro nawet Nigeria odsprzedaje go Polsce do skłądowania??). Dopowiem, że nie mamy w kraju ani jednej firmy zajmującej się profesjonalnym składowanie i spalaniem śmieci. Po rpostu Pisowcy dzielą się kasą za śmieci z firmami mafijnymi, które następnie podpalają "samozapłonem" sterty śmieci, a my tym wszyscy oddychamy.
Pisowiec - wróg Polski.
Amen.

:gatinha "Mnie podwyżki nie dotyczą, bo ja zawsze za 50PLN tankuję"

:yoop "Zwracam uwagę większości malkontentów, że po przeliczeniu na Euro inflacja ma drugorzędne znaczenie, bo wtedy interesuje nas już inflacja unijna, a nie polska i ona mieści się w korytarzu 3% (a przez wiele lat była znacząco niższa)."

No nie wiem. Auta codziennie nie kupuję (a ono jest zwykle przeliczane z EURO - przy okazji - samochody drożeją szybciej niż średnia inflacja, ale z powodów niezależnych od PiS). Za to bułki i owszem: a za te płacę w złotówkach i odczuwam polską inflację... Ostatnio żona wymyśliła, że kupimy dom w mieście - i tu kurde, ceny windowane są wręcz w oczach. A jak "nowy wał" zapowiedział dofinansowanie do mieszkań, to już widzę, jak ta kwota natychmiastowo zwiększa cenę mieszkania/domu...

Uuu, ktoś tu forumowej 18ki może nie doczekać...
A tak serio to :yoop wskazał prostą drogę do kolejnej kadencji - "może i kradno ale się dzielo" i "bynajmniej na bombelki dajo".

:kokeeno to akurat dobrze, bo za rok czy tam dwa akurat będę sprzedawał

:chaosklaster Ty jesteś tym gościem, co kręci inbę pod każdym prawackim obrazkiem?

:yoop Skoro jest tak dobrze i tak bardzo popierane przez Ciebie ugrupowanie dba np. o emerytów to dlaczego swoje działania finansuje między innymi przy pomocy oszczędności obywateli.
Bo jak inaczej nazwać utrzymywanie stóp procentowych na obecnym poziomie.
O oszczędzaniu nie ma mowy bo inflacja zżera lokaty odłożenie zapasu "na czarną godzinę" tak powszechne kiedyś i popierane, a konieczne w wielu sytuacjach jest nierealne.
Tak kochający emerytów rząd wystawia ich w ten sposób w razie np. drogiej operacji na żer różnej maści naciągaczy oferujących pożyczki z lichwiarskim oprocentowaniem.
Tanie kredyty napędzają coraz większe zadłużanie się społeczeństwa.
W twoich tabelkach wygląda to może ładnie i "ciemnemu ludowi" powie jak mają myśleć, ale myślący samodzielnie człowiek odbiera to trochę inaczej i wie, że ten mityczny i nie mający dna "budżet państwa" to nic innego jak pieniądze wyrwane w ten czy inny sposób z kieszeni tak hojnie obdarowywanego przez PiS społeczeństwa.
No chyba, że ekonomiści tej genialnej partii są mądrzejsi od Salomona i potrafią nalewać z próżnego.

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,27094266,firma-w-czechach-polacy-chca-przenosic-przedsiebiorstwa-moga.html#s=BoxOpImg4

:servin W mojej okolicy widuję sporo aut z czeskimi numerami zaparkowanych pod lokalnymi domkami - w sumie do Czech jest 90 minut spokojnej jazdy, a i podatki niższe (chociaż teoretycznie PIT należy płacić w miejscu w którym spędzamy większość czasu).