Jak szybko trzeba zapierdalać motocyklem, żeby przewrócić samochód i zabić jego kierowcę??
Zapewne wina kierującej osobówki, bo wyjeżdżała z drogi podporządkowanej i pewnie nie zauważyła motocyklisty zapierdalającego 180km/h? 200km/h? A może 240km/h lub więcej? A w ogóle czy przy takiej prędkości poruszania się motocykla miała na to szansę, żeby go zobaczyć?Na pewno nie miała możliwości właściwie ocenić jego prędkości, bo się zwyczajnie nie da. Zastanawia mnie, czy aby na pewno można w takich przypadkach rozpatrywać winę kierowcy teoretycznie nie ustępującego pierwszeństwa, jeśli ten z pierwszeństwem zapierdala z tak ogromną prędkością?
https://www.lublin112.pl/tragiczny-bilans-wypadku-w-krasnymstawie-nie-zyja-dwie-osoby-zdjecia/
Znam historię dziewczyny, która skręcając na stację benzynową zajechała drogę motocykliście. Oczywiście została uznana winną, ale moim zdaniem motocyklista sam się zabił o jej auto, wjeżdżając w nią z zacienionej lasem drogi.
Taka mnie refleksja naszła, że chyba pora coś z tym fantem zrobić i przekonać tworzących przepisy, żeby zwrócili na to uwagę.
Dziękuję, do widzenia.
Zapewne wina kierującej osobówki, bo wyjeżdżała z drogi podporządkowanej i pewnie nie zauważyła motocyklisty zapierdalającego 180km/h? 200km/h? A może 240km/h lub więcej? A w ogóle czy przy takiej prędkości poruszania się motocykla miała na to szansę, żeby go zobaczyć?Na pewno nie miała możliwości właściwie ocenić jego prędkości, bo się zwyczajnie nie da. Zastanawia mnie, czy aby na pewno można w takich przypadkach rozpatrywać winę kierowcy teoretycznie nie ustępującego pierwszeństwa, jeśli ten z pierwszeństwem zapierdala z tak ogromną prędkością?
https://www.lublin112.pl/tragiczny-bilans-wypadku-w-krasnymstawie-nie-zyja-dwie-osoby-zdjecia/
Znam historię dziewczyny, która skręcając na stację benzynową zajechała drogę motocykliście. Oczywiście została uznana winną, ale moim zdaniem motocyklista sam się zabił o jej auto, wjeżdżając w nią z zacienionej lasem drogi.
Taka mnie refleksja naszła, że chyba pora coś z tym fantem zrobić i przekonać tworzących przepisy, żeby zwrócili na to uwagę.
Dziękuję, do widzenia.
--