Co jest w skroplonej wodzie z klimatyzacji, że wypaliła chwasty i trawę pod moim oknem? Po ostatnich deszczach dookoła się zazieleniło, a tam, gdzie kapie, jest żółto, jakby wyżeł weimarski się zeszczał.

Btw. po skroplinach chyba można byłoby się co nieco dowiedzieć o atmosferze, w jakiej bytuje sąsiad

@Maciej1988 W wodzie od klimatyzacji nic (no, może poza grzybkami, które mogły się zagnieździć w skraplaczu), ale może czynnik chłodzący Ci wycieka?

Ale od wyżła weimarskiego to Ty się delikatnie odpier*l

@Maciej1988 Trawa się po prostu utopiła

To śmierć w płynie.

W wodzie jest to, co w powietrzu. Jeśli są tlenki siarki i inne, to się zrobi kwaśny deszcz.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kwa%C5%9Bny_deszcz

Ale skroplona woda może też inne syfy z samej klimy wymywać, któż może wiedzieć, co tam jest? Sam czynnik chłodzący nie powinien krzywdy robić, ale smary, syfy do odkażania i czyszczenia oraz inne cuda to już kolejna bajka. A jak w powietrzu są jakieś spaliny, to kwaśna woda może coś zawsze wypłukać.

Na dzień dobry zbierz trochę tej wody, zobacz jaki ma kolor, czy śmierdzi, papierkiem lakmusowym odczyn sprawdź. A jak stać, to daj do zbadania (tak jak wodę ze studni).

Hemitrelsy

Weź pod uwagę że, jeśli woda kapała na tą trawę w największy upał to trawa najpierw obrywała wodą o nieciekawej temperaturze, a potem słońce to na niej dogotowywało.

Tam się Twoje grzechy skraplają, to znak ... ukorz się, albowiem marne twe szanse bez źdźbła pokory :/

Zasadniczo to nic nie ma. To jest woda skroplona z powietrza czyli prawie destylat.
Używam takiej do żelazka, mopa parowego i nawilżacza.
Nie wiem czy trawnikowi szkodzi tak czysta woda (ludziom tak), ale bardziej bym upatrywał problemu w tym, że podlewany był w pełnym słońcu.
Zauważ że naturalny deszcz pada z zachmurzonego nieba. Wtedy każda kropelka, będąca w istocie malutką soczewką na liściu, nie dostaje dość energii by zrobić krzywdę.

@tomasz35
Gdyby to była moja klimatyzacja, to pytałbym, czemu się płyty betonowe niszczą, a nie o trawę

Dziękuję za odpowiedzi, niektóre legitne. Podsunęły mi jedną myśl - może sąsiad użył jakiegoś środka biobójczego do dezynfekcji parownika?

Poszukałem odpowiedzi w necie. Ciekawa dyskusja rozwinęła się na forum akwarystycznym, bo ktoś zapytał, czy skroplonej wody można użyć do akwarium. Pojawiły się odpowiedzi, że nie, bo w tej wodzie jest smog, spory i inny syf. Zaciekawiło mnie, ilu z tych mądrali powietrze z napowietrzacza przepuszcza przez filtr węglowy?

Czyli to chwalpost o klimie?
Oj, nie ładnie.
Ja bym zrobił taką ściankę z kwiatów aby nie patrzeć na ten zepsuty trawnik.
Czego oczy nie widzą, sercu nie żal.

@ser_visant
Tak, chwalę się klimatyzacją sąsiada z góry

@Maciej1988 Każdy powód jest dobry, żeby się pochwalić. Mój sąsiad, na przykład, nie ma klimy, więc jakby wygrałeś

Dzambor najprawdopodobniej był najbliżej prawdy, chociaż hipoteza Gibbsa też jest ciekawa (jeśli tej wody było dużo a gleba ma kiepski drenaż) bo korzenie mogły po prostu zgnić.

Od jakiegoś czasu w miejscach gdzie chemia jest zabroniona (np. place zabaw) jako alternatywy usuwania mechanicznego do zwalczania chwastów używa się gorącej wody

@Krzychpl
Moja babcia na wiosce od wielu lat odcedza ziemniaki przy krawężniku

Nie, nie szczy, wy chore pojeby, wodę z gotowania wylewa, żeby chwasty nie rosły

Ciekawe, czy dałoby się np. rzepak desykować wrzątkiem? Czuję, że ilości wody i energii byłyby duże. I raczej nie myślę o wożeniu wrzątku na pole, raczej o podgrzewaniu w dyszy rozpylacza.
Dzisiaj stosowany glifosat zostanie zakazany chyba za dwa lata, co już dziś skłania niektórych rolników do powrotu do zbioru dwuetapowego.

po prostu się ugotowała , ja dostałem obowiązek podlewania szklarni to robię to po zmroku koło 22.00 i wtedy pół godzinki i spolój. stary upierał się że on lubi podlewać ale w słońcu i rośliny więdły .

@Maciej1988 desykacja to wysuszanie - trochę się to kłóci ze stosowaniem wody a na serio - aerozol który dolatuje do roślin nie miałby już takiej temperatury - w przypadku polewaczek gorącą wodą to przypomina prysznic/konewkę, a nie dyszę opryskiwacza, strumień jest dość mocny, a to z kolei załatwi łuszczyny

generalnie to glifosat przyspiesza zamieranie (wysychanie) poprzez zabicie korzeni, woda nie jest dostarczana, a resztę (już zawartą w tkankach) załatwia transpiracja
są też inne środki - parzące, służące do defoliacji, np. Reglone, ale Unia mocno się przejechała po substancjach aktywnych, w fungicydach też

Częste, powierzchowne podlewanie nie jest korzystne, wpływa bowiem negatywnie na rozwój korzeni. Zasada ta dotyczy również innych roślin.
Przelałeś trawnik w tym miejscu i tyle.
Sąsiadka tak załatwiła wszystkie tuje wzdłuż płotu.Lała dzień w dzień,nawet jak padało I wszystkie uschły.Płot dalej (30m) moje i żadna nie uschła...oprócz jednej do której często odprowadzałem wodę z czyszczenia pompy basenowej,chociaż akurat tutaj chlor mógł pomóc

@areq no to przeca mówiłem, że się utopiła