- na to, że na chemii i fizyce dzieciaki nie będą mieć przeprowadzanych doświadczeń, tylko czysta piełdolona teoria. A dlaczego? A dlatego, że jak giertyszek zrobił pierwszą deformę i powstały gimnazja, to do gimnazjów przeniesiono laboratoria. A te były w innych budynkach, niż podstawówki. A teraz po nowej deformie oświaty, okazuje się, że w podstawówkach nie przywrócono tych laboratoriów. Nie przenieśli wyposażenia z gimnazjów? Ano kur...wa nie. A wiecie, co usłyszałem dlaczego? Bo to kurr.wa niebezpieczne.
Już widzę te tłumy dzieciaków z radością zakuwających wzory, nie widząc czego to w ogóle dotyczy w rzeczywistości. Będziemy mieć pokolenie kompletnych humanistycznych łajzów, którzy nie będą ogarniać rzeczywistości, ale za to inwokacja na pamięć, czy wincyj papaja czy tego obrońcy pedofili wyszyńskiego to będzie standard.

Wincyj papaja

Cud że mój wychowaniec kończy 4 klasę technikum i niedługo będziemy mieć te problemy w D U P I E

@corwin no więc niekoniecznie, wszystko zależy od szkoły. Podstawówka mojej córki po reformie "wchłonęła" dawne gimnazjum, przez co klasy 7 i 8 uczyły się w budynku po gimnazjum. Teraz będzie robiony podział na dwie oddzielne szkoły, w każdej klasy 1-8, w jednej zostanie zrobiona pracownia fizyki i chemii, w drugiej te pracownie wyremontują. Dzielnica znalazła pieniądze. Wszystko jak widać zależy od organu prowadzącego daną placówkę.

A kiedyś były?

@kocurbury Nie piszę, że wszędzie - ale akurat u moich córek, niestety tak
A myślałem, że brak doświadczeń w 7 klasie to przez covida. A tu taka niespodzianka.

@corwin
Ale osochodzi? Kiedy chodziłem do poctawufki w latach 80-tych, też na chemii i fizyce uczyliśmy się wyłącznie teorii. Była w szkole jedna pracownia fizyko-chemiczna, ale tam żadnych odczynników nie było, więc nawet palnika nie było jak podpalić.

@Gogosiek Były. U mnie w 60 w Krakowie - co lekcję i zawsze. Nawet jak była kartkówka, to jedna godzina zawsze była z doświadczeniami.

@proflecter Szczerze Ci współczuję. Dla mnie (i co zastanawiające - dla całej klasy) to były najlepsze lekcje. Nikt u nas nie miał oceny niższej niż 4, ale to nie dlatego, że byliśmy wyciągani. Każdy po prostu to widział, umiał to opisać i rozumiał.
Z fizyką gorzej, bo to jednak pewne "czucie" rzeczywistości było bardziej abstrakcyjne (tzn tak się domyślam, bo jestem strikte sciślak i dla mnie to było naturalne) . No ale po to są doświadczenia, aby wykazywać 1, 2, 3 zasadę termodynamiki, kawałki piórek i metalu w próżniowej tubie, ławy optyczne etc.

:gogosiek laboratoria były, ale nikt ich nie używał

Wszelkie laboratoria wylęgarnią potencjalnych terrorystów.

@szatkus Mów za siebie humanisto (tak, to obraźliwe sformułowanie do gostka który nie ogarnia wzorów )
@bulcyk22 Najlepsze jest to, że wcześniej potrafiłem coś wysadzić, niż miałem chemię (oczywiście z własnych produktów), ale jak już miałem chemię, to potrafiłem obliczyć, dlaczego to potrafiłem i to było zajebiste

Terrorystą można zostać we własnej kuchni i łazience

TCAP? Gazowy chlor? Stechiometryczna mieszanina wodoru i tlenu? Heh, a jeszcze z kibla i damskiej toaletki nie wyszliśmy...

W kuchni robi się ciekawiej, a jak jeszcze ktoś ma domek i podstawową chemię do ogródka, to już może pretendować do miana małego McVeigha.

Kurfffa, że też ja dożyłem osiemnastki

A z chemii to pamiętam, że pańcia dała do pomacania szklany lejek i butelkę z rtęcią. I tyle było laborków.

:corwin to nie ja narzekam na forum, że mam problemy ze zrozumieniem nauki teoretycznej bez jakichś efektownych eksperymentów

To jest dobre dla gawiedzi, pffff.

to Wy mieliście jakieś doświadczenia na lekcjach??

@krzycz22
No pewnie, że były doświadczenia. Ja najbardziej doświadczałem ignorancji elektoratu obecnej władzy, ale wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że towarzystwo mam aż tak skretyniałe

Ostatnio np. dowiedziałem się, że koleżanka z ławki, która zawsze beczała, że ma dopiero drugą średnią w klasie, jest w ciąży. I że dziękuję bogu, że się nie zaszczepiła, bo inaczej by nie była.

@szatkus Jak rozumiem, nie masz problemów z rozpisaniem teoretycznym wzorów, bo przecież umysł lotny nie potrzebuje potwierdzenia, czysta matematyka wystarcza
To powiedz mi, jaki związek powstanie, kiedy w roztworze wodnym NaCl rozpuścimy Al?
Takie proste doświadczenie, uwalnia sią oczywiście H2. I co dalej?

A po co to komu? Dziewczyny mają kuchnię od ekspertów, a chłopaki to powinni jakiś fach w ręku mieć!

@corwin
Weź mu lepiej coś fajnego zadaj, np. 48C12H22O11+5KNO3, a nie jakieś nudy

@Maciej1988 Spokojnie, produkt długi na linijkę, próbowałem to obliczyć w podstawówce i nie wychodziło - wynik znalazłem po latach

@madzialena82
Ta... Metalowa... Naelektryzowała...

To była laska ebonitowa, z ang. ebony cock.

Z zajęć chemii w podstawówce utkwiło mi tylko "pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze kwas do wody". I przydało się! Jak robię grzybki marynowane, to zawsze wlewam ocet do wody, nigdy inaczej!

A wiecie, jakie ludzie robią oczy, gdy mówi im się, że mieszanie sody z octem do czyszczenia JEST KU*WA BEZ SENSU?!?!

Jak to dobrze, że starsze pokolenia miały laborki z chemii i ogarniają. Oh wait...

https://youtu.be/HA9i-deMZws

mam nadzieje, ze jestem humanista, czyli osobą która aspiruje do posiadania przynajmniej szczatkowej wiedzy ogólnej zarówno z nauk ścisłych jak i z antropologii oraz sztuki/kultury. dla której niedosciglym wzorem w tym zakresie jest da Vinci z swoimi osiągnieciami w zakresie maaszyn latajacych, malarstwa, rzeźby, architektury, trybologii, astronomii itd. a nie ktoś kto wierzy ze nie potrafi zrozumiec zasad dzialania przyrody, jej gier oraz jezyka. nie robmy z humanisty czegoś mniej niż wynika to z definicji.

kiedyś byla taka encyklopedia Omnia. na 27 plytach cd. z czego bodajze 2 ostatnie to byla interaktywna gra w ktorej budowalo sie wszechswiat, skladalo pierwotne aminokwasy, robilo ewolucje w roznych ekosystemach od palezoiku po antropocen, konstruowalo cywilizacje oraz struktury spoleczne. gdyby wyszla teraz to pewnie bylaby zrobiona w VR. nic tylko znalezc cos podobnego lub siasc do Unity, zebrac przyjaciol, zrobic gre na oculusy itp. i sprzedawac. Albo sprzedac startup microsoftowi lub zatrudnic sie z takim draftem projektu w komorce "edukacji przyszlosci"

@corwin rozpuściłeś kiedyś aluminiową łyżeczkę w roztworze soli kuchennej? Tak nawet bez prostownika? NaOH a nie NaCl...

:dzambor
Ktoś pisał o łyżeczce? Bo ja np. pomyślałem o wsypaniu pyłu aluminiowego do gorącej solanki

@madzialena82
PCW albo PVC

U mnie w klasie kiedyś nauczycielka uzyskała wodór do kubeczka i wezwała kolesia pod tablicę, żeby spowodował kolejną reakcję za pomocą zapalniczki w celu uzyskania wody. Koleś miał wadę serca i czapeczkę na głowie.
Jak pierdyknęło, to, kubek i czapeczka poleciały pod sufit, a i serce chyba się ustabilizowało

@dzambor No oczywiście, że NaOH. Nie wiem, dlaczego napisałem o soli.

W moim liceum chemia wyglądała tak że przez dwa pierwsze lata zakuwalismy wkolko wzory i równania a raz w miesiącu pokazywano nam na video eksperyment chemiczny. W trzeciej klasie zrobiliśmy bunt W też chcemy coś pomieszać . Dyro bo to on był chemikiem naznosil odczynników i zaczął coś mieszać ale nic mu nie wychodziło i skończyło się tak że każdy dostał odczynnik do łapy i szedł do tablicy z nim napisać reakcję.