Dostałem dzisiaj na przechowanie (na szczęście na jeden dzień tylko) suczkę z hodowli mojej córki.
Tak wygląda:


I ogłaszam końkurs - co to za rasa?

Podpowiadam - łysa jak ten z Blazzers
Nie szczeka - chrumka jak za przeproszeniem świnia albo Piotrowicz.

Nagroda - toast dębowym za zwycięzcę

Jamnik

Anoreksio

@Servin
zbłaźniłeś się - ale podpowiem - z wszystkich bojowników na JM tylko ciebie pewnie byłoby stać na zakup szczeniaka od tej suczki

@oldbojek hehehehe, pewno teraz gul wszystkim skoczy bo jestem milosnikiem kotow

Drugie podejscie:
Owczarek Lubelski

A to jest rasa uznana przez FCI? Bo taki trochę jak meksykański, ale nie do końca.

@Servin
Pudło - Lubelska to cytrynówka only.
Dodaję podpowiedź - w Polsce takich psów jest ponoć kilkanaście tylko.

@jabba_the_hutt
uznana - nie, to nie meksykański buldog

Myślałem o xolo, meksykański bezwłosy.

@jabba_the_hutt
pudło

Wilk po szczepieniu

Corso?

Bokser chiński

@gatinha
Bingo

Jak by ktoś zamiast rodzinnego samochodu chciał kupić szczeniaka chińskiego buldoga to proszę na cześka - dam namiary

Przypomina Boston Terriera ale zdjęcie robione w kiepskiej pozie. Zrób jak stoi i żeby łeb było dobrze widać i ogon. Uszy ma swoje czy podcinane?

Córka do kogo podobna?

@Manecki
uszy ma swoje
jak tylko się do niego zbliżam z aparatem to spirdala - pierwszy raz mnie widzi

@trabik
z charakteru do matki
z wyglądu do mnie

To chyba wolę buldoga

Jak prawie łysy to może Thai ridgeback. A jak nie, to nie wiem.

jest tak brzydki, że trzeba mówić, że jest jedyny w swoim rodzaju no i rarytas

Precz z psami brachycefalicznymi. Uważam że nie powinno się ich rozmnażać.

@Fiol78 dokladnie

Trochę mnie dziwi i martwi, że w XXI wieku, w czasach kiedy świadomość ludzi dotycząca losów zwierząt jest na znacząco wyższym poziomie niż kiedyś, hodowle zwierząt "rasowych" ciągle cieszą się popularnością.

@miss_cappuccino , mnie nie dziwi tylko śmieszy

@nevya gdyby nie to, że widziałam tyle cierpienia, potwornych zmian, trudnych starości i ciężkich odejść naszych szczurków [których schorzenia przecież też są wynikiem przemyślanych manipulacji genetycznych w celu uzyskania konkretnych cech] i gdyby nie to, że nasza Fela schroniskowa podobno dlatego była schroniskowa bo właścicielom nie wyszła "idealna" i na starość kręgosłup jej zdecydowanie szwankował, a kot-znajda znajomej ma tak zdeformowany "rasowy" pyszczek, że musi jeść paćkę, bo nie jest w stanie nic gryźć normalne, to może też by mnie to bawiło. Ale widziałam, więc nie bawi mnie, tylko to smuci i bardzo bardzo złości. A dziwi o tyle, że przecież ludzie, którzy to robią muszą wiedzieć z czym to się łączy. Jaki w tym sens? Medal, który dla zwierzaka nie ma żadnej wartości? Po co to?

@miss_cappuccino , jak to jaki sens? Przecież oldbojek już napisał - mało kogo stać na szczeniaka, tzn. pacz biedaku, mam zjebanego genetycznie psa, a Ty co? Kundelka? Hehe.

Zobaczycie, że dojdzie do tego, że i ludzie też będą mieć genetycznie modyfikowane dzieci, i będą szpanować tym, że ich dziecko jest rasowe, a biedaków stać tylko będzie na to, co samo im wyjdzie.

@empatyczna Oby kiedyś faktycznie dało się modyfikować i usuwać choroby na samym starcie.