3 lata temu spadłem ze schodów.
Nie, nie byłem pijany, byłem strasznie zmęczony robotą i zahaczyłem o dywan i się spierdzieliłem z 16 schodów.
Efekt: połamane żebra, pęknięta czacha, złamany nadgarstek.
Kiedy jeszcze byłem na SORze, żona napisała do NFZ uprzejme podanie w moim imieniu o rehabilitację w sanatorium.
Oczywiście odmówili.
A dzisiaj dostałem pismo z NFZ - zapraszają mnie do sanatorium w Lądku Zdroju w dniach 06.12 do 27.12.
Czyli na wigilię.
Żebra się zrosły bez rehabilitacji, czacha też - na uj mi teraz po trzech latach rehabilitacja?
No i nie wiem co zrobić. 10 lat temu bym na skrzydłach pojechał, ale teraz to wolę kolegów zapytać niż się kompromitować
Nie, nie byłem pijany, byłem strasznie zmęczony robotą i zahaczyłem o dywan i się spierdzieliłem z 16 schodów.
Efekt: połamane żebra, pęknięta czacha, złamany nadgarstek.
Kiedy jeszcze byłem na SORze, żona napisała do NFZ uprzejme podanie w moim imieniu o rehabilitację w sanatorium.
Oczywiście odmówili.
A dzisiaj dostałem pismo z NFZ - zapraszają mnie do sanatorium w Lądku Zdroju w dniach 06.12 do 27.12.
Czyli na wigilię.
Żebra się zrosły bez rehabilitacji, czacha też - na uj mi teraz po trzech latach rehabilitacja?
No i nie wiem co zrobić. 10 lat temu bym na skrzydłach pojechał, ale teraz to wolę kolegów zapytać niż się kompromitować