Mam/miałem kolegę - serdecznego. Razem uczyliśmy się surfingu, razem spędzaliśmy czas na Helu. Był dobrym elektrykiem. Często korzystałem z jego pomocy. Nie był głupi - a wprost przeciwnie.
Ale nie chciał się zaszczepić. Żona mu odradzała, sam też nie za bardzo wierzył szczepionce.
Ostatni raz gadałem z nim przez telefon dwa miesiące temu.
Dzisiaj zadzwoniłem bo potrzebuję elektryka do mojej pompy ciśnieniowej na ogrodzie.
Umarł. Jego żona też umarła.
Covid.
Ale nie chciał się zaszczepić. Żona mu odradzała, sam też nie za bardzo wierzył szczepionce.
Ostatni raz gadałem z nim przez telefon dwa miesiące temu.
Dzisiaj zadzwoniłem bo potrzebuję elektryka do mojej pompy ciśnieniowej na ogrodzie.
Umarł. Jego żona też umarła.
Covid.