Nadszedł czas na pingle/okulary/lornety...
Na razie 0.5 dioptrii do czytania.
Jakie są teraz Modne (nie obciachowe)?
dlatego bo, ponieważ, w związku z tym, że często zmieniam ubrania i mam problem z pilnowaniem co gdzie mam to to przechowywać?:
ma ktoś doświadczenie?
Jak nie zapominać zabierania okularów do pracy?
Jakie są teraz modne? (kolor, kształt, materiał).
jak przechowywać, żeby się nie porysowały?
trzymanie na :sznurku to nie obciach?
PS. Koszule z kieszenią rzadko używam
brać joe pomusz...

-Dzień dobry, szukam okularów
-Jakich?
-Do widzenia
-Do widzenia.

Q: Jakie są teraz Modne (nie obciachowe)?
A: Takie jakie pasują Ci do twarzy

Q: gdzie mam to to przechowywać?
A: normalnie, na stole, biurku, mikrofalówce, pralce* , łotewa. Byle nie szkłami do dołu

Q: Jak nie zapominać zabierania okularów do pracy?
A: Przy 0,5 zapominac będziesz, ja przestałem w okolicach 1,25

Q: trzymanie na :sznurku to nie obciach?
A: Obciach, ale ile Ty masz lat, 15, że Cię interesuje zdanie innych?


* z tym trzeba uważać, podczas wirowania mogą spaść

Spoko, nikt nie zauważy nawet

A przy 0,5 to w ogóle warto kupować?
A poza tym to soczewki kontaktowe.

Mają działać, a nie wyglądać. A co do twarzy, to zawsze se możesz wymienić. Już robią takie operacje.

@markiz_de_czad
Modne są te, których jest najwięcej na półkach w sklepie.
W celu przechowywać nabądź drogą kupna sztywny futerał (u Chińczyka w jednocyfrowej cenie), do tego szmatkę z mikrofibry i ewentualnie płyn do mycia, czasem się przydaje. Nie rzucać byle gdzie, tylko odkładać do futerału.
Żeby nie zapomnieć do pracy, najlepiej miec dwie pary. Sprawdza się odkładanie do torebki po użyciu, ale pewnie nie masz torebki. Albo masz kilka i często zmieniasz.
Żeby się nie porysowały, nie kłaść szkłami na blacie i nie wycierać byle czym, tylko miękką szmatką.
Chromolić obciach, równie głupio wyglądają na sznurku jak na głowie

Jak nie zapominać? Proste, mieć kilka par. Mam jedną w pracy, jedną w domu i jedną w samochodzie (plus przeciwsłoneczne optyczne). To nie tylko kwestia zapominalstwa - inaczej dobiera się szkła do pracy na kompie, inaczej do prowadzenia samochodu. W okularach, które aktualnie mam na nosie, w taką noc i pogodę pewnie rozbiłbym się po paru kilometrach. A w samochodowych rozbolała by mnie głowa po paru godzinach pracy przy kompie.
Przechowywanie? Pracowe i domowe w twardych pudełkach. Samochodowe - miękkie etui w kieszeni siatkowej przy konsoli środkowej plus zapasowe twarde pudełko, gdyby trzeba było je gdzieś wziąć ze sobą.
Trzymane na sznurku będą się szybko brudzić. Przechowywanie w twardym pudełku daje zarazem miejsce na przechowywanie odpowiedniej szmatki.
Pingle mają być przede wszystkim wygodne. Czyli pokrywać odpowiednio duże pole widzenia, nie spoczywać na policzkach, mieć cienkie ramki (żeby pola widzenia nie zasłaniały) i być lekkie. Do tego łatwe do czyszczenia noski i zauszniki.

@krzycz22 dzięki.
@miss_cappuccino niestety, aktualnie od 2 tygodni strasznie bolą mnie oczy
Mam taką robótkę, że często małe literki czytam.
Okulista stwierdził, że do tej pracy powinienem na czas czytania Okulary zakładać - akomodacja siada. więc soczewki odpadają.
@Corwin, obyś miał rację
@sibo36.. czyli mam iść pod jakiś stadion po meczu gry którą się jarają tylko ******* ? i wtedy każde będą wyglądały lepiej niż ty o poranku w niedzielę?
@Servin... do czytania nie do widzenia. ewentualnie do wyglądania.

@markiz_de_czad
Ja w niedzielę wyglądam bardzo dobrze. Nie kładę się spać w sobotę.
Widzę, że uwiera?

Bryłę są dla słabych

@markiz_de_czad

Jeszcze takie cóś przyda Ci się, aby okulary nie zsuwały się z nosa:

https://www.google.com/search?source=univ&tbm=isch&q=k%C3%B3%C5%82eczka+i+noski+do+okular%C3%B3w&fir=8bE0wODPUsR2eM%252C_qSGgc790zVk7M%252C_%253BFC04fZCNtZwIQM%252C_qSGgc790zVk7M%252C_%253Bpr9vuB98B8DQuM%252CmNulbESGGD9gDM%252C_%253BPg38vnDVDXS-EM%252CEFm53jBnt2EvgM%252C_%253Bv9AHr6X0LEAwyM%252CS760fp3i4DuDGM%252C_%253Bnjo118ssr6HOYM%252Ch5rxU8-kcvDKnM%252C_%253BZDoNB4fsOBTXxM%252CqI4FaqXMBl0PdM%252C_%253Bh9jLduTVEl-7JM%252ClzojDiE21oNCgM%252C_%253BAHBjpkIqSCdo2M%252CrtY4eeSPbEcfZM%252C_%253BLEHpNgYWBBrGeM%252Ch5rxU8-kcvDKnM%252C_&usg=AI4_-kRe4QIinygqIuPU6cIB4iVUlIap-g&sa=X&ved=2ahUKEwjGvISPhLf0AhUwl4sKHWfsCFsQjJkEegQIIhAC&biw=1366&bih=625&dpr=1

Jako wieloletni okularnik:
Wygląd? Jebać mody i trendy. Masz przymierzyć i czuć się swobodnie i sobie się w tych oprawkach podobać. I nie zmieniać co pół roku.
Chyba że masz minimalną wadę (tanie szkła) i potrzebę gonienia trenduff.
Trwałość? Warto dopłacić. (zwłaszcza jak szkła drogie).
Przechowywanie? Ja muszę nosić bryle cały czas.
Ale jak mam gdzieś (zwłaszcza poza domem) odłożyć, to polecam sztywne etui.

Ja stosuję inną gradację: okulary "wyjściowe" i domowe. "Wyjściowe" to oczywiście kosztujące miliony monet, żeby miały jebutne logo typu Boss czy inny Dolce & Gabbana. Żeby sąsiad jak odpala Passata zieleniał z zazdrości a laski mdlały na przystanku autobusowym.

A do pracy/domu najtańsze za 40zł z salonu. Wyglądają nie gorzej niż te Tommy Hilfiger i spełniają swoją funkcję - a jak się popsują czy zgubią to nie żal.

0,5 to nie wiele.
Moja miła Pani doktur (mega śmieszka i super poczucie humoru) podczas wizyty po 40-stce:
- A po co Pan przyszedł?
- Bo już gorzej widzę.
- To chyba lepiej - żona lepiej wygląda, w telewizorze nie widać pixelozy, same plusy.
- Ale kiedyś mogłem igłę nawlec a teraz musze się męczyć.
- A co, Pan szwaczka jest? Jak nie, to jest taki drucik do nawlekania. Czego Pan chciał? Gwarancja już się skończyła. teraz będzie tylko gorzej. Trzeba się przystosować do nowych realiów.
Po badaniu zapisała mi 0,75 do czytania ale zapowiedziała jedno:
Ile się da - nie używać. Tylko w ekstremalnych sytuacjach. Chodzi o to, by oczy pracowały a nie odpuściły wysiłek.
Było to kilka lat temu i do dziś używam tylko, jak chcę zobaczyć dokładną skalę ilość procentów na pędzonym bimberku.

0,5, to nie wiele. Trenuj oczy bez okularów.

nie mam okularów nawet słonecznych

W moim wypadku najtrwalsze okazały się oprawki plastikowe. Natomiast najłatwiej zepsuć te z żyłkami (takie, jakie nosi każdy burmistrz i nauczyciel) oraz z elementami mocowanymi bezpośrednio do szkieł. Strasznie delikatne gówno.
Oprawki wykonane w całości z plastiku są lekkie, trudne do zniszczenia i wygodne. Największym minusem jest brak regulowanych nosków, co sprawia, że mogą się ślizgać.
A modne są stalowe, duże i owalne. Tyle, że do noszenia takich trzeba mieć popularne konto na Instagramie.
Warto dopłacić do dobrych szkieł z porządnym antyrefleksem. Obecnie mam eyedrive i są rewelacyjne.

Ja też mam plastiki (40 zł), które noszę już od 4 lat, tylko wymieniam w nich szkła. Drugą parę, z podrasowanymi powłokami i innym kolorem oprawek, trzymam w samochodzie.

@markiz_de_czad 0,5 to żadna wada, jeśli nie masz przy tym astygmatyzmu - odpuść sobie.

Mi po wykryciu 0,5 na każdym oku kazali spadać i wrócić jak rzeczywiście problem będzie wart zachodu

Ja to mam chyba okulary w dupie, bo jak zaglądam do portfela, albo na konto, to cały czas gówno widzę....

Dziękuję, do widzenia.

@Manecki "Ile się da - nie używać. Tylko w ekstremalnych sytuacjach. Chodzi o to, by oczy pracowały a nie odpuściły wysiłek."

Absolutnie jej nie słuchaj, to tak nie działa.
I podejrzewam, że starym zwyczajem okulistów najprawdopodobniej dobrała Ci szkła niewystarczająco mocne byś widział wyraźnie wszystko co jest blisko.

Jako wieloletni krótkowidz mogę Ci powiedzieć, że nieużywanie okularów "by oczy pracowały" powoduje, że wzrok psuje się bardziej.

Miałem tak przez lata, okulary wymieniałem co roku czasem co pół, a skończyło się, jak trafiłem do dobrego optometrysty, który mi dobrał okulary idealnie, tak bym widział wyraźnie wszystko na co spojrzę. Jak wyszedłem z okularami od optyka, to widziałem wyraźnie każdy liść na drzewie. Krawędzie były tak ostre, że początkowo oczy bolały.

Optometrysta wyjaśnił mi, że to działa tak - wady wzroku nie są idealnie równe, zawsze któreś oko widzi lepiej. W efekcie oko, które widzi słabiej przestaje pracować mięśniami, bo po chuj się wysilać, jak i tak nie widzi. Więc mięśnie się osłabiają i akomodacja siada. Za to oko, które widzi wyraźniej jest przesilone, bo musi pracować za dwóch. I też jest źle.

Oczywiście - dla dalekowidza może mieć mniejsze znaczenie, bo w normalnym życiu rzadko patrzy się na rzeczy które są całkiem blisko, ale zasada jest taka sama.

Mi się wzrok przestał psuć w momencie, kiedy z okularów przerzuciłam się na soczewki kontaktowe. Może to zbieg okoliczności, niemniej wreszcie wada przestała się pogłębiać. Jakieś okulary mam, nawet ładne, tak w razie czego.

Do czytania jeszcze nic nie potrzebuję, ale pewnie z czasem przyjdzie i to.

@wisz-nu święte słowa. Mój przyjaciel, który jest optometrystą, mówi dokładnie to samo.
Jak tylko zauważylem problem ze wzrokiem u mojej starszej progenitury, zrobiliśmy badanie, oprawki + szkiełka. Też lekko różne wady, ale powyżej 1. A przy okazji wizyty u bardzo fajnej doktórki - optyczki od dzieci w Cz-wie, zbadaliśmy go dokładnie i profesjonalnie, kobita powiedziała że dobór szkiełek idealny, takie by sama dała.

@markiz_de_czad wybierz najbardziej obciachowe. Jak będziesz wystarczająco pewny siebie, to za tydzień wszyscy takie zaczną nosić

@Przemo_K w tym podejściu, że oko z powodu wyraźnego widzenia się rozleniwia i wada wzroku się pogarsza brakuje logiki.
Bo to by oznaczało, że w stanie naturalnym wzrok się psuje właśnie dlatego, że dobrze widzi, więc zaczyna widzieć niewyraźnie (więc przywrócenie właściwej ostrości widzenia będzie powodowało dalsze pogarszanie się wzroku).

Więc - gdyby to była prawda - to brak korekty widzenia powinien zatrzymać wadę wzroku. A działanie odwrotne - czyli danie krótkowidzowi okularów dla dalekowidza powinno spowodować wzmocnienie pracy oka i w końcowym efekcie - wyzerowanie wady.

Ale jakoś przez dekady okuliści nie dostrzegali błędu logicznego w samym założeniu tej hipotezy.

@wisz-nu
Dokładnie. Optometrysta, czyli człowiek, u którego badanie trwa ponad godzinę a nie kończy się na przeczytaniu kilku linijek na tablicy i patrzeniu "na balonik".

znalazłam, bytują jedne z poprzednich sezonów słoneczne i ostrość taka sobie ...

@wisz-nu Ustalmy może najpierw, o jakiej wadzie mówimy, bo nie da się wszystkich doświadczeń krótkowidza przenieść na nadwzroczność - a to na nią mogą być "okulary do czytania".

@wisz-nu mylisz skutek z przyczyną - osłabienie mięśni nie wynika z rozleniwienia tylko innego podłoża
to coś jak ze złamaniem ręki - spadek sprawności można ograniczyć rehabilitacją, ale w zależności od skomplikowania możesz już nie wrócić do 100%

ja mam -0,25 i -0,5 od czasów licealnych, nie przepisano mi okularów właśnie po to żeby mi się nie pogłębiła wada i założenie zostało wypełnione (dostałem też śmieszne na pozór karteczki do ćwiczenia akomodacji i ćwiczyłem posłusznie), siostrze zareagowano od razu po wykryciu wady i przepisywane miała coraz mocniejsze okulary, finalnie przejechała 3 dioptrie (ile dokładnie ma teraz to nawet nie wiem)