Właśnie się dowiedziałem, że możemy spać spokojnie bo nasze gołe fotki pozostaną w kieszeni proboszcza.
„Sprawy dotyczące wykorzystywania małoletnich są w Kościele katolickim zarezerwowane jurysdykcji watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary i dlatego kanoniczne procesy karne lub sądowe są prowadzone w diecezjach lub zgromadzeniach zakonnych na jej zlecenie. W związku z tym udostępnienie akt procesowych powinno odbywać się drogą dyplomatyczną za pomocą wniosku o międzynarodową pomoc prawną z prośbą o udostępnienie dokumentacji konkretnego postępowania kanonicznego znajdującego się w jurysdykcji Stolicy Apostolskiej. Mamy więc w tej sprawie do czynienia z relacją między rządem Polski a władzami Stolicy Apostolskiej, a nie między państwową komisją a Kościołem w Polsce”.

https://www.rp.pl/kosciol/art19298001-watykan-knebluje-biskupow

A sformułowane jest to tak, jak przepisy podatkowe Polskiego Ładu. Czytam piąty raz i nie do końca rozumiem, natłok "relacji", "jurysdykcji", "akt", "diecezji", "kongregacji". "zgromadzeń" i "postępowań kanonicznych" w trzech zdaniach mnie przerasta.

:zmechu, no to jednym słowem - konkordat

czy może coś jest na rzeczy

Moze od razu niech powiedza, ze zyja wg prawa Watykanu a nie kraju w ktorym zajduje sie kosciol. Do 2013 prawo dopuszczalo wspolzycie od 12 roku zycia, to by rozwiazalo im czesc problemow

@kosmolot eee co Ty. KK na pewno nie ma nic wspólnego z pedofilią

@madzialena82 touché

Znowu ten fat-shaming

dotarło do mnie że wydadzą jak się ktoś do nich zwróci, no chyba że nie
pedofile są tam gdzie dzieci, nie przeczę

@kosmolot trochę offtopicznie, ale to chyba Twoja najdłuższa wypowiedź ;-)

@zmechu bardzo dziękuję ,myślę nad kolejnymi modelami

Jedno pocieszające jest to, że sąd jednak i tak zamierza sprawę ruszyć, pomimo braku tych dokumentów, jak to napisali "nie będą się kopać z koniem". Mam nadzieję, że uznają to jako domniemanie winy i wpiełdolą milionowe odszkodowanie.

A tak w sumie to się trochę dziwię KK. Jak ksiądz zaliczy skuchę i pofika z jakimś małolatem to sorry - automatycznie traci moralne prawo bycia księdzem. Nie może już być duchowym przewodnikiem, spowiednikiem, dawać pokutę i takie tam. Podobnie jak gość z kryminalną przeszłością nie może już być policjantem a skorumpowany facet politykiem (ok, rozpędziłem się ;-)).

I skoro mleko się rozlało i prawda wyszła na jaw, to co da pudrowanie sprawy i wykręcanie się jakimiś kongregacjami? Trefnego księdza wywalić, ukarać, a na jego miejsce dać nowego. Sprawa czysta, mamy winę i karę, problem rozwiązujemy i basta.

A tu cały czas robienie zasłon dymnych, odbijanie piłeczki, mataczenie, "zgrzeszył bo zgrzeszył ale kto nie ma pokus", mydlenie oczu, tłumaczenie że "ojtam, w sumie nic się nie stało", przekierowanie jurysdykcji diecezjalnej do procesów kanonicznych w relacjach państwowych i tym podobny bełkot... Mamy XXI wiek, informacje szybko się rozchodzą, nie da się pewnych rzeczy przemilczeć, ciężko ludzi uciszać...

I zamiast rozwiązać sprawę zdecydowaną decyzją to cały czas mamy słodko-pierdząco międlenie że tematu nie ma, nie było i nie istnieje.

@zmechu bo jedno podanie palca przez polski kościół będzie się równało uje*aniu całej brudnej ręki.

@Szamano no to wyciąć problem przy samej doopie i już.

Ja wiem ze łatwo mówić, ale tego typu problemy można tuszować jak są sporadyczne i nikną w szumie. Tutaj jednam mamy problem który wylazł na światło dzienne. I IMHO KK ma dwie opcje: ignorować problem albo go rozwiązać. Z niezrozumiałych powodów od lat wybierana jest opcja a).

@zmechu
Z tego co zauważam, nie chodzi o jednego księdza umoczonego czy całe stado. Coraz częściej walczy o zasadę i pewną tradycję, jaką wypracował sobie kościół (a szerzej każda w zasadzie religia) - a dokładniej o prawo, nienaruszalne w jego mniemaniu, stanowienia o co pytać ich można, a o co nie. Kościół święty jest i basta, a każde pytanie z założenia traktowane jest jak świętokradztwo.

Najbardziej oczywiste rozwiązanie problemu odbierze instytucji pewien nimb wyższości, o który opiera całe swoje istnienie.

@acidrain84pl ano tak, i właśnie mamy tego przykład. Kiedy na manowce zejdzie ksiądz z Koziej Wólki, który ma nad sobą proboszcza z Górnej Wólki, dziekana w Pcimiu, biskupa w Koluszkach i prymasa w Krakowie.

A i tak jego sprawa będzie rozpatrywana parę tysięcy kilometrów dalej przez kanonika w Watykanie, sprawa będzie analizowana w języku włoskim a decyzja po łacinie.

@zmechu może podliczyli, że jak wszystkich pedofili wypieprzą, to naród Polski zostanie całkiem sam, bez duchowego przewodnictwa.

I nie daj Boże zacznie samodzielnie myśleć...

No i się przerazili.

możemy spać spokojnie, tylko z kim

wypowiedzmy konkordat
utwórzmy Krajową Radę ds. Religii i Wyznaniowości i sprzedawajmy drogie koncesje na prowadzenie działalności w naszej Wolsce

nie wiem gdzie zjechać jakby co

bardzo przepraszam pomyłka, nigdzie nie jadę