@Jez_z_lasu Tak, tak, a rosja nigdy nie atakowała tylko sie zawsze bidoki broniły.
Przypomnieć Czeczenię? Coś o samostanowieniu... Zdaje się, że w Kaliningradzie ludzie nie są zachwyceni, że są poddanymi najlepszego z krajów. Prawdopodobnie znalazłoby się sporo nacji w azjatyckiej części, którym poddaństwo (bo ciężko o nich mówić, jak o rosjanach) putinowi nie bardzo odpowiada.
Ale już pomijając absolutnie totalne zakłamanie ruskich/stanów etc, to trzeba na chłodno spojrzeć, co sie dzieje. A dzieje się to, że ruskie chcą z powrotem odzyskać status imperium. Ale nie imperium azjatyckiego, gdzie mają konkurencję w postaci chin, tylko euroazjatyckiego. Bo to nie chodzi "tylko" o Ukrainę. Jak zajmą wybrzeże aż do Naddniestrza, to mają otwarta drogę do Europy. Znowu. I kto wie, może tym razem im się uda do lat 30 sięgnąć znacznie dalej, niż za czasów zsrr. Nie przypadkowo UE jest przez nich od długiego czasu osłabiana - pojedyncze państwa łatwiej podbić. I nie musi to być podbój wojskowy, bo, no tak, nato - ale marionetkowy rząd, wyjscie z nato - i cyk, nastepne państwo satelickie, jak za zsrr.
Już pomijam to, że w ramach promocji dla UE mogą znowu podpalić Bałkany na początku.